Pomorze: Zerwą umowę na oświetlenie obwodnicy?

- Nie widzieliśmy jeszcze oficjalnego uzasadnienia wyroku, ale to od niego będzie zależało, co zrobimy - mówi Mieczysław Kotłowski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Jeśli okaże się, że przypadek Słupska nie jest wyjątkiem i sytuacja Gdańska jest analogiczna, wystarczy, że wypowiemy generalnej dyrekcji umowę, a tym samym przestaniemy płacić za oświetlenie obwodnicy. Wówczas to GDDKiA będzie musiała przeanalizować sytuację i zastanowić się, czy opłaca jej się pozywanie nas do sądu w sprawie zerwania umowy - dodaje.

Czytaj więcej na ten temat: Sąd: gmina Słupsk nie musi płacić za oświetlenie obwodnicy

Wyrok Słupska nie zdążył się jednak uprawomocnić, bo GDDKiA złożyła w ubiegłym tygodniu odwołanie od decyzji do Sądu Okręgowego.

- Uważamy, że ustawa o prawie energetycznym oraz ustawa o drogach publicznych mówią o tym, iż obowiązek oświetlenia dróg publicznych leży po stronie gminy, na której terenie znajduje się droga - informuje Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału GDDKiA. - Taka była też interpretacja tych przepisów przez ministra infrastruktury przedstawiona przy okazji interpelacji poselskiej - zaznacza i dodaje, że generalna dyrekcja w ubiegłym roku wygrała już podobną sprawę, która dotyczyła drogi krajowej nr 51, a dokładnie obwodnicy Spręcowa.

Czytaj też: Gminy same zapłacą za oświetlenie obwodnicy słupskiej?

Wójt gminy wiejskiej Słupsk Mariusz Chmiel, który rozpoczął walkę o koszty oświetlenia, z takim uzasadnieniem się nie zgadza i podkreśla, że dziwi się władzom Gdańska, które zobowiązały się do płacenia za oświetlenie.

- Minister infrastruktury faktycznie stwierdził, że płacić powinna gmina, ale za to Ministerstwo Gospodarki oraz Ministerstwo Finansów uznały, że nie leży to w obowiązku samorządów - mówi Mariusz Chmiel. - Dziwi mnie też to, że miasto takie jak Gdańsk, ze sztabem prawników, zgodziło się na pokrywanie kosztów energii. Poza tym jestem przekonany, że mamy rację. Ustawa nie mówi tylko o pokrywaniu kosztów za prąd, ale także za wybudowanie czy konserwację punktów oświetleniowych. Nie rozumiem więc, dlaczego generalna dyrekcja płaci w dwóch ostatnich przypadkach, a nie chce pokrywać kosztów energii - podkreśla i dodaje, że jeśli wygra sprawę GDDKiA będzie miała kłopot. Wówczas nie tylko Gdańsk, ale też gminy w całym kraju będą chciały zdjąć z siebie koszty związane z opłaceniem oświetlenia na obwodnicy - stwierdza Mariusz Chmiel.

Czytaj też: Gdańsk zapłaci za oświetlenie obwodnicy

Gdańsk w taki sposób może zaoszczędzić miliony. Ile dokładnie - nie wiadomo, bo rachunki za prąd cały czas rosną. Przy tworzeniu budżetu na rok 2012 okazało się bowiem, że wydatki miasta na oświetlenie dróg krajowych, czyli m.in. obwodnicy, węzła Karczemki czy Olszynka, wzrosły o 2,5 mln złotych.

Przypomnijmy, spór o oświetlenie obwodnicy Słupska pojawił się w październiku ub.r. przed oddaniem do ruchu tej drogi. Gmina była bowiem przekonana, że odcinek obwodnicy, który znajduje się na jej terenie, jest drogą ekspresową, więc za oświetlenie na nim zapłaci GDDKiA.

Samorząd i rządową administrację poróżniła ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego oraz prawo energetyczne, zgodnie z którym do zadań gminy należy finansowanie oświetlenia wszystkich dróg, które znajdują się na jej terenie, oprócz autostrad i dróg ekspresowych. Status tych drugich mają właśnie obwodnice Trójmiasta oraz Słupska.