Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Port Lotniczy w Gdańsku nie poniósł kosztów w związku z działalnością OLT Express [ROZMOWA]

Dorota Abramowicz
T. Bołt
Z prezesem Portu Lotniczego w Gdańsku Tomaszem Kloskowskim rozmawia Dorota Abramowicz

Radni PiS domagają się pańskiej dymisji i kontroli w spółce Port Lotniczy Gdańsk za "tolerowanie konfliktu interesów" w związku z równoległą pracą Michała Tuska dla OLT Express i Portu Lotniczego. Właściciel Amber Gold zdradza prasie, że to Pan załatwiał pracę dla syna premiera w liniach lotniczych, pojawiają się głosy o tolerowaniu nepotyzmu... Długo nie odpowiadał Pan na te zarzuty.

Od kilku lat nie brałem urlopu i uznałem, że po zakończeniu budowy nowego terminalu mogę sobie na ten "luksus" pozwolić. Jak widać - nie miałem szczęścia, co może być sygnałem, że urlopów w ogóle nie powinno się brać. Tylko potem, jak Japończycy, będziemy padać z przepracowania. A co do zarzutów, to nie było żadnego tolerowania konfliktu interesów. Konkurentem dla portu lotniczego jest drugi port lotniczy, a dla linii lotniczej - inna linia lotnicza. Porty współpracują, a nie konkurują z liniami lotniczymi. OLT było pierwszym przewoźnikiem, który chciał utworzyć w Gdańsku lotnisko przesiadkowe. Była to dla nas duża szansa.

Podejmując współpracę nie wiedział Pan o kłopotach właściciela OLT Express?

Trzeba zwrócić uwagę na daty. Projekt nowych linii lotniczych powstał w listopadzie 2011 r., kiedy nikt jeszcze nie słyszał o kłopotach Amber Gold i pana Marcina P. Temat ten wypłynął dopiero w kwietniu tego roku, gdy dziennikarze zaczęli interesować się właścicielem dynamicznej linii lotniczej, oferującej tanie loty i wprowadzającej zupełnie nową jakość w krajowym ruchu lotniczym. Zaczęto szukać odpowiedzi na pytanie - kim jest Marcin P.? Wtedy też zaczęły pojawiać się pierwsze odpowiedzi.

Dziennikarze stawiali pytania, a Pan w tym czasie polecał szefom OLT nowego pracownika - Michała Tuska. Dlaczego akurat syna premiera?

Przypomnijmy, że OLT budował się od podstaw, intensywnie szukając personelu w portach lotniczych i innych liniach lotniczych. Przy tak szybkim rozwoju firmy nikt nie dbał o jej PR.

I powiedział Pan Marcinowi P., że najlepiej o PR zadba Michał Tusk?

Nie rozmawiałem na ten temat z P., tylko z dyrektorem OLT Jarosławem Frankowskim. Człowiekiem kompetentnym, który zna się na lotnictwie. Dyrektor Frankowski poprosił o pomoc we wskazaniu wśród dziennikarzy odpowiedniego człowieka. Przeprowadziłem szybką analizę - w Trójmieście jest troje dziennikarzy, znających się na lotnictwie. Wśród nich najbardziej kompetentną osobą był Michał Tusk.

A dlaczego dyrektor Portu Lotniczego tak martwi się o dobry PR linii lotniczej?

Dobry PR oznaczał powodzenie projektu OLT. Powodzenie projektu OLT oznaczało zwiększenie liczby pasażerów, korzystających z naszego lotniska. Im więcej pasażerów, startów i lądowań, tym większe zyski lotniska.

Równocześnie jednak angażuje Pan u siebie syna premiera.

Nie równocześnie, tylko nieco później - 15 kwietnia br. pan Michał Tusk podjął pracę w dziale analiz i marketingu Portu Lotniczego.

Pojawiają się opinie, że zatrudnienie młodego Tuska miało pomóc Panu w dalszej karierze.

Od 18 lat pracuję w branży lotniczej i wszystko zawdzięczam własnej pracy. Zaczynałem, na tym samym stanowisku, w tym samym dziale, co pan Michał Tusk. Potem zostałem specjalistą, potem kierownikiem, awansowałem na wiceprezesa, od dwóch lat jestem prezesem. Nie należę do żadnej partii... Pan Tusk stał się jednym z 240 pracowników PL, nie obejmując tu żadnego znaczącego stanowiska. Zatrudniłem go ze względu na wiedzę i umiejętności, a nie ze względu na nazwisko.

Wczorajszy "Superexpress" zacytował szefa Solidarności w PL Gdańsk, że Michał Tusk został zatrudniony "na specjalnych zasadach". Ponoć związkowców oburza także wysokość jego zarobków.

Nie mogę podawać, ile zarabiają moi pracownicy...

To 3300 zł na rękę, jak przyznał Michał Tusk.

...więc niech każdy sam oceni, jaka to jest kwota. Jeszcze raz powtórzę, że jest on bardzo dobrym, kompetentnym pracownikiem.

Równocześnie pracującym przez kilka miesięcy na rzecz dwóch innych firm. I - jak twierdzi Marcin P. - dzięki temu zatrudnieniu OLT dostawał informacje m.in. o cenach za obsługę pasażerską, jakie gdańskie lotnisko pobiera od konkurencji - Wizz Air.

Stawianie takiego zarzutu może świadczyć jedynie o nieznajomości rynku lotniczego przez Marcina P. W branży lotniczej obowiązują taryfy, zatwierdzane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego i podawane do powszechnej wiadomości w formie ogłoszeń. Tak więc nie można mówić o zdradzaniu czegokolwiek.

Ile jest wam dziś winien OLT Express?

To informacja handlowa, której nie mogę ujawniać. Jednak w celu zabezpieczenia długów udało się nam aresztować jedyny należący do OLT samolot - ATR.

Kiedy to zrobiliście?

Nocą z 11 na 12 lipca, kiedy nagle, w późnych godzinach wieczornych pojawił się komunikat, że OLT zawiesza działalność.

Decyzja zapadła w kilka minut?

To była "noc długich noży". Nie mogę zbytnio zdradzać kulis tamtej akcji, ale przyznam, że już wcześniej sprawdzaliśmy, jaki samolot nie jest leasingowany przez OLT, a stanowi własność linii.

Nie żałuje Pan zaangażowania w interesy z OLT Express?

Port Lotniczy nie poniósł ani złotówki kosztów w związku z działalnością OLT. Za to trzeba liczyć nasz zysk ze wszystkich startów i lądowań, z tego, że przez nasze lotnisko przeszło 220 tysięcy pasażerów OLT. Korzystali z parkingów, w których mamy udziały, robili tu zakupy... Mam nadzieję, że lukę pozostawioną przez OLT zapełnią inni przewoźnicy. Zresztą powoli już tak się dzieje.

Czy grozi Panu odwołanie?

A za co? Port Lotniczy osiąga obecnie najlepsze wyniki przewozowe i ekonomiczne wśród wszystkich regionalnych portów lotniczych, co zostało zresztą uhonorowane nagrodą branżową w 2011 r.

Prezes Portu Lotniczego w Gdańsku: Michał Tusk nie wynosił żadnych poufnych informacji

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i w sierpniu korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki