Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze. Uwaga na oszustów oferujących fikcyjne pokoje do wynajęcia

Szymon Zięba
sxc.hu
Złodzieje nie biorą urlopów - alarmują pomorscy policjanci. I dodają: - Oszuści oferują noclegi w fikcyjnych pensjonatach. Biorą pieniądze za miejsce w pokoju czy za cały apartament. Ostatecznie okazuje się, że wakacyjna kwatera do wynajęcia... nie istnieje. Sprawa dotyczy przede wszystkim Sopotu, trójmiejskiego kurortu.

- Otrzymaliśmy już kilka zgłoszeń od turystów, którzy wpłacili zaliczkę za nocleg, a gdy przyjechali do miasta, okazało się, że nie ma takiego adresu ani nawet pensjonatu, w którym pokrzywdzeni chcieli wypocząć - mówi sierż. szt. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

Czytaj także: Fikcyjne kradzieże samochodów to nowe źródło zarobku grup przestępczych z Pomorza

Jak udało nam się dowiedzieć, tylko w tym roku naciągniętych zostało już pięć osób.

- Poszkodowani wpłacili zaliczki, to były sumy od 200 do 600 złotych - informuje policjantka. - Przestępcy próbują swoich sił praktycznie co roku. W poprzednim sezonie w ten sposób oszukali kilkanaście osób. Stworzyli nawet specjalną stronę, gdzie reklamowali miejsca do wynajęcia przez turystów. Wszystkie ogłoszenia okazały się oszustwami. W toku tych spraw zablokowaliśmy numery kont, na które przelano pieniądze.

Złodzieje lubią kusić korzystnymi ofertami. Mundurowi podkreślają, że jeżeli nocleg kosztuje wyjątkowo mało, oferowane mieszkanie jest blisko morza i w dodatku jest w pełni wyposażone, trzeba takie ogłoszenie dokładnie zweryfikować.
Jak ustrzec się przed naciągaczami? Jak słyszymy od sopockich mundurowych, szanujące się kwatery i pensjonaty są z reguły wpisywane do rejestru w Urzędzie Miasta.

- Można tam zadzwonić i zapytać, czy taki pensjonat lub kwatera rzeczywiście istnieje - mówi sierż. sztab. Karina Kamińska.
Mundurowi radzą, by zacząć od weryfikacji właściciela obiektu. To jednak dopiero pierwszy krok. Sygnałem ostrzegawczym dla wybierającego się do Trójmiasta turysty powinien być brak internetowej witryny, na której można zweryfikować ogłoszenie.

- Oszuści nie podają zazwyczaj strony internetowej, gdzie można byłoby znaleźć więcej konkretnych informacji o obiekcie. Ostrożnie należy podchodzić również do kontaktowego adresu e-mail, który jest zakładany na bezpłatnym serwerze pocztowym. Przestępcy z reguły nie podają telefonów kontaktowych, a jeżeli już, to zwykle są to tylko komórki - wyjaśnia policjantka.

Należy też pamiętać, by po wpłacie zaliczki zachować dowód tej wpłaty oraz historię elektronicznej korespondencji.
- To wszystko może pomóc w ustaleniu sprawcy ewentualnego oszustwa - podsumowuje policjantka.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki