- Dyskusja była burzliwa - mówi Tadeusz Aziewicz, poseł PO, przewodniczący komisji, który jako jedyny z obecnych posłów nie poparł dezyderatu. - Przytoczono wszelkie argumenty, m.in. na temat zagrożenia rynku monopolem, jakie wcześniej przedstawiali ekonomiści i eksperci przeciwni przejęciu.
Według Aziewicza jest już pewne, że rząd podjął decyzję o przejęciu Energi przez PGE, musi ona zostać tylko "przyklepana" na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów, która dokona zmian w polityce energetycznej Polski do 2030 r.
- Minister skarbu Aleksander Grad twardo broni swojej i rządu polityki - mówi Aziewicz. - Jest zdeterminowany, by stworzyć narodowego czempiona, który ma być konkurencyjny dla europejskich firm energetycznych. Argumentuje, że firmy narodowe powstają w całej Europie i my nie możemy być "frajerem".
Rząd zdecydował, że PGE kupi 84 proc. akcji Energi. Zapłaci za nie 7,5 mld zł. Zgodę na transakcję wydała już rada nadzorcza PGE.
- Dobrze się stało, że na Pomorzu, także na łamach "Dziennika Bałtyckiego", podjęliśmy debatę o przyszłości Energi - dodaje Aziewicz. - Wiele naszych obaw zostało uwzględnionych w deklaracji zachowania siedziby spółki w Gdańsku i skierowania jej w przyszłości na giełdę. Te deklaracje muszą zostać zapisane w umowie sprzedaży, będziemy tego pilnować.
Rząd będzie musiał najpierw zmierzyć się z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który jest przeciwny transakcji. Jeśli UOKiK wyda negatywną decyzję, sprawę rozstrzygnie sąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?