Co oburzyło posła Jaworskiego? Ostatnie medialne komentarze psychologa m.in. w sprawie na dyskryminacji mniejszości seksualnych w naszym województwie, dotyczące także wypowiedzi Lecha Wałęsy i listu Grzegorza Pellowskiego. Ale nie tylko.
- Jeżeli ktoś, kto jest przedstawiany w mediach jako specjalista, dopuszcza się porównań i ocen osób, które mają inny światopogląd i występuje przeciwko tradycyjnym, chrześcijańskim wartościom, to my mamy prawo reagować i uważać, że tego typu poglądy szkodzą wychowaniu młodych ludzi, są niebezpieczne i należy wobec nich podejmować radykalne akcje - mówi Andrzej Jaworski. - Poza tym od zaprzyjaźnionych osób wiem, jakich porównań i stwierdzeń używał podczas wykładów dr Baryła. To potwierdza, że prowadzi zajęcia w sposób ideologiczny. Jeżeli uczelnia na to pozwala, to ja będę przestrzegał przed taką uczelnią - twierdzi Jaworski.
Do władz uczelni ze swoimi uwagami nie zamierza się jednak zwracać: - To nie ma sensu. Uczelnia jest prywatna i może sobie głosić swoje własne twierdzenia, ale my będziemy alarmować o tym ludzi, którzy myślą podobnie i są nieświadomi zagrożenia - mówi poseł.
Wywołany do tablicy dr Wiesław Baryła zapewnia, że do "lewackości" mu daleko, jednocześnie jednak zaznacza, że "nie zamierza wojować z posłem i udowadniać mu, że nie jest wielbłądem". - Jako człowiekowi jest mi przykro, że ktoś kto mnie nie zna, ocenia mnie i rzuca bezpodstawne oskarżenia. To jest nacechowane uprzedzeniami. Natomiast jako naukowiec reaguję na to zupełnie inaczej - największą wartością, jaką cywilizacyjnie udało nam się wypracować, jest tolerancja i szacunek dla wolności słowa, więc akceptuję to, że każdy może powiedzieć to, co na mój temat myśli. Liczne badania psychologiczne pokazują jednak, że słowa potrafią czasem zrobić większą krzywdę, niż przemoc fizyczna - komentuje Baryła
- Jestem pewien swoich kompetencji i tego, że psychologia społeczna została zbudowana jako próba poradzenia sobie z uprzedzeniami, stereotypami i dyskryminacją. Szkoły wyższe są po to, żeby uczyć samodzielnego myślenia. Nawoływanie do ich bojkotu, jest nawoływaniem do tego, żeby ludzie nie myśleli. Być może o to panu posłowi chodzi, aczkolwiek mam nadzieję, że nie - podkreśla i dodaje, że nie ma nic przeciwko, by z posłem się spotkać i wyjaśnić różnicę zdań.
Władze SWPS antyreklamą, jaką uczelni robi poseł, się nie przejmują. I stają murem za dr. Baryłą. - Przyjmujemy do wiadomości każdy indywidualny pogląd wypowiadany na tematy społeczne, a także na temat samej uczelni. Oczywiście z jednymi się zgadzamy, z innymi nie - komentuje dr hab. Teresa Gardocka, prorektor ds. Dydaktyki i Współpracy Międzynarodowej SWPS. - Hołdujemy pełnej wolności akademickiej, zarówno co do poglądów, jak i do treści nauczania, które mieszczą się w realizowanym programie studiów. Wolność akademicka polega na prawie do przedstawiania własnych poglądów i poddawania ich pod dyskusję - podkreśla prorektor Gardocka.
Jednocześnie zapewnia, że uczelnia nie prowadzi indoktrynacji, bo nie przekonuje swoich studentów do wyboru jednego spośród wielu poglądów.
- Zależy nam jednak na tym, by absolwenci byli świadomi istnienia różnic między ludźmi, tolerancyjni, empatyczni, zaangażowani społecznie i nieskłonni do przyjmowania skrajnych i konfliktujących ludzi poglądów. Do odrzucenia tak rozumianej wolności akademickiej nie skłoni nas ani jedna, ani nawet wiele wypowiedzi z nią sprzecznych. Nadal będziemy wspierać pracowników akademickich, z których wypowiedziami próbuje się walczyć inwektywami - komentuje Teresa Gardocka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?