Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pow. człuchowski. Bociany nie chcą wracać do odnowionych gniazd

Piotr Furtak
fot. Adam Wojnr
Bociany, symbol gminy Rzeczenica, nie chcą mieszkać w gniazdach, które specjalnie dla nich były naprawiane. Tylko na przestrzeni ostatniego roku trzy bocianie rodziny opuściły miejsca, w których przebywały od lat. W tym roku ptaków nie było na gniazdach w Brzeziu przy ulicy Wojska Polskiego, na jednym z gniazd w Pieniężnicy oraz w Zalesiu.

- Wszystkie te gniazda były w ostatnim czasie naprawiane - mówi Tomasz Ginda, wójt gminy Rzeczenica. - Zazwyczaj to mieszkańcy wsi zwracają się do nas z apelami o poprawienie gniazda. Może jednak nie powinniśmy w ogóle naprawiać gniazd, skoro bociany nie chcą w nich mieszkać.

Na terenie gminy Rzeczenica jest obecnie 18 bocianich gniazd. Po wylęgu są w nich 33 ptaki, najwięcej w Brzeziu (11) oraz w Gwieździnie (10). Co ciekawe, na terenie gminy Rzeczenica znajduje się też gniazdo bociana czarnego. - To gniazdo znajduje się tutaj co najmniej od kilku lat - mówi Stanisław Winnicki z Nadleśnictwa Czarne. - Ten obszar objęty jest strefą ochronną. Na pewno w gnieździe jest bociania para, ale czy są również młode, trudno mi powiedzieć.

Gmina Rzeczenica, jako jedna z nielicznych w województwie, nie ma swojego herbu, bocian znalazł się jednak w logo gminy. Jak to się stało?
- Nasze logo powstało bodajże w roku 2007 - mówi Tomasz Ginda. - Na początku wcale nie było pewne, że to bocian ma być naszym symbolem. Pojawiały się też propozycje, aby były to dwa łabędzie. Ten pomysł jednak upadł, gdy jeden z ówczesnych radnych stwierdził, że łabędzie przypominają mu rurę kanalizacyjną.

Dzisiaj łabędzie są prawdziwą wizytówką jednej z najmniejszych gmin w powiecie człuchowskim. Dużą popularnością cieszą się między innymi bocianie maskotki. Są one znane już nie tylko w Rzeczenicy. Gdy kilka miesięcy temu urodził się osiemnastotysięczny obywatel gminy Chojnice, od swojego wójta dostał on w prezencie między innymi maskotkę z Rzeczenicy.
Rzeczeniczanie zastanawiają się, czy warto poprawiać bocianie gniazda, skoro ptaki nie chcą do nich wracać.

Zdaniem Adama Mohra, ornitologa z Akademii Pomorskiej w Słupsku, poprawianie gniazd nie powinno mieć jednak większego przełożenia na to, że bociany nie chcą do nich wracać.
- Jeśli to drobne naprawy, trudno mi uwierzyć, aby właśnie z tego powodu bociany szukały innych gniazd - mówi Adam Mohr. - Większy wpływ na zasiedlanie gniazd ma na pewno to, co się dzieje na żerowiskach. Z praktyki wiem, że jeśli rolnicy zasypują na przykład oczka wodne, aby mieć większą powierzchnię do uprawy, to bociany mogą mieć kłopot ze znajdowaniem pożywienia. Owszem, po przylocie, podczas prac polowych, zjedzą dżdżownice, które znajdą po orce, po wylęgu jednak będą miały kłopoty ze znalezieniem pożywienia dla młodych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki