Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Zagrożone są punkty apteczne na wsiach

Alicja Zielińska
Apteczne punkty na wsiach czują się zagrożone. Wprowadzone przez Ministerstwo Zdrowia rozporządzenie z listą leków, które nie mogą być sprzedawane, wprowadziło ogromny niepokój nie tylko wśród aptekarzy.

Pełni obaw są również mieszkańcy tych wsi, gdzie funkcjonują punkty apteczne. Ośrodki zdrowia odnotowują w ostatnich dniach coraz więcej zachorowań na infekcje grypo-podobne i przeziębienia. Pacjentów, szczególnie na wsiach, korzystających z tzw. punktów aptecznych, niepokoją informacje, że niedługo może zabraknąć podstawowych leków na przeziębienia.

- Na razie mamy zapasy podstawowych leków na przeziębienia, które można też kupić bez recepty, typu gripex, ale hurtownie odmawiają nam jego wydania - stwierdza zaniepokojona Bogumiła Jankowska, kierownik punktu aptecznego w Kamienicy Szlacheckiej, w powiecie kartuskim. - Rozporządzenie ministra zdrowia obowiązuje, więc jeśli leki wykazane na liście zakazowej nam się skończą, będzie problem.

Wkrótce w aptekach może zabraknąć nie tylko popularnego gripeksu, ale też maści do pielęgnacji skóry maluchów linomag, reklamowanego środka odpornościowego dla dorosłych typu Vitabuerlecytyna czy środków antykoncepcyjnych. - Nie wiem, co odpowiem klientom, którzy będą pytać o farmaceutyki reklamowane w mediach, a w aptece niedostępne - mówi aptekarka z Kamienicy Szlacheckiej.

Wprowadzenie listy ograniczającej sprzedaż farmaceutyków w punktach aptecznych jest bardzo krzywdzące - uważają właściciele punktów. Wycofane ze sprzedaży mają być farmaceutyki, które można kupić np. na stacji benzynowej czy w sklepach spożywczych.

Nie będzie też można sprzedawać tzw. leków zastępczych. - Popularny eurespal ma swój odpowiednik, który jest tańszy - dodaje Bogumiła Jankowska - ale tego już nam nie będzie wolno sprzedawać.

Lista takich absurdów jest długa. Przygotowywane są listy i petycje do Ministerstwa Zdrowia, do premierów. W Łodzi powstała Izba Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek, by móc skutecznie prowadzić rozmowy z resortem zdrowia. Izba przygotowuje skargę na ministerialne rozporządzenie do Trybunału Konstytucyjnego.

W Polsce funkcjonuje blisko 1300 małych punktów aptecznych, głównie przy wiejskich ośrodkach zdrowia.

Mieszkańcy Kamienicy Szlacheckiej nie kryją obaw o przyszłość punktu aptecznego, który w ich wsi funkcjonuje od ośmiu lat. Tworzą specjalną listę protestacyjną, podpisało się już na niej 300 osób. Obawiają się, że wycofanie z handlu niektórych farmaceutyków może doprowadzić do zamknięcia apteki.
- Tę ministerialną listę tworzył ktoś zupełnie niemyślący - mówi farmaceutka z punktu aptecznego w Chwaszczynie. - To bzdury i absurdy, by na wsiach, gdzie ludzie mają ograniczony dostęp do leków, zabierać im jeszcze te podstawowe.

Szum, jaki się zrobił wokół listy leków dopuszczanych do sprzedaży w punktach aptecznych, spowodował, iż minister zdrowia wydał kilka dni temu specjalny komunikat.

Czytamy w nim m.in. "w związku z napływającymi do Ministerstwa Zdrowia uwagami i zapytaniami o plany resortu odnośnie nowelizacji rozporządzenia w sprawie wykazu produktów leczniczych, które mogą być dopuszczone do obrotu (......) uprzejmie informuję, iż trwają prace nad nowelizacją przedmiotowego rozporządzenia. Nowelizacja zostanie wykorzystana do skorygowania zgłoszonych błędów (......)." Podpisał wiceminister Marek Twardowski. Niestety, w komunikacie zabrakło informacji, kiedy nastąpi korekta i co do czasu jej ogłoszenia z wcześniejszym rozporządzeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki