Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze zalewa morze bimbru! Co trzeci litr alkoholu pochodzi z nielegalnego źródła

Jacek Wierciński
Tomasz Bołt
Jest o połowę tańszy od dostępnego w sklepach i, mimo niewiadomego pochodzenia, na Pomorzu cieszy się nie słabnącym powodzeniem. Badania zlecone przez producentów alkoholi wskazują, że nielegalna "odkażanka" i bimber opanowały jedną trzecią rynku wyrobów spirytusowych na Pomorzu.

Może pochodzić z przemytu albo w nielegalnej fabryce być otrzymywany na przykład z płynu do spryskiwaczy a nawet... podpałki do grilla.

Mimo ostrzeżeń ekspertów o jego toksyczności, jeden na trzech konsumentów w naszym regionie decyduje się na spożycie nielegalnego alkoholu - wynika z badań wykonanych na zlecenie Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego przez TNS OBOP. Rozbieżność między deklarowanym spożyciem, które w trzech północnych województwach wynosi 18 procent krajowego, a danymi dotyczącymi legalnej sprzedaży (12 proc.) wskazuje na to, że nawet jeden na trzy litry alkoholu na Pomorzu pochodzi z szarej strefy. - Czasem zaledwie 30 ml metanolu - równowartość dużego kieliszka, powoduje zgon. Wzrok może natomiast uszkodzić zaledwie połowa tej dawki. Problem związany z piciem nielegalnego alkoholu spowodowany jest niemożnością odróżnienia trunku spożywczego od tego zawierającego metanol - tłumaczy Mirosław Szutowski, kierownik Zakładu Toksykologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Co ważne, ryzyko nieświadomego spożycia alkoholu niewiadomego pochodzenia z legalnego obrotu niemal nie istnieje.
- Przeprowadzone w latach 2011 oraz 2012 przez Służbę Celną kontrole wykazały, iż w obrocie handlowym i gastronomii nie występują wyroby wyprodukowane z odkażonego alkoholu etylowego. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja sprzedaży prowadzonej na bazarach i targowiskach oraz na tak zwanych melinach - tłumaczy Kalina Szymankiewicz z Izby Celnej w Gdyni. - W 2012 roku pomorska Służba Celna wykryła i zatrzymała blisko 12 tysięcy litrów wysokoprocentowego alkoholu - dodaje.

Podkreśla jednak, że liczba ta zawiera także alkohol nie zgłoszony przez podróżnych zza granicy. - Osoby sięgające po nielegalny alkohol zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z rzeczywistej jakości spożywanego trunku. Sprzedawcy przekonują, że oferują domowej produkcji bimber, spirytus kradziony z wytwórni bądź z przemytu, gdy tymczasem w butelce znajduje się odkażany alkohol przemysłowy - mówi Iga Wasilewska ze Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki