Pomysł polityków PiS na gdańską politykę komunalną. Dojdzie do spotkania z władzami miasta?

Po konferencji radnych opozycji Przemysława Majewskiego oraz Andrzeja Skiby, a także posła PiS Kacpra Płażyńskiego oświadczenie w sprawie pożaru przy ul. Owsianej 1 oraz propozycji radnych co do zmian w funkcjonowaniu Gdańskich Nieruchomości wydała rzecznik miejskiej spółki Aleksandra Strug.

- W związku z informacją o kolejnym pożarze w budynku przy ul. Owsianej uprzejmie informujemy, że w sobotę 29 stycznia 2022 roku w trakcie wykonywania prac zabezpieczających, stwierdzono zadymienie pomieszczeń, mogące wskazywać na dalsze tlenie się pogorzeliska - informuje Aleksandra Strug z Gdańskich Nieruchomości.

Jak informuje rzeczniczka gdańskiej spółki niezwłocznie wezwana została Straż Pożarna, która podjęła czynności związane z dogaszaniem pożaru, który miał miejsce dzień wcześniej.

- Stąd też nieprawdziwa jest informacja o kolejnym zdarzeniu - dodaje Aleksandra Strug. - Jednocześnie potwierdzamy, że pomimo zastosowanych dotychczas zabezpieczeń, w tym odłączeniu wszystkich mediów, w styczniu w budynku przy ul. Owsianej 1-3 miały miejsce 3 zdarzenia, które wymagały interwencji Straży Pożarnej. Pierwszy pożar miał miejsce 18 stycznia, do kolejnego zdarzenia doszło dzień później, prawdopodobną przyczyną było podpalenie. Kolejny pożar miał miejsce w piątek, 28 stycznia 2022 roku, sobotnia interwencja związana była z koniecznością dogaszenia pogorzeliska.

- Niezwłocznie po pierwszym zdarzeniu rozpoczęliśmy ponowne zabezpieczanie budynku, w tym uzupełnianie zabezpieczeń, które uległy zniszczeniu w trakcie prowadzonej akcji gaśniczej - dodaje rzecznik Gdańskich Nieruchomości. - Zabezpieczenie budynku przerywane poszczególnymi zdarzeniami jest aktualnie wykonywane, dodatkowo, z uwagi na ryzyko kolejnych podpaleń, nieruchomość objęta została dozorem fizycznym, co ogranicza ryzyko kolejnych zdarzeń.

Gdańskie Nieruchomości już po pierwszym pożarze zwróciły się do policji z wnioskiem o wszczęcie postępowania. Jak wynika z oświadczenia o sprawie zawiadomiona została obecnie również prokuratura.

- Biorąc pod uwagę całe tło zdarzeń, w tym ścisłe powiązanie z aktywnością medialną różnych osób, wystosowaliśmy do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i objęcie nadzorem działań policji w tej sprawie - informuje Aleksandra Strug, rzecznik Gdańskich Nieruchomości.

- System inwentaryzacji zasobu, wspomniany przez organizatorów konferencji, wdrożony został już w 2020 roku - dodaje rzecznik miejskiej spółki. - Od tego czasu w jednostce funkcjonuje zintegrowany system informatyczny, umożliwiający gromadzenie wszystkich niezbędnych danych dotyczących poszczególnych nieruchomości, w jednym miejscu. Obecnie rozpoczął się proces inwentaryzacji, realizowany z wykorzystaniem skanningu laserowego, dzięki czemu otrzymujemy pełne odwzorowanie lokali i budynków, znajdujących się w zasobie komunalnym.

Jak informują Gdańskie Nieruchomości trwa również obecnie realizacja nowego systemu telefonicznego, który przewiduje m.in. rejestrację rozmów. Dlaczego jednak dopiero w 2022 roku miejska spółka skorzysta z nowego systemu? Dlaczego wcześniej nie skorzystano z możliwości jakie oferował gdański magistrat?

- W zakresie usprawnienia obsługi mieszkańców, jesteśmy na końcowym etapie realizacji nowego systemu telefonicznego, który przewiduje m.in. także wspomnianą przez radnych rejestracje rozmów telefonicznych, która w razie konieczności, da możliwość odtworzenia przeprowadzonej rozmowy i zweryfikowania jej przebiegu - dodaje Aleksandra Strug. - Wdrożenie systemu poprzedzone było opracowaniem schematu funkcjonalnego, rozeznaniem rynku, a finalnie wyłonieniem wykonawcy, co zrealizowane zostało już w 2021 r. i skutkuje rozpoczętym w tym roku procesem wymiany urządzeń oraz sieci.

Rzecznik miejskiej spółki odniosła się również do modernizacji zasobów komunalnych, która rozpoczęła się dwa lata temu.

- Modernizacja zasobów komunalnych rozpoczęła się dwa lata temu dzięki m.in. pozyskaniu finansowania ze środków Unii Europejskiej - dodaje Aleksandra Strug w oświadczeniu. - 10 budynków zrewitalizowanych w ubiegłym roku w Nowym Porcie, trwające obecnie remonty budynków na Dolnym Mieście i na Oruni, pełna termomodernizacja budynku przy ul. Dickensa 2 zakończona w 2021 r., ale także kompleksowy remont budynków przy ul. Trakt św. Wojciecha 58 oraz Chłodnej 9 i 10 w 2020 r. to jedne z wielu przykładów na to, że proces modernizacji jest już w trakcie realizacji. Podobnie jak budząca zachwyt mieszkańców, spektakularna metamorfoza budynków przy ul. Aldony 7 i Wajdeloty 4, gdzie w ramach przeprowadzanych prac, wyodrębnione zostało dodatkowe mieszkanie.

Równolegle do wspomnianych realizacji, trwają systemowe przygotowania, do realizacji kolejnych równie ważnych w ocenie Gdańskich Nieruchomości przedsięwzięć termomodernizacyjnych.

- Obecnie, w dobie permanentnych podwyżek opłat za ciepło, gaz i energię elektryczną, stają się one jeszcze bardziej potrzebne. Niestety o tych okolicznościach, co do których jako przedstawiciele partii mogliby Panowie powiedzieć, wiele, milczą - zwróciła się do radnych PiS oraz posła rzecznik Gdańskich Nieruchomości.

Aleksandra Strug w swoim oświadczeniu wyraziła również chęć do spotkania z radnymi PiS oraz posłem Kacprem Płażyńskim, co z pewnością ucieszyć powinno przede wszystkim mieszkańców, którym nie jest obojętny los gdańskich nieruchomości zarządzanych przez właśnie Gdańskie Nieruchomości.

- Skoro jest „tak dobrze”, to dlaczego mieszkańcy ciągle zgłaszają wartościowe uwagi, prokuratura prowadzi przeciwko pracownikom Gdańskich Nieruchomości postępowanie, a podobno zabezpieczana przez państwa kamienica przy ul. Owsianej po raz kolejny zapłonęła? - zapytał w mediach społecznościowych radny Andrzej Skiba. - Jestem także ciekaw jak jutro wytłumaczcie państwo fakt, że w gminnym lokalu, który po wielu trudach udostępniliście wreszcie matce z dzieckiem, znajduje się robactwo? Mam nadzieję, że jutro (01.02.2022 red.) o 10:00 wszystko państwo wyjaśnicie lokatorom i mojej osobie podczas wizji lokalowej.

Na oświadczenie Aleksandry Strug, rzecznik Gdańskich Nieruchomości odpowiedział również radny Przemysław Majewski.

- Niestety realia burzą Państwa wyimaginowany obraz - napisał pod oświadczeniem miejskiej spółki Przemysław Majewski, radny PiS. - Mówicie Państwo o zintegrowanym systemie informatycznym, w którym gromadzicie dokumenty. Jak to jest, że pracownik Gdańskich Nieruchomości przychodzący na interwencję, prosi o dokumenty lokatorów bo nie ma ich w zasobie spółki? Jeden dokument na Partyzantów, a drugi w którymś obszarze administracyjnym? Problem nie do przejścia, trzeba czekać aż tydzień lub dwa dany dokument będzie wędrował po mieście.

- Wdrożenie rejestracji rozmów wymagało schematów funkcjonalnych, badania rynku i wyboru wykonawców? - pyta radny. - Ile pieniędzy Państwo na to przeznaczyli skoro zdaniem pani Sekretarz Miasta Danuta Janczarek, nagrywanie rozmów nie wymaga dodatkowych kosztów bo jest to standard w urządzeniach używanych przez jednostki miejskie! Wielkie programy modernizacyjne z pieniędzy Unijnych? Brawo, przyklaśniemy dobrze wydanym środkom. Dlaczego jednak bieżące utrzymanie i "drobne remonty" powodują tyle kontrowersji? Lokatorzy nie mogą doprosić się doprowadzenia ich lokali do godnych warunków bo Gdańskie Nieruchomości rozkładają ręce. Oczekujecie Państwo merytorycznej współpracy? To czekamy na wasze działania pokazujące, że bierzecie problemy na poważnie.

- Kamienica przy ul. Owsianej kiedyś cieszyła oczy wszystkich gdańszczan, dzisiaj widzimy w jakim jest stanie - mówił w trakcie konferencji poseł Kacper Płażyński. - To ostatnia kamienica z XIX wieku, która przetrwała w tym miejscu. Przez ostatnie 30 lat inne zabytkowe budynki znikały z tego miejsca, a za nie stawiane były różne gargamele, które nie służą dzisiaj mieszkańcom, a spełniają formę sypialni dla turystów.

Konferencja prasowa nt. polityki komunalnej Miasta Gdańska zbiegła się z rozpoczęciem prac przy rzeczonej kamienicy. Gdy radni Prawa i Sprawiedliwości przedstawiali propozycje zmian, za ich plecami robotnicy zamurowywali wejścia i okna do budynku znajdujące się na parterze, zaś na piętrach w miejsce okien pojawiały się płyty OSB.

To może dziwić, tym bardziej, że jeszcze kilka dni temu Miasto Gdańsk zapewniało, że budynek, który palił się czterokrotnie w przeciągu ostatnich 14 dni miał być dobrze zabezpieczony.

- Jeszcze kilka dni temu pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz zapewniała, że kamienica jest zabezpieczona - mówił Kacper Płażyński. - Władze Miasta mówiły, że kamienica objęta jest nadzorem i więcej samozapłonów już nie będzie. Wiemy jednak, gdzie mieszkamy, w republice deweloperów. Gdyby ta kamienica nie stała jak ta kość w planach różnych deweloperów, którzy mają wokół działki, to przypuszczam, że tak często by nie płonęła, a na pewno już nie 4 razy w przeciągu dwóch tygodni. To czego nie zrobiły miotacze ognia sowieckich, rosyjskich żołnierzy, którzy niszczyli główne miasto, to niestety dzieje się dzisiaj, w czasie pokoju i w czasie, gdy jest dużo pieniędzy, aby perły architektoniczne, perły kultury ratować. Takich budynków nie ma aż tyle.

Poseł PiS skierował do prezydent Aleksandry Dulkiewicz apel, w którym nawoływał do przyłączenia się do ratowania gdańskiej kultury.

- Nie dajmy się kupić lobby, nie dajmy się przekonać, że te samozapłony to norma -mówił poseł. - Nie dajmy sobie wmówić, że sprawcy, których nie ujęto, to normalna sytuacja.

O potrzebie zmian polityki komunalnej Miasta Gdańska mówili również radni PiS Przemysław Majewski i Andrzej Skiba, który przedstawili również propozycję zmian, do których w ich opinii powinno dojść w Gdańskich Nieruchomościach.

- Pożary przy ul. Owsianej przelały czarę goryczy, czas, aby władze miasta podjęły realne działania - mówił Przemysław Majewski. - 9 grudnia 2021 roku na wniosek inwestora prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz złożyła wniosek do Komisji Zagospodarowania Przestrzennego w sprawie zamiany nieruchomości na mieszkania komunalne. Nie otrzymaliśmy jednak zapewnienia, że ta nieruchomość po zamianie będzie nadal tutaj stała, że nadal będzie służyła mieszkańcom. Mogło to oznaczać, że prędzej czy później doszłoby do pożaru lub jej wyburzenia.

Jak podkreślił radny - we wniosku prezydent Gdańska kluczowa jest kwota, na jaką wówczas wyceniono nieruchomość tj. ponad 12 milionów złotych.

- Czy Miasto Gdańsk tak dba o milionowe miejskie zasoby? - pytał Przemysław Majewski. - Przykład kamienicy przy ul. Owsianej i ul. Wspornikowej to tylko kropla w morzu. To przykład tego, jak źle gospodarowany jest zasób nieruchomości. Nie chcemy mówić, nie chcemy oskarżać. Chcemy przedstawić nasze koncepcje na to, jak w prosty sposób można to naprawić.

Ewidencja i inwentaryzacja zasobu komunalnego. To pierwszy punkt propozycji radnych z Gdańska.

- Gdańskie Nieruchomości nie wiedzą jakie budynki znajdują się w ich zasobie, czy są administratorem danego budynku - mówił Przemysław Majewski.

Radni jako przykład wskazali m.in. lokale znajdujące się na ul. Na Stoku oraz fakt, że miejska spółka nie wiedziała, czy piece używane przez mieszkańców znajdują się w ich zasobie, czy to gdańszczanie dysponują własnym sprzętem.

- Nie wiemy jakim majątkiem dysponują Gdańskie Nieruchomości - dodał radny. - W spółce musi być przeprowadzony audyt. Urzędnicy, którzy tam pracują muszą wiedzieć czym operują, co jest w ich zasobie. To fundament do tego, aby zaczęła normalnie pracować.

Poprawa komunikacji z mieszkańcami i podmiotami współpracującymi. To kolejny punkt, który zdaniem radnych PiS wymaga wprowadzenia w działalności Gdańskich Nieruchomości.

- Chcemy żeby rozmowy telefoniczne, które są kierowane do pracowników Gdańskich Nieruchomości były rejestrowane - mówił Andrzej Skiba. - W sierpniu 2020 roku wystąpiliśmy z wnioskiem o koszt uruchomienia tej usługi oraz informacją w jakich miejskich instytucjach te rozmowy są nagrywane. Okazało się, że uruchomienie rejestracji połączeń nie generuje żadnych kosztów. Dziwi zatem fakt, że w Gdańskich Nieruchomościach nie jest to praktykowane.

Jak zaznaczył radny, wielokrotnie dochodziło do sytuacji, gdy mieszkańcy zgłaszali usterki telefonicznie, następnie zaś Gdańskie Nieruchomości twierdziły, że o niczym nie wiedziały.

- Dajmy dowody Urzędowi Miasta w Gdańsku - dodał radny. - Nie każdy będzie pisał pisma, choć zalecamy to robić, to pozwólmy mieszkańcom, aby w miejskiej bazie pozostawał ślad z ich zgłoszeń.

Podobnych zmian radni oczekują w komunikacji z podmiotami współpracującymi z Gdańskimi Nieruchomościami.

- Do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji w Radzie Miasta Gdańska trafiają pisma od mieszkańców, którzy nawet 1,5 roku czekają na rozliczenie ogrzewania - mówił Andrzej Skiba. - Do takich sytuacji nie może dochodzić. Dlaczego miejska spółka współpracuje z podmiotami, które tak długo zwlekają z rozliczeniami? Podobnie rzecz się ma przy współpracy z zarządcami wspólnot mieszkaniowych, co do których efektywności pracy również można mieć zastrzeżenia.

Efektywne wykonywanie remontów i bieżące dbanie o zasób komunalny. To ostatni z trzech punktów prezentowanych na konferencji. Zdaniem polityków PiS zmiany wymaga filozofia przeprowadzania remontu.

- Trzeba postawić na to, aby remontować całe nieruchomości, a nie losowo wybrane mieszkania - mówił Andrzej Skiba. - Wówczas można by było dokonać ocieplenia całego budynku. To wymaga również współpracy z zarządcami wspólnot mieszkaniowych, bo nie wszystkie mieszkania z kolei do gminy należą.

Zdaniem radnego Gdańskie Nieruchomości zbyt rzadko korzystały z gwarancji czy też rękojmi, zaś na pytanie o częstotliwość korzystania z tych usług, spółka zawsze odpowiadała, że zgodnie z zapotrzebowaniem.

- Jesteśmy gotowi powtórzyć w wersji rozbudowanej na spotkaniu z władzami miasta naszą propozycję - dodał Andrzej Skiba. - Z władzami Gdańska należy rozmawiać na temat obowiązków i zaniedbań do jakich dochodzi w Gdańskich Nieruchomościach.

W Gdańskich Nieruchomościach 4 kwietnia 2019 roku padła propozycja przeprowadzenia gruntownej inwentaryzacji. Jak wynika z informacji posła Kacpra Płażyńskiego, dzisiaj tj. 31 stycznia 2022 roku, ta inwentaryzacja nadal nie została przeprowadzona, co zdają się potwierdzać pracownicy miejskiej spółki.

Czy w polityce komunalnej Miasta Gdańska dojdzie do zmian? Czy osoby odpowiedzialne za zaniedbania z ramienia Gdańskich Nieruchomości poniosą odpowiedzialność? Czy w końcu w Gdańsku uda się ustalić sprawców choć jednego pożaru na terenach objętych ochroną konserwatorską?

Z każdym kolejnym pożarem pytań będzie przybywać, zwłaszcza, że na pojawiające się pytania i wątpliwości nadal brakuje odpowiedzi.