Posłanki i radne PO z Trójmiasta namawiają do udziału w „Czarnym Proteście” [ZDJĘCIA, WIDEO]

Źródło: AIP/X-news.pl

- Zamierzamy razem z kobietami w całej Polsce protestować. Platforma Obywatelska uważa, że należy zachować porozumienie w sprawie aborcji, które zostało zawarte w 1993 roku. To kompromis, który rodził się w dużych bólach, ale wszystkie strony - episkopat, strona rządowa, samorządowa i obywatelska - doszły do porozumienia i w tej chwili niepotrzebna jest nam następna wojna i rozgrywanie obywateli nowymi problemami. Należy zachować ten konsensus – przekonywała posłanka PO z Gdańska, Małgorzata Chmiel.

3 października czeka nas ogólnopolski strajk kobiet?

Podkreślała, że jest również przeciwna zmianom w finansowaniu i procedurze in vitro.

- Zdecydowanie sprzeciwiamy się ograniczeniu in vitro. Rok temu PO podjęła uchwałę, która ogranicza wolną amerykankę, jeśli chodzi o ten temat. Wcześniej byliśmy jedynym krajem, który nie uregulował tej sprawy. Były również zabezpieczone pieniądze na in vitro. Niestety obecny rząd kilka miesięcy temu zdjął te pieniądze, a teraz wprowadza pracę nad ustawą tak ograniczającą możliwość stosowania in vitro, że właściwie w praktyce ta metoda będzie niemożliwa do spełnienia. Projekt ustawy, którą PiS popiera, mówi o możliwości mrożenie tylko jednego zarodka. Jest 4 proc. możliwości pozytywnego zakończenia tej sprawy, przy jednym zarodku. Nasza ustawa mówiła o sześciu zarodkach, co jest akceptowalne przez środowiska lekarskie, bo daje większą możliwość zapłodnienia kobiety i pozytywnego rozwoju tego zarodka.

Strajk Kobiet w Gdańsku 3 października. Paweł Adamowicz zgadza się na wolny poniedziałek

Emocjonująco o próbach zaostrzenia ustawy aborcyjnej mów i posłanka Henryka Krzywonos-Strycharska:

- Jestem matką 12 dzieci, w tym 7 dziewcząt. Dokładnie wiem, jak wygląda sprawa poronień tudzież niemożności urodzenia dziecka. Jestem zbulwersowana sytuacją, że musimy walczyć o tak oczywiste rzeczy, jak aborcja, gdy rodzinę mogłyby spotkać bardzo trudne sytuacje. Nie wyobrażacie sobie państwo, co czuje matka, gdy jej dziecko bije głową w ścianę, krew się leje, a ona nie ma żadnego związku z dzieckiem. Nie wie, czemu ono to robi, czy to boli. Ona jest bezradna. To są tragiczne sytuacje. Jeśli nie zostawimy chociaż obecnego kompromisu, będziemy w tragicznej sytuacji. Uważam, że nie ma innej możliwość niż wyjść na ulice i walczyć o to, by nikt nie decydował za nas, za kobiety.

Czytaj: Czarny protest w Sopocie: "Nie ucz matki rodzić dzieci" [ZDJĘCIA]

W podobnym tonie wypowiadała się również obecna dziś w Gdańsku posłanka, Joanna Mucha:

- Od 23 lat mamy w Polsce kompromis aborcyjny, który nikogo nie zadowala, ale on pozwala na to, by nie rozpętała się nowa wojna ideologiczna. Chcę powiedzieć w sposób jasny i wyraźny, że dziś obowiązująca ustawa, która daje możliwość dokonania aborcji w tylko trzech, bardzo wyjątkowych sytuacjach, jest ustawą, która bardzo mocno chroni życie poczęte.

Posłanka przekonywała też, że barbarzyństwem jest zaostrzanie ustawy aborcyjnej.

- Dlatego popieramy „Czarny Protest”, który będzie organizowany w poniedziałek. Będziemy w nim uczestniczyły, bo biorą w nim udział nie tylko te osoby, które chcą liberalizować prawo aborcyjne, ale też takie, które nie chcą, by prawo było zaostrzane.

„Czarne protesty” odbędą się w wielu miastach w Polsce. W Gdańsku strajk się rozpocznie na Podwalu Grodzkim, przed Hotelem Scandic o godz. 9 i potrwa do godz. 20. W programie są m.in. warsztaty, wykłady, ale i manifestacja.