Radni swoje działanie uzasadniają m.in. tym, że kurort położony jest w strefie nadgranicznej, jest miejscem organizacji spotkań na światowym poziomie i że na 36 tys. mieszkańców zarejestrowanych jest tu ponad 8 tys. firm. Projekt uchwały przygotowali radni PO i Samorządności i tylko oni podpisali się pod dokumentem. Nie jest więc pewne, czy radni Kocham Sopot i PiS poprą dokument, a to oni stanowią większość w Radzie Miasta. Radny PO Grzegorz Wendykowski zapewnia, że propozycja uchwały nie była decyzją polityczną.
Radni zbierają podpisy przeciwko likwidacji sądu w Lęborku
- To wynikło z szybkości podjętej przez nas decyzji. Uznaliśmy, że to ważne, ale nikt nie myślał w kategoriach politycznych - twierdzi Wendykowski.
Sprawę nieco inaczej widzi przewodniczący Rady Miasta i jednocześnie członek Kocham Sopot, Wojciech Fułek. - To intencje polityczne - twierdzi. - Być może jest to chęć pokazania swojej wizji.
Zgodnie z planami Ministerstwa Sprawiedliwości sądy rejonowe na Pomorzu mają zostać zlikwidowane w Kościerzynie, Bytowie, Lęborku, Miastku i Sopocie. Działania wobec planów ministerstwa podjęli już samorządowcy z powiatu kościerskiego, którzy w drodze uchwały przyjęli protest do ministra sprawiedliwości. Sprzeciwiają się oni przeniesieniu Sądu Rejonowego w Kościerzynie do Kartuz. - Wspieram protest, bo wnikliwie przeanalizowałem pracę sądu - mówi Dariusz Męczykowski, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego. - Sprawy w nim były skutecznie załatwiane.
Do zamiejscowych oddziałów trzeba będzie dojechać, a państwo będzie musiało zwracać koszty przejazdu, również policja będzie musiała dowozić podejrzanych do Kartuz.
Samorządowcy wierzą, że ich protest ma szanse na powodzenie. Już dwukrotnie w tej sprawie spotkali się z ministrem sprawiedliwości. Jak podkreślają, projekt reformy jest po prostu zły i powinien zostać zaniechany.
Przedstawiciele władz powiatu bytowskiego, w celu obrony bytowskiego i miasteckiego sądu, także rozmawiali z ministrem Gowinem. Nie chcą się bowiem zgodzić na przekształcenie ich w filie sądów w Człuchowie i Chojnicach. Z kolei gmina Czarna Dąbrówka miałaby podlegać pod jurysdykcję słupskiego wymiaru sprawiedliwości.
- Na takie rozwiązania nie możemy się zgodzić - tłumaczy Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski. - Ministerstwu chodzi przede wszystkim o zmniejszenie liczby osób funkcyjnych, aby sądy miały minimum 15 sędziów.
Zaproponowano więc połączenie miasteckiego sądu z bytowskim. - Wówczas liczba osób funkcyjnych także uległaby zmniejszeniu. Proponowaliśmy również włączenie Czarnej Dąbrówki do sądownictwa i prokuratury w naszym powiecie - informuje starosta. - Nie możemy się zgodzić na to, aby jeden z największych obszarowo powiatów nie miał własnego sądu. Jeżeli nasze propozycje nie zostaną zaakceptowane, to będziemy dążyli do włączenia sądów pod jurysdykcję jednego większego, a nie trzech różnych - zapowiada starosta.
Przedstawiciele ministerstwa zapowiedzieli, że reforma i tak zostanie wprowadzona.
(EDA, MW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?