Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pościg i strzelanina na oczach przechodniów

Maciej Pawlikowski
Policjantom udało się zatrzymać pirata drogowego po niebezpiecznej pogoni ulicami Trójmiasta
Policjantom udało się zatrzymać pirata drogowego po niebezpiecznej pogoni ulicami Trójmiasta fot. sylwek
Sceny niczym z sensacyjnego filmu mogli w sobotnie przedpołudnie obserwować mieszkańcy Sopotu i gdańskiego Przymorza.

Przez kilkanaście minut szary kilkunastoletni seat toledo uciekał ścigającym go policjantom. Zatrzymał się dopiero, gdy funkcjonariusze przestrzelili mu oponę.

Najprawdopodobniej dziś 31- letni Mariusz W. , który zasiadał za kierownicą auta, zostanie z policyjnego aresztu doprowadzony do sądu. Ten zadecyduje o dalszym losie pirata drogowego. Świadkowie, z którymi udało nam się porozmawiać w sobotę, są przekonani, że to cud, iż nikt podczas tej szaleńczej ucieczki nie zginął lub nie został ranny.

Kamery zamontowane na stacji Statoil, znajdującej się przy al. Niepodległości na granicy Gdańska i Sopotu, zarejestrowały, jak kilkanaście minut przed godziną 11 do jednego z dystrybutorów podjeżdża szary seat toledo. Wysiadający z niego młody mężczyzna spokojnie otworzył wlew do baku i do pełna nalał olej napędowy. Po chwili zamknął wlew i zamiast iść w stronę kasy, wskoczył do samochodu i z piskiem opon uciekł ze stacji, nie płacąc za paliwo.

31- letni gdańszczanin, który siedział za kierownicą seata, pędził w kierunku Sopotu. Po chwili skręcił z dwupasmowej al. Niepodległości w ul. Jana z Kolna. Tu zdecydował się wyprzedzić w niedozwolonym miejscu, i to na dodatek na tzw. trzeciego. Miał pecha. Ten niebezpieczny manewr dostrzegli patrolujący ten rejon policjanci z sopockiej KMP. Gdy próbowali podjechać do seata, auto zaczęło uciekać. Mariusz W. z piskiem opon skręcił w ul. Polną, a dalej mknął wzdłuż plaży ul. Bitwy pod Płowcami i Jelitkowską w Gdańsku. Nie reagował, gdy funkcjonariusze przez głośniki wielokrotnie nakazywali mu zjechać na bok i się zatrzymać. Za chwilę, wraz z goniącym go radiowozem, był już na ul. Piastowskiej. Tutaj szary seat nieomal uderzył w jadącego z naprzeciwka fiata stilo. Na szczęście auta otarły się tylko o siebie i uciekający policji seat mknął dalej.

- Wracałam z rynku. Widziałam, jak radiowóz na sygnale gonił osobowe auto. Jechały bardzo szybko - mówi zdenerwowana pani Krystyna z Przymorza.

Pościg widzieli także inni mieszkańcy tej dzielnicy.

- Ze dwa lub trzy razy przejechali przez ulicę Kołobrzeską. Ten samochód uciekał im po Przymorzu w kółko - opowiada jeden ze świadków, który akurat stał przy przejściu dla pieszych, gdzie zakończył swoją ucieczkę Mariusz W.

- Zatrzymali go, gdy do akcji włączył się drugi, nieoznakowany radiowóz. Zrównał się z seatem i usłyszałem strzały. Za chwilę uciekający samochód z przestrzeloną oponą już stał - dodaje starszy mężczyzna.

Siedzący za kierownicą seata gdańszczanin nie zdążył nawet wyjść z auta. Natychmiast podbiegł do niego jeden z policjantów, gołą ręką wybił szybę, wyciągnął Mariusza W. z samochodu i skuł na jezdni w kajdanki. Szybko okazało się, że mężczyzna jest znany policjantom w związku ze swoją bogatą przeszłością kryminalną. Teraz do listy swych wyczynów może dopisać kolejny.

- Za kradzież paliwa o wartości poniżej 250 złotych grozi mu grzywna lub areszt. Ponadto będzie też ukarany za niereagowanie na polecenia funkcjonariuszy dotyczące zatrzymania pojazdu i za łamanie przepisów ruchu drogowego - wyjaśnia podinsp. Mariusz Dąbrówka, rzecznik sopockiej Komendy Miejskiej Policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki