Potężny pożar na Stabłowicach. Spłonęła była hala produkcyjna i magazyn [FILM, ZDJĘCIA]

Aktualizacja, Poniedziałek godzina 6.30
Wciąż trwa dogaszanie pogorzeliska. na miejscu jest 9 zastępów straży pożarnej.

Ruch na ul. Stabłowickiej został przywrócony, na swoje trasy wróciły również autobusy MPK.

Aktualizacja, godzina 19.00
Do zakończenia działań straży pożarnej (obecnie jest na miejscu 15 zastępów) ulica Stabłowicka będzie zamknięta. Przypomnijmy, że autobusy linii 101, 103 skierowano objazdem przez ul. Brodzką.

Aktualizacja, godzina 17.00
- Dogaszanie pogorzeliska może potrwać nawet do rana - mówi nam dyżurny straży pożarnej. - W spalonej hali cały czas pojawiają się miejsca, w których zaczyna się palić. Musimy je wszystkie gasić. Gdybyśmy zakończyli akcję zbyt wcześnie pożar mógłby wybuchnąć na nowo i cała nasza wcześniejsza praca poszłaby na marne.

Aktualizacja, godzina 14.30
Dogaszanie pogorzeliska ciągle trwa - mówi dyżurny wrocławskiej Państwowej Straży Pożarnej. - Nasza akcja może się przeciągnąć do późnych godzin nocnych - dodaje.

Aktualizacja, godzina 12.30
Rada Osiedla Pracze Odrzańskie oświadczyła, że będzie "aktywnie śledzić" wyjaśnianie przyczyn pożaru zabytkowych hal fabrycznych dawnej Przędzalni Wel-Tex [dziś własność firmy Dan-Mark - M.R.] przy ul. Stabłowickiej. Takie oświadczenie znaleźć można na facebookowym profilu Rady.

- Jak tylko zakończą się działania ratownicze, będziemy mogli wejść na pogorzelisko z biegłym i prokuratorem. Wtedy zacznie się wyjaśnianie przyczyn pożaru - mówi Krzysztof Marcjan z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji. Na razie policjanci są na miejscu zdarzenia i zabezpieczają działania ratownicze strażaków.

Aktualizacja, godzina 11.50
- Cały czas trwa dogaszanie pogorzeliska - mówi dyżurny wrocławskiej straży pożarnej. - Ogień już się nie rozprzestrzenia. Nie wiadomo jak długo jeszcze będzie trwała akcja.

Aktualizacja, godzina 10.30
- W tej chwili staramy się obronić przed ogniem tę część hali, która nie uległa spaleniu - mówi kapitan Łukasz Markiewicz, dowodzący akcją strażaków.

Aktualizacja, godzina 10.20
Walka z ogniem ciągle trwa. Przed chwilą potężne kłęby dymu pojawiły się nad pogorzeliskiem. Strażacy cały czas polewają spaloną halę.

- Jestem jednym z poszkodowanych - mówi mężczyzna, którego spotkaliśmy obok płonącej hali. - Wynajmowaliśmy tam pomieszczenia na pralnię. Pewnie niewiele z tego zostało biorąc pod uwagę, że naszym sąsiadem była hurtownia olejów i smarów.

Pan Paweł mieszka w pobliżu i też wynajmuje pomieszczenia w hali obok tej, która się spaliła. Do godziny 3.00 w nocy patrzył czy ogień spali i jego firmę. Na szczęście strażacy opanowali ogień i nie przeniósł się na sąsiedni budynek.

Aktualizacja, godzina 9.30
Pożarem objęte było 12,5 tys metrów kwadratowych powierzchni magazynowej. Spłonęła jedna wielka hala. Akcja ratownicza potrwa do późnego popołudnia.

Firma Dan-Mark produkowała materiały szkolne i biurowe. - Ostatnio produkcja była zamykana - mówi nam mieszkaniec osiedla Pracze Odrzańskie i miejscowy działacz społeczny Mateusz Adamczyk. Właściciel firmy planował przekształcenie hali w galerie handlową. Prowadził w tej sprawie rozmowy z konserwatorem zabytków. Bo hale, które się spaliły, były obiektami zabytkowymi.

Aktualizacja, godzina 8.30
Ulica Stabłowicka jest zablokowana, utrudnienia mogą potrwać nawet do godzin popołudniowych. Autobusy linii 101, 103 skierowano objazdem przez ul. Brodzką.

Utrudnienia również na skrzyżowaniu ul. Stabłowickiej z Główną.

Aktualizacja, godzina 8.00
- Dogaszanie pożaru ciągle trwa - mówi nam dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. W nocnej akcji gaśniczej uczestniczyły łącznie 33 zastępy strażaków.

ZOBACZ TEŻ:

Dan-Mark jest producentem materiałów szkolnych i biurowych. W płonącej hali magazynowej znajdowały się wyroby papierowe. Po godzinie pierwszej w nocy z soboty na niedzielę na miejscu było 19 jednostek straży pożarnej i wciąż dojeżdżały kolejne. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie. Gdy pierwsze wozy strażackie dojechały na miejsce płonęła już cała hala. W sumie w akcji uczestniczyły 33 zastępy.

Nie ma informacji o jakichkolwiek ofiarach. Przyczyny pożaru badać będą policja i prokuratura. Ale śledztwo będzie się mogło zacząć po zakończeniu akcji ratowniczej.

W niedzielę rano trwało jeszcze dogaszanie obiektu.