Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pow. malborski. Za mało pieniędzy na meliorację

J. Skrobisz, R. Konczyński
Kilka tysięcy hektarów pól uprawnych w powiecie malborskim zostało podtopionych. Woda stoi na polach już od dwóch tygodni, zamienia się w zamarznięte jeziora. Uprawy ozime, przede wszystkim pszenica i rzepak, są zagrożone.

Takiej sytuacji nie było tu od lat. Wszystko przez duże opady śniegu, nagłą odwilż i zapchane przez lód i śnieg rowy melioracyjne, które nie przyjmowały wody z pól. Za stan tzw. rowów szczegółowych
odpowiadają rolnicy (przy polach) i samorządy (przy drogach); za stan kanałów podstawowych - Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa; za rzeki - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej.

W każdej gminie powiatu malborskiego istnieją spółki wodne, skupiające płatników podatku rolnego, ale nie wszędzie działają na tyle prężnie, by wszystkie rowy szczegółowe były drożne. W gminie
Miłoradz jest największy problem, bo do tamtejszej spółki wodnej należą tylko cztery wsie i dwa gospodarstwa rolne. Władze nawołują więc rolników, by się do niej przyłączały.

- Zapewnimy opiekę techniczną, zajmiemy się sprawami księgowymi - mówi Tadeusz Biliński, wójt Miłoradza. - Nie możemy pomagać przy odmulaniu rowów indywidualnemu rolnikowi, ale wolno nam wspierać spółkę posiadającą osobowość prawną. Mam nadzieję, że rolnicy przekonają się, że to jedyne rozwiązanie, by uporządkować sytuację melioracyjną w gminie.

Wielu gospodarzy w powiecie malborskim dba o rowy i nie zgadza się, by obarczano ich winą.
- W pierwszej kolejności odpowiedzialność ponosi ZMiUW. Nasze rowy są zadbane, natomiast cała zalodzona i niedrożna była Lichnowska Struga. Dlatego podtopiło nam pola i piwnice - mówi rolnik z Pręgowa Żuławskiego. - Ten kanał należy do melioracji, jest zachwaszczony, płytki, porośnięty trzcinami, co sprzyja szybkiemu zamarzaniu. Gdyby był hakowany i odmulany, nie byłoby problemu. Musi się znaleźć więcej pieniędzy na konserwację urządzeń melioracyjnych.

- To nie do końca wina urządzeń - twierdzi Sławomir Szymański, kierownik oddziału ZMiUW w Nowym Dworze Gd. - Jeżeli byłaby normalna sytuacja atmosferyczna, nie byłoby roztopów, to myślę, że kanały swoją rolę spełniałyby.

Budżet ZMiUW na konserwację kanałów w powiecie malborskim jest mizerny. Dlatego samorządowcy wystosowali pismo do marszałka województwa z prośbą o interwencję i przyznanie dodatkowych pieniędzy. Podobna petycja trafi na biurko wojewody w sprawie rzeki Świętej, która musi być odmulona. W planach jest także wizyta w Ministerstwie Środowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki