Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Zamykają lodowiska, bo jest za ciepło

Joanna Kielas
Dla lodowisk nastały bardzo trudne, bo za ciepłe, czasy
Dla lodowisk nastały bardzo trudne, bo za ciepłe, czasy Joanna Kielas
Nietypowa dla zimy pogoda - dość wysoka temperatura i deszcze - sprawia, że nie można w pełni cieszyć się lodowiskami, które na Pomorzu w ostatnich tygodniach powstawały niczym grzyby po deszczu, dzięki dofinansowaniu oferowanemu przez Ministerstwo Sportu w ramach programu "Biały orlik".

W powiecie wejherowskim na trzy lodowiska działa (i to z przerwami) tylko jedno.
- 30 grudnia z taką dumą otwieraliśmy nasze orlikowe lodowisko w Gościcinie, a już po kilku dniach musieliśmy je zamykać - smuci się Krzysztof Zabieliński, doradca wójta gm. Wejherowo. - Tyle wysiłku, nadziei, pieniędzy... Ale na aurę nie mamy żadnego wpływu, musimy liczyć się z jej kaprysami.

W Wejherowie lodowisko w sezonie zimowym działa od dobrych kilku lat, obecnie od 2 stycznia do odwołania jest nieczynne. - Pamiętam tylko jedną taką zimę, kiedy musieliśmy z powodu pogody zamykać obiekt, z reguły, jak otwieraliśmy w grudniu, to do marca działało - wyjaśnia Sebastian Markiewicz, kierownik wejherowskiego lodowiska.

Z kolei w Redzie walczą niczym lwy, by lodowiska nie zamykać, nawet wbrew pogodzie. Agregaty chłodzące działają cały czas, obiekt jest zamykany tylko po deszczu, gdy tafla lodu zaczyna pływać. Na stronie urzędu jest podany specjalny telefon, pod który należy zadzwonić i upewnić się, czy lodowisko jest w danej chwili otwarte.

Natomiast w Kwidzynie przyjęto inną taktykę. Tutaj władze czekają z otwarciem białego orlika na zimę. Od wielu dni cały osprzęt jest już przygotowany (bandy, agregat), ale dopóki nie będzie przymrozków, lodowisko nie wystartuje. Jak podkreśla Janusz Świder, dyrektor Kwidzyńskiego Centrum Sportu i Rekreacji, lodowisko zostanie otwarte, jeśli temperatury w ciągu dnia sięgną ok. 0 stopni, a w nocy przynajmniej -5.

Czytaj również: Pomorze:Powstają kolejne tzw. białe orliki

W Sierakowicach (pow. kartuski) lodowisko było nieczynne w okresie międzyświątecznym, ale obecnie działa już bez przerw. Mimo niezimowych temperatur zarządca nie będzie go zamykać. - Dzieci przychodzą tłumnie w weekendy oraz w dni zwykłe zaraz po godz. 16 - mówi Marcin Rompa, inspektor ds sportu GOK w Sierakowicach. - Póki jest sucho - możemy działać, nawet gdy temperatury przekraczają zimowe limity.

Sopockie lodowisko pod chmurką działa. Jednak nieciekawa pogoda w ostatnich dniach raczej nie zachęca do jazdy na łyżwach. Lodowisko na kilka dni było zamknięte przed sylwestrem - dodatnia temperatura sprawiła, że nawet agregaty przegrywały z aurą. W Gdyni, ponieważ lodowisko jest zadaszone, niestraszne tu opady deszczu, jednak obiekt może popłynąć... finansowo.

- My mamy wieloletnie doświadczenie i wiemy, jak to zrobić, by agregaty nie odmówiły współpracy, nawet gdy jest wysoka temperatura - mówi Eugeniusz Korek, dyrektor MDK, który opiekuje się lodowiskiem. - Jeśli coś się na gdyńskim lodowisku topi, to jedynie budżet. Za dwa miesiące funkcjonowania musieliśmy zapłacić w sumie 50 tys. złotych. Gdzie zwykle nawet w ciepłych miesiącach jak październik kwota ta wynosiła 15 tys. zł. Nie wspominając o miesiącach typowo zimowych, gdzie nie przekraczała ona 7-9 tys. zł.

Gdański Urząd Miejski jak co roku utrzymuje dwa sztuczne lodowiska. Na placu Zebrań Ludowych i w hali Olivia.

W sobotę został uruchomiony biały orlik w Pruszczu **Gdańskim**. Na razie działa i będzie działał, o ile temperatura powietrza nie wzrośnie.

Czytaj więcej na ten temat: Pruszcz Gdański: Otwarto Białego Orlika

W nadchodzącym czasie prognozy pogody nie przewidują zmian aury. Do środy ma przelotnie padać, od czwartku możemy spodziewać się więcej słońca i lekkiego ochłodzenia, do -1 stopnia. Z kolei według długoterminowych prognoz tydzień od 16 do 22 stycznia będzie pod znakiem temperatur w ciągu dnia od 3 do 4 stopni Celsjusza z przelotnymi opadami.
J.S., AK, aga, acca

Z Krzysztofem Krzemińskim, burmistrzem Redy, rozmawia nasza reporterka Joanna Kielas

Reda, podobnie jak wiele innych miast na Pomorzu, skusiła się, by skorzystać z rządowego programu "Biały orlik".
Była szansa otrzymania dofinansowania, więc zadziałaliśmy i lodowisko przy miejskim ośrodku sportu już się pojawiło Co prawda nie przewidywaliśmy takich huśtawek pogodowych, ale jednak walczymy.

Jak można walczyć z aurą?
Przede wszystkim nie wyłączamy agregatów chłodzących, bo wtedy tafla w ogóle by się rozmroziła i trzeba by zacząć zamrażać wszystko na nowo. Urządzenia cały czas pracują. Gdy pada, lodowisko zaczyna "pływać", więc jest zamykane, bo jazda na łyżwach w takich warunkach nie jest ani przyjemna, ani bezpieczna. Ponieważ opady są przelotne, woda zostaje niebawem zmrożona i obiekt znów otwieramy.

Skąd mieszkańcy mają wiedzieć, czy w danej chwili lodowisko jest otwarte, czy zamknięte?

Przed wybraniem się na łyżwy wystarczy zadzwonić do MOKSiR-u i zapytać o aktualny stan lodowiska. Numery telefonu podaliśmy m.in. na naszej urzędowej stronie internetowej.

Podobno idealnym rozwiązaniem jest zadaszenie, tak jak to ma miejsce w Gdyni. Wtedy deszcze lodowisku niestraszne...
O tym na razie nie myślę, bo nie ma na to pieniędzy. Sądzę, że wykonanie zadaszenia to wydatek rzędu kilkuset tysięcy złotych. Ale oczywiście w przyszłości możemy rozważyć wykonanie takiej inwestycji. Na wszystko należy spojrzeć z punktu widzenia racjonalizacji kosztów. Bo przecież można i na lodowisku zamontować takie agregaty, które będą mroziły taflę nawet przy temperaturze na zewnątrz +15 czy +20 stopni, tylko kto potem za zużyty prąd zapłaci...

Jak latem wykorzystacie teren obecnego lodowiska?

Pod taflą lodu jest piasek, więc po zakończeniu sezonu zimowego trzeba będzie wykonać nawierzchnię, by obiekt służył na sportowo mieszkańcom.

Czytaj również: Chojnice: Dostaną odszkodowanie za lodowisko

Program "Biały Orlik"

Pilotażowy program "Biały orlik", obejmujący budowę składanych lodowisk sezonowych oraz stałych, prowadzi od 2010 roku Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Lodowiska muszą zostać umiejscowione na terenie kompleksu sportowego, powstałego w ramach programu "Moje boisko - orlik 2012". Podstawowym warunkiem przystąpienia do programu jest założenie, iż budowa obiektu jest współfinansowana z budżetu jednostki samorządu terytorialnego. Obiekt musi być ogólnodostępny.

W ramach inwestycji powstaje lodowisko o minimalnej powierzchni 400 m kw., agregat chłodniczy, bandy na całym obwodzie lodowiska, oświetlenie oraz chodniki gumowe w ciągach komunikacyjnych.

Kwota dofinansowania z budżetu państwa przeznaczona na realizację orlikowego lodowiska wynosi 50 proc. kosztów kwalifikowanych zadania. Po stronie samorządu leży m.in. zakup systemu nagłośnienia lodowiska, wykonanie zaplecza technicznego, zakup maszyny do pielęgnacji lodu.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki