Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Władze gmin będą tłumaczyć się wojewodzie z fotoradarów

Anna Mizera-Nowicka
Dzięki fotoradarom Kobylnica wzbogaci się w tym roku o ponad 6 mln złotych
Dzięki fotoradarom Kobylnica wzbogaci się w tym roku o ponad 6 mln złotych Edyta Litwiniuk
Dziesięć pomorskich gmin musiało się wytłumaczyć wojewodzie pomorskiemu, na co wydało pieniądze uzyskane z mandatów za wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary. W związku z tym że nie wszystkie odpowiedzi dla wojewody były przekonujące, sprawą zajmie się Regionalna Izba Obrachunkowa.

- Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski wystąpił z prośbą o podanie informacji o wysokości dochodów uzyskanych z tytułu mandatów nałożonych przez straże miejskie i gminne za naruszenie przepisów ruchu drogowego. Poprosił również o przekazanie danych dotyczących sposobu wykorzystania przez samorządy tych środków - tłumaczy Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego. - Zgodnie z prawem, uzyskane w ten sposób dochody mogą być przeznaczane tylko na inwestycje, modernizacje, remonty i na funkcjonowanie infrastruktury drogowej, a także na poprawę bezpieczeństwa ruchu.

Prośby wojewody trafiły do 10 pomorskich gmin, m.in. do Kobylnicy (w 2011 roku z mandatów uzyskała ok. 6,9 mln zł ), Rzeczenicy (ok. 2,81 mln zł), gminy Człuchów (ok. 5 mln zł), a także do Nowego Dworu Gdańskiego, Rumi, Malborka czy do Pruszcza Gdańskiego.

- Pisma zostały wysłane do tych samorządów, o których najczęściej mówi się w mediach, że uzyskują największe dochody z mandatów za wykroczenia rejestrowane przez fotoradary - podkreśla Roman Nowak.

Rzecznik dodaje też, że odpowiedzi niektórych samorządów budziły pewne wątpliwości, dlatego wojewoda zgromadzony materiał przekazał Regionalnej Izbie Obrachunkowej, która prowadzi nadzór i kontrolę nad gospodarką finansową gmin.

- Na tym etapie nie możemy mówić, o jakich wątpliwościach jest mowa, ponieważ nie chcemy w ten sposób nikomu zrobić krzywdy - przekonuje rzecznik wojewody. - Regionalna Izba Obrachunkowa zapewniła nas, że wykorzysta te materiały i sprawdzi, czy wszystko się odbyło zgodnie z prawem - dodaje.

Mimo takiego obrotu sytuacji władze zainteresowanych gmin nie wydają się zaniepokojone zapowiadanymi kontrolami. Przekonują raczej, że dochody z fotoradarów wykorzystały zgodnie z przepisami prawa.

- W naszej gminie nie mamy żadnych problemów z wydawaniem pieniędzy pochodzących z mandatów na inwestycje drogowe - mówi Arkadiusz Kubalewski, sekretarz Urzędu Gminy Człuchów. - W ostatnim czasie budowaliśmy wiele dróg i nie sądzę, aby wpływy z fotoradarów wystarczyły na realizację tych zadań. Musieliśmy więc dokładać pieniądze. Jeśli wpływy z mandatów będą jeszcze większe bądź też jeśli wojewoda dołoży nam więcej pieniędzy, również możemy wydawać je na inwestycje drogowe.

W podobnym tonie wypowiadają się władze Kobylnicy.
- Szacujemy, że w tym roku wpływy z fotoradarów będą wynosiły około 6-6,5 mln zł. Wszystko to zostanie przekazane na infrastrukturę drogową, bo na przykład wybudowanie tylko dwóch ulic kosztowało nas około 7 milionów złotych, a realizujemy przecież wiele innych inwestycji - przekonuje Jan Plutowski, zastępca wójta. - Mieliśmy zresztą już kontrolę RIO i Najwyższej Izby Kontroli, , po których nie dostaliśmy żadnych zaleceń względem Straży Gminnej.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki