Zaczęło się lepiej dla gospodarzy. David Watt pewnie dojechał na pierwszym miejscu do mety, a sygnałem ostrzegawczym dla ekipy gości mogło być ostatnie miejsce Mikaela Maxa. Wyścig młodzieżowy to stałe zmartwienie gdańskich kibiców. I tu miła niespodzianka. Damian Sperz dobrze wystartował i mimo ataków Andrieja Kudriaszowa nie dał się wyprzedzić. Nieco lepsze humory już w kolejnym wyścigu popsuł Dawid Stachyra, wykluczony za najechanie na taśmę, a Paweł Hlib musiał uznać wyższość Tomasza Chrzanowskiego.
Niestety, jeszcze gorzej było w wyścigu czwartym. Pierwsza porażka Lotosu 1:5 i zerowy dorobek punktowy Magnusa Zetterstroema. Kiedy w piątej gonitwie także ostatni przyjechał Max, sny o dobrym wyniku Lotosu w Grudziądzu zaczęły nie wytrzymywać próby czasu, a w zasadzie tego, co działo się na torze. GTŻ prowadził już 10 punktami (20:10), a mimo że trener Chomski mógłby już skorzystać z rezerwy taktycznej, to chyba nie bardzo wiedział, na kogo mógłby postawić.
Kolejne wyścigi nie przynosiły zmiany obrazu meczu. Gospodarze dość systematycznie powiększali przewagę, a duża grupa coraz bardziej zniecierpliwionych kibiców z Gdańska nie mogła się doczekać na pierwsze biegowe zwycięstwo swoich zawodników. W ósmym wyścigu "Zorro", z rezerwy taktycznej, pojechał za Maxa. I powiodło się. Zetterstroem z Jonassonem wygrali podwójnie z Krzysztofem Buczkowskim i Lampkowskim. GTŻ prowadził po tym wyścigu 28:20. Z gdańskiego punktu widzenia jeszcze nie wszystko było stracone. Potrzebne było jednak przebudzenie zawodników gości i kolejne wygrane wyścigi.
Niestety, zamiast przełamania, w 11 wyścigu, znowu podwójnie, za sprawą pary Watt i Buczkowski, wygrali gospodarze. To był już praktycznie ostateczny cios w gdańskie marzenia o korzystnym rezultacie meczu w Grudziądzu, bo GTŻ prowadził już różnicą 12 punktów (39:37) Otwarte pozostało tylko pytanie, jak wysoka będzie porażka Lotosu Wybrzeża, co oczywiście miało swoją wagę w obliczu rewanżowego meczu w Gdańsku i walki o punkt bonusowy w dwumeczu.
Cztery ostatnie wyścigi w Grudziądzu to był rzeczywiście zryw, a może łabędzi śpiew gości. Dwa podwójne zwycięstwa i remisy pozwoliły zawodnikom Lotosu Wybrzeża przegrać to spotkanie z honorem, zaledwie czterema punktami. Taką różnicę można będzie w Gdańsku odrobić pewnie bez większego kłopotu. Dobre i to, chociaż druga z rzędu porażka gdańskiej drużyny nikogo cieszyć nie może.
Wyścig po wyścigu
1. Watt, Jonasson, Ruud, Max 4:2
2. Sperz, Kudriaszow, Lampkowski, Szymko 3:3 (7:5)
3. Chrzanowski, Hlib, King, Stachyra (t) 4:2 (11:7)
4. Kudriaszow, Buczkowski, Sperz, Zetterstroem 5:1 (16:8)
5. Chrzanowski, Jonasson, King, Max 4:2 (20:10)
6. Buczkowski, Hlib. Stachyra, Lampkowski 3:3 (23:13)
7. Watt, Zetterstroem, Ruud, Sperz 4:2 (27:15)
8. Zetterstrtoem. Jonasson, Buczkowski, Lampkowski 1:5 (28:20)
9. Watt, Stachyra, Ruud, Hlib 4:2 (32:22)
10. Zetterstroem, Chrzanowski, Sperz, King 2:4 (34:26)
11. Watt, Buczkowski, Jonasson, Hlib 5:1 (39:27)
12. Chrzanowski, Jonasson, Sperz, Kudriaszow 3:3 (42:30)
13. Stachyra, Zetterstroem, Ruud, King 1:5 (43:35)
14. Kudriaszow, Sperz, Stachyra, Buczkowski (d) 3:3 (46:38)
15. Zetterstroem, Jonasson, Watt, Chrzanowski 1:5 (47:43)
GTŻ Grudziądz: David Ruud 3 (1,1,1,0), Davey Watt 13 (3,3,3,3,1), Tomasz Chrzanowski 11 (3,3,2,3,0), Daniel King 3 (1,1,0,1), Krzysztof Buczkowski 8+2 (2*,3,1,2*, d), Mateusz Lampkowski 1 (1*,0,0), Andriej Kudriaszow 8 (2,3,0,3)
Lotos Wybrzeże: Mikael Max 0 (0,0), Thomas Jonasson 11+1 (2,2,2,1,2,2*), Paweł Hlib 4 (2,2,0,0), Dawid Stachyra 7+1 (t,1*,2,3,1), Magnus Zetterstroem 13+1 (0,2,3,3,2*,3), Marcel Szymko 0 (0), Damian Sperz 8 (3,1,0,1,1,2)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?