Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze. Zlikwidują sądy pracy!

Beata Gliwka
archiwum
Najpierw, w ramach oszczędności, likwidowano sądy grodzkie, teraz czas na cięcia wydziałów pracy.

Zgodnie z pismem z Ministerstwa Sprawiedliwości, do zniesienia wytypowane zostały te w Człuchowie i Chojnicach. Jeśli likwidacja zostanie przeprowadzona, pokrzywdzeni pracownicy będą musieli jeździć aż do Słupska lub Lęborka, by się w sądzie upomnieć o swoje prawa.

Plany ministerstwa oprotestowali już m.in. chojniccy samorządowcy, którzy na sesji przegłosowali oficjalne stanowisko, wyrażając "zdecydowany i ostry sprzeciw wobec planów likwidacji wydziału". Projekt został też negatywnie zaopiniowany w Człuchowie.

- Trwa właśnie rozbudowa i modernizacja siedziby naszego sądu. Warunki lokalowe będą więc bardzo dobre - zauważa prezes człuchowskiego sądu Mirosława Dykier-Ginter . - Mamy nadzieję, że wydział zostanie.

Interpelację w sprawie planowanej likwidacji złożył też chojnicki poseł Piotr Stanke.
- Patrząc chociażby na uwarunkowania geograficzne, takie rozwiązanie jest z pewnością wysoce nieracjonalne - pisze poseł. - Słupsk i Lębork położone są w tej samej, północno-zachodniej części województwa pomorskiego, w odległości około 50 km od siebie. Z południowej części województwa - czyli w tym przypadku z Chojnic czy Człuchowa, do obu miast odległość wynosi ponad 120 km. Patrząc na obszar geograficzny będący właściwością Sądu Okręgowego w Słupsku, co najmniej zdziwienie może budzić projekt umieszczenia obu wydziałów pracy w miejscowościach położonych tak blisko siebie i obu znajdujących się w jednym, określonym krańcu przedmiotowego obszaru. Stawia to mieszkańców subregionu południowego, w szczególności powiatów chojnickiego i człuchowskiego, w bardzo niedogodnej sytuacji(...).

Suchej nitki na pomyśle ministerstwa nie zostawiają przedstawiciele związków zawodowych. - Z Człuchowa do Słupska jest 130 kilometrów i fatalne połączenie, jeszcze gorzej jest w przypadku Lęborka - zauważa Marek Adamski, przewodniczący związku, a także ławnik człuchowskiego sądu. - Pracownicy i tak niechętnie się decydują na dochodzenie swoich praw przed sądem. Jeśli do tych obaw dojdzie konieczność dalekich dojazdów, koszty, to pracodawcy łamiący prawa pracownicze są na wygranej pozycji.

W ubiegłym roku chojnicki Sąd Pracy rozpatrywał ponad 330 spraw. W ciągu 11 miesięcy tego roku było ich ponad 400. W Człuchowie do końca listopada wpłynęły 303 pozwy. Praktycznie wszystkie sprawy dotyczą łamania praw pracowniczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki