Pomorze: Uzbroją służby i policję

- Nie krytykujemy samej idei zmian. Próba uregulowania trybu użycia broni palnej i środków przymusu bezpośredniego w jednej ustawie to dobry pomysł - ocenia Artur Pietryka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Źle, że równocześnie chce się poszerzyć prawo funkcjonariuszy służb do korzystania z broni, nie podając argumentów przemawiających za takimi zmianami i wychodząc z założenia, że "to nam się słusznie należy" - twierdzi.

Strzelanina w Gdańsku - 1 osoba nie żyje, 3 są ranne

Założenia do ustawy opublikowane przez ministerstwo zakładają zniesienie obowiązku strzału ostrzegawczego i skrócenie procedury przed oddaniem strzału przez funkcjonariusza. Stanowisko opublikowane ws. założeń przez Fundację Helsińską i Amnesty International określa te zmiany jako pozbawione poparcia badaniami i analizą problemu.

- Nieczęsto sięgamy po broń. W tym roku nasi funkcjonariusze sześć razy oddali strzały ostrzegawcze, ale ani razu nie strzelali do ludzi - przyznaje podkomisarz Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

- Niedobrze, że rozszerzając uprawnienia bagatelizuje się problem negatywnych następstw, w tym wprowadzania mechanizmów kontroli gwarantujących ich użycie jedynie w uzasadnionych sytuacjach - ocenia Pietryka.

Kolejne wątpliwości dotyczą zakupionych niedawno i znajdujących się na wyposażeniu policji urządzeń LRAD, które za sprawą emisji bardzo silnych fal dźwiękowych są w stanie odstraszyć napastników i w innych krajach używane są do rozpraszania manifestacji i nielegalnych zgromadzeń.

- Zwracaliśmy Komendzie Głównej Policji uwagę, że polskie prawo nie zezwala na stosowanie urządzeń LRAD. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że mają one być stosowane do "przekazywania komunikatów, informacji i ostrzeżeń podczas akcji ratowniczych, zgromadzeń publicznych lub plenerowych imprez masowych organizowanych w otwartym terenie" - tłumaczy Pietryka. - To ciekawe, zwłaszcza w kontekście tego, że informacja o zakupie urządzeń pojawiła się na stronie internetowej policji w artykule "Mobilny LRAD na płytę boiska", a cztery z sześciu urządzeń trafiły do miast, gdzie odbędzie się Euro 2012.

Słupsk: Groził bronią policjantom w cywilu (WIDEO)

- Urządzenie jest na wyposażeniu oddziału prewencji, ale nie jest środkiem przymusu, używane będzie do nadawania komunikatów - potwierdza Stęplewski.

Organizacje zajmujące się prawami człowieka zwracają uwagę także na mało precyzyjne zapisy dotyczące stosowania środków obezwładniających, łzawiących, ogłuszających i olśniewających. Twierdzą, że założenia nie precyzują "szczegółowego omówienia rzeczywistych potrzeb i możliwości" różnorodnych służb, które będą mogły posługiwać się tymi środkami (chodzi m.in. o Straż Graniczną, Służbę Wywiadu Wojskowego, ale też na przykład kontrolę skarbową).

Starogard Gdański: Pościg i strzelanina w centrum miasta (ZDJĘCIA)

Problematyczna jest także kwestia tzw. paralizatorów. Zdaniem Fundacji Helsińskiej, projekt zakłada "upowszechnienie ich stosowania" przez służby takie, jak Straż Leśna, Służba Ochrony Kolei, Inspekcja Transportu Drogowego, Państwowa Straż Rybacka czy Państwowa Straż Łowiecka.

Urzędnicy ministerialni twierdzą, że paralizatory trafią do wielu służb.