Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porto zajęte, Liverpool drogi, to z Lechią zagra Lazio lub Atletico?

Paweł Stankiewicz
W tym tygodniu mamy poznać rywala, z którym piłkarze Lechii zagrają na otwarcie stadionu PGE Arena w Gdańsku. To spotkanie ma zostać rozegrane 23 lub 24 lipca, czyli na tydzień przed inauguracją nowego sezonu w ekstraklasie. Rozmowy cały czas trwają, ale firma Sportifive zapewnia, że rywal ma być bardziej atrakcyjny niż Villarreal, który grał z biało-zielonymi w roku ubiegłym.

Początkowo głównym kandydatem do gry w Gdańsku był Juventus Turyn. Takiej opcji specjalnie wyjaśniać nie trzeba, bo przecież to właśnie "Stara Dama" rywalizowała z Lechią w europejskich pucharach w 1983 roku. Juventus do Gdańska raczej nie przyjedzie, a przynajmniej w tym roku. Lechia chce grać w lipcu, przed ligą, a drużyna z Turynu wolałaby przylecieć w sierpniu, kiedy gdańszczanie będą już w trakcie rywalizacji o ligowe punkty. Kto zatem mógłby 23 lub 24 lipca zmierzyć się z Lechią na PGE Arenie? Mówi się, że będzie to jeden z czterech zespołów - FC Porto, FC Liverpool, Atletico Madryt Lazio Rzym.

Tak naprawdę wszystko będzie rozbijać się o pieniądze. Sprowadzenie znanego zespołu w Europie wiąże się jednak ze sporym wydatkiem i może być zbyt dużym obciążeniem dla klubu. To mogłoby się udać, ale przy dodatkowej pomocy, na przykład ze strony miasta. W poprzednim roku w Gdańsku zagrali piłkarze Villarreal i to kosztowało Lechię około 300 tysięcy złotych. Teraz na sprowadzenie jeszcze bardziej klasowego zespołu trzeba byłoby wyłożyć znacznie więcej pieniędzy.

FC Porto

Z tej listy to na dzisiaj byłby najciekawszy rywal. Oczywiście pod warunkiem, że drużyna z Portugalii przyleciałaby do Gdańska w swoim najsilniejszym składzie. To drużyna, której w tym sezonie sukcesów nie brakowało. FC Porto może poszczycić się zdobyciem trzech trofeów - Ligi Europy, mistrzostwa Portugalii i Pucharu Portugalii. Już to pokazuje o jak klasowym zespole mówimy. Trenerem zespołu jest Andre Villas-Boas. Ten szkoleniowiec ma 33 lata i już takie sukcesy na swoim koncie. Piłkarze z Portugalii imponowali zarówno na krajowym podwórku, jak i w rozgrywkach europejskich. Porto wygrało Ligę Europy, a gwiazdą tych rozgrywek był Falcao. Napastnik strzelił 17 goli i tym samym ustanowił rekord strzelecki tych rozgrywek. W lidze portugalskiej piłkarze FC Porto nie mieli sobie równych. Liczby mówią same za siebie. 16 zwycięstw z rzędu, trzy remisy w całym sezonie, zero porażek w lidze - to bilans piłkarzy z Porto. To druga drużyna w historii rywalizacji w Portugalii, która triumfowała w lidze, nie przegrywając żadnego spotkania. W tych rozgrywkach najlepszym strzelcem był inny gracz Porto, Hulk, który w całym sezonie ligowym strzelił 23 gole.

W drużynie nie brakuje świetnych piłkarzy, których kibice chętnie zobaczyliby w grze na PGE Arenie Gdańsk. To wspominani już napastnicy Hulk i Falcao, ale jest też bramkarz Helton, obrońca reprezentacji Argentyny Nicolas Otamendi, czy też pomocnicy Freddy Guarin, Fernando Bellushi, Joaa Moutinho, czy Mariano Gonzalez.

FC Porto, triumfator Ligi Europy, to byłby wspaniały rywal na otwarcie PGE Areny. Szkoda, że mało realny. Właśnie na 24 lipca portugalski klub ma zaplanowaną prezentację zespołu na stadionie w Porto. W tym terminie ma też zagrać z Penarolem Montevideo z Urugwaju, więc do Gdańska w tej sytuacji raczej nie przyjedzie.

FC Liverpool

Nazwa tego zespołu przyciąga niczym magnes. I chociaż "The Reds" nie mają za sobą wymarzonego sezonu, to magiczna nazwa klubu znaczy w Europie bardzo dużo. Liverpool w poprzednim sezonie nie osiągnął niczego spektakularnego w europejskich pucharach, a rywalizację w Premier League zakończył na szóstym miejscu. To ma się zmienić i w najbliższym sezonie piłkarze tego zespołu mają zająć miejsce dające grę w Lidze Mistrzów.

W kadrze Liverpoolu nie brakuje fantastycznych piłkarzy, którzy są gwiazdami światowego formatu. Bo tak na na pewno trzeba określić Stevena Gerrarda czy Dirka Kuyta. A przecież w zespole "The Reds" grają jeszcze tacy zawodnicy jak Raul Meireles, Luis Suarez, Joe Coe, Maxi Rodriguez, Jamie Carragher, Jose Reina, Daniel Agger czy Glen Johnson.

W przypadku Liverpoolu jest jednak ten sam problem, jaki był w chwili rozważania sprowadzenia Realu Madryt. Cena. Za przylot "Królewskich" z Madrytu do Gdańska trzeba byłoby zapłacić milion euro. Liverpool jest nieco tańszy, ale jednak wydatek pół miliona euro to kwota bardzo duża dla klubowego budżetu Lechii. To mogłoby się udać, ale wyłącznie przy wsparciu miasta Gdańska. Jednak teraz Liverpool jest zbyt drogi na możliwości gdańskiego klubu.

Atletico Madryt

Jeśli nie Real, to może Atletico. Nie jest tak sławne i nie ma tylu sukcesów, co drużyna z Santiago Bernabeu, ale Atletico to marka zdecydowanie rozpoznawalna na świecie. Miniony sezon drużyna z Madrytu zakończyła gorzej, niż spodziewali się fani. Siódme miejsce to z pewnością wynik poniżej oczekiwań. Ten zespół triumfował jednak w Lidze Europy przed rokiem, więc też byłby to bardzo atrakcyjny przeciwnik. Atletico z pewnością byłoby w stanie przyciągnąć kibiców na stadion. To ponoć w tej chwili jeden z dwóch faworytów do przyjazdu w lipcu do Gdańska, aby zmierzyć się z podopiecznymi trenera Tomasza Kafarskiego.

W Atletico też nie brakuje gwiazd. Przyjazd takich piłkarzy jak Diego Forlan czy Sergio Aguero, ale też Juanfran czy Jose Antonio Reyes, to byłaby wielka gratka dla kibiców. I chociaż mówi się coraz głosniej o rychłym odejściu Aguero, to na jego miejsce na pewno zostałby sprowadzony inny piłkarz wielkiej klasy.

Lazio Rzym

Jeśli nie Juventus, to może do Gdańska zawita inny przedstawiciel włoskiej Serie A. Lazio Rzym to jest ten zespół, który mógłby w lipcu zagrać z Lechią na otwarcie PGE Areny. Lazio miniony sezon ukończyło na piątej pozycji, wyprzedzając minimalnie lokalnego rywala, czyli drużynę AS Romy. Do końca walczyło o prawo gry w Lidze Mistrzów, ale ostatecznie rywalizować będzie w Lidze Europy. Ciekawostką jest, że Lazio to największy klub sportowy w Europie, bowiem posiada aż 41 sekcji. To obok Atletico najpoważniejszy kandydat , aby zagrać w Gdańsku. Rywal o tyle ciekawszy niż Atletico, że w swojej lidze zakończył sezon na wyższej pozycji. To też przedstawiciel innej ligi, bo latem poprzedniego roku biało-zieloni zagrali z Villarreal, więc drużyna z Hiszpanii gościła już w Gdańsku. Rywalizacja z Atletico, to byłoby powtórzenie konfrontacji z zespołem z tego samego kraju. Lazio to z kolei przedstawiciel włoskiej piłki nożnej, więc tym razem piłkarze Lechii mieliby okazję do boiskowej konfrontacji z drużyną z Italii.

Może w drużynie Lazio nie ma wielu znanych nazwisk piłkarskich, ale to zespół bardzo wyrównany i stąd tak dobrze zaprezentował się w minionym sezonie. Najbardziej znanym piłkarzem jest Miroslav Klose, który nie tak dawno dołączył do zespołu z Rzymu. Innym znanym piłkarzem jest Argentyńczyk Mauro Zarate, o którego zresztą stara się Atletico Madryt.

W kadrze rzymskiego zespołu są też m.in. Brazylijczyk Matuzalem, znani Włosi Stefano Mauri i Tommaso Rocchi czy Australijczyk Mark Bresciano.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki