Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 100% podwyżki za przewóz roweru w SKM i Polregio. "Nie ma dobrego terminu na wprowadzanie fundamentalnie złych rozwiązań"

Krzysztof Dunaj
Krzysztof Dunaj
Ponad 100% podwyżki za przewóz roweru w SKM i Polregio
Ponad 100% podwyżki za przewóz roweru w SKM i Polregio Przemek Świderski | Dziennik Bałtycki | Polska Press
Od 1 czerwca br. w Taryfie Pomorskiej na przewóz roweru w pociągach spółek Polregio i PKP SKM wydamy 7 zł. Wcześniej ten sam bilet kosztował 3 zł. Przewóz roweru pozostaje bezpłatny pomiędzy Wejherowem a Gdańskiem Śródmieście. Co więcej, w Dzień Dziecka została również zmieniona taryfa w gdańskiej komunikacji miejskiej. Na te tematy "Dziennik Bałtycki" porozmawiał z radnym Rady Dzielnicy Wrzeszcz Dolny oraz jednym z liderów stowarzyszenia "Rowerowa Metropolia", Rogerem Jackowskim.

Co Pan sądzi o podwyżce ceny biletów za jednorazowy przewóz rowerów o ponad 100%?

Uważam, że na obecnym etapie rozwoju ruchu rowerowego przewóz rowerów w pociągach aglomeracyjnych (bez względu na to czy obsługiwanych przez SKM, czy Polregio) powinien być darmowy. Błędem było wprowadzanie opłat, rzekomo w celu "dokonywania rezerwacji miejsc" na trasie linii PKM. Większą liczbę rowerzystów na linii należało spróbować obsłużyć dodatkowym wagonem rowerowym dołączanym w okresach szczytu. Znacznie poprawiłoby to atrakcyjność PKM i zwiększyło ruch pasażerski (pełnopłatny) na tej linii. Zmarnowano szansę promocji nowej linii.

Mówi się i zachęca ludzi do korzystania z komunikacji publicznej, ale czy tak wysoka podwyżka nie jest strzałem w kolano dla rządzących?

Jest to niestety kontynuacja pewnej polityki rozpoczętej przez Zarząd Województwa kilka lat temu - od wprowadzenia opłat za przewóz rowerów na linii PKM. Nazwałbym ją polityką hipokryzji.[b]Z jednej strony władze województwa deklarują prowadzenie polityki zrównoważonego rozwoju, dużo mówią o ekologii i walce z korkami. Z drugiej, gdy trzeba zrobić niewielką w sumie, ale konkretną rzecz - zorganizować sezonowe wsparcie taborowe - kompletnie zawodzą.

Pomijając wprowadzenie podwyżki, czy według Pana istniał idealny termin na takie zmiany, bo zaraz przecież zaczną się wakacje?

Nie ma dobrego terminu na wprowadzanie fundamentalnie złych rozwiązań.

Są również bilety miesięczne w cenie 30 zł za przewóz rowerów. Jest to dobre dla osób, które stale korzystają z jednośladów oraz komunikacji publicznej, ale co mają powiedzieć rodziny, które składają się z przykładowo pięciu osób i chcą wybrać się na wycieczkę rowerową? Za jednorazowy przewóz rowerów zapłacą razem 35 zł. Czy widziałby Pan tutaj jakieś rozwiązanie w tej kwestii, może utworzenie jakiegoś dodatkowego biletu dla rodzin?

Można próbować tworzyć bilet rodzinny, ale obawiam się, że przy obecnej polityce taborowej i regulaminowej na linii PKM będzie to bardzo trudne. Na linię PKM zamówiono źle wyspecyfikowane pojazdy, mają za mało miejsca na rowery, na dodatek miejsca te są źle zaprojektowane - to tylko kilka niebezpiecznych i niewygodnych haków - w ten sposób nie przewozi się rowerów na trasach podmiejskich. Władze województwa wraz z kolejarzami odmawiają podjęcia wysiłku przygotowania sezonowego wsparcia taborowego poprzez dołączania dodatkowych wagonów rowerowych lub podwajania jednostek szynobusów, w najbardziej obciążonych kursach oraz godzą się na dyktowanie zasad przewozu rowerów przez niektórych pracowników kolei - bezwzględny zakaz przewozu rowerów w liczbie większej niż kilka sztuk haków w pojeździe. W efekcie nawet jedna rodzina może nie wejść w komplecie ze swoimi rowerami do jednego pociągu PKM. W ten sposób zabija się nie tylko rowerowo-kolejowe dojazdy do pracy czy szkoły, ale także turystykę rowerową. A wszystko to na jednej z najatrakcyjniejszych turystycznie tras województwa!

Od 1 czerwca również zacznie obowiązywać nowa taryfa opłat m.in. w gdańskiej komunikacji miejskiej. Przykładowo bilet jednorazowy z 3,80 zł będzie kosztował teraz 4,80 zł (bilet jednorazowy normalny będzie jednocześnie biletem czasowym do 75 minut). Co Pan sądzi o tych podwyżkach?

Sądzę, że podnoszenie cen biletów w sytuacji, gdy chcemy nakłonić ludzi do powrotu do komunikacji zbiorowej po okresie pandemii, jest skrajnie błędne. Powinno się działać dokładnie w przeciwnym kierunku. Oferta powinna być maksymalnie uatrakcyjniana. Przede wszystkim poprawą czasów przejazdu (np. przez wprowadzanie realnych priorytetów dla tramwajów na skrzyżowaniach). Tymczasem na razie mamy tylko kosmetyczne zmiany czasów przejazdu oraz podwyżki cen biletów. Współczuję kompetentnym osobom, które od jakiegoś czasu doradzają władzom gdańska w zakresie komunikacji zbiorowej: kolejny raz sensowne pomysły są duszone w zarodku, a do realizacji trafia wypaczona wersja polityki komunikacyjnej.

Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku mówi, że taryfa została uproszczona. Zgadza się Pan z tą tezą? Czy widzi Pan jakieś plusy w nowej taryfie opłat?

Niestety nie widzę większych pozytywów w polityce komunikacyjnej miasta jako takiej, trudno więc nawet schodzić na poziom taryf. Po prostu nie mamy jako miasto strategii transportowej. Nie ma takiego opracowania, nie ma planu inwestycyjnego na 5 czy 10 lat, nie ma postawionych mierzalnych celów, nie ma weryfikacji ich osiągania. Tym jest strategia, na tym polega zarządzanie transportem. W Gdańsku czegoś takiego po prostu nie ma. Efekt: regularny spadek udziału podróży komunikacją zbiorową w tzw. podziale podróży w mieście. Niedługo nowe badania ruchu, spodziewam się dalszego spadku. Gdyby nie wzrost cen paliwa związany z sytuacją międzynarodową, mielibyśmy narastający mega korek. Przy takiej polityce miasta on nieuchronnie nadejdzie. O skażeniu środowiska i degradacji jakości życia ludzi nie ma nawet co wspominać.

Propozycję zmian taryfowych w lutym zgłosił Piotr Borawski, wiceprezydent ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu. Za proponowaną podwyżką głosowało 22 radnych. Jak przyznali autorzy podwyżki - była konieczna z uwagi na szalejącą inflację, wzrost cen energii elektrycznej i cen paliw. Z wyliczeń gdańskiego magistratu wynika, że pasażerowie, którzy korzystają na co dzień z komunikacji miejskiej, miesięcznie będą wydawać o 10 zł więcej w porównaniu do obecnych stawek. Natomiast osoby, które korzystają z komunikacji sporadycznie lub korzystają z biletów jednorazowych - wydadzą około 15 zł miesięcznie więcej. Czy uważa Pan, że faktycznie trzeba było podnieść bilety aż o tyle (bilet jednorazowy z 3,80 zł na 4,80 zł, bilet miesięczny z 99 zł na 109 zł)?

Uważam, że przede wszystkim należy zacząć myśleć o ofercie komunikacji publicznej w sposób całościowy. Zaczynając od czasów przejazdów, one muszą spaść. Wówczas komunikacja zacznie odzyskiwać pasażerów. Drugi punkt to punktualność i cena. Muszą być atrakcyjne. Tu ogromnym błędem było wycofanie tańszych biletów na 30 minut. Powinny wrócić. Trzeci punkt to inwestycje w łączenie środków komunikacji, czyli ułatwienia dojazdu rowerem i dojścia pieszo do przystanków i stacji SKM/PKM. Tu zdarzają się jaskółki dobrych zmian jak np. uruchomienie przejścia dla pieszych przy Bramie Wyżynnej, ale zmiany dzieją się w tempie nieprzystającym do nowoczesnego miasta. Na to przejście od pierwszych zapowiedzi czekaliśmy bodaj 6 albo 7 lat. Wielu innych tego typu inwestycji nie ma do dziś. To pokaz nieudolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki