Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Samorządowcy interweniowali u ministra sprawiedliwości ws. likwidacji sądów

Edyta Okoniewska,MATEO, DM, SYK
Kościerska reprezentacja spotkała się z Jarosławem Gowinem, ministrem sprawiedliwości
Kościerska reprezentacja spotkała się z Jarosławem Gowinem, ministrem sprawiedliwości UM w Kościerzynie
Batalia o utrzymanie małych sądów wciąż trwa. U ministra sprawiedliwości w tej sprawie interweniowali osobiście już przedstawiciele władz miasta i Starostwa Powiatowego w Kościerzynie.

Jeśli ich interwencja nie przyniesie skutku, to już niebawem Sąd Rejonowy w Kościerzynie przestanie istnieć i stanie się filią sądu w Kartuzach.

- Dla nas planowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości reforma jest zupełnym nieporozumieniem - mówi Zdzisław Czucha, burmistrz Kościerzyny. - U ministra usłyszeliśmy, że jeśli znajdziemy konstruktywne argumenty, to on jest na nie otwarty.

Czytaj także: Ministerstwo Sprawiedliwości zlikwiduje pięć sądów rejonowych na Pomorzu?
Warto przypomnieć, że na razie jedynym kryterium, które będzie decydowało o tym, czy sąd będzie istniał, czy też nie, jest liczba sędziów w nim orzekających. Ministerstwo bowiem planuje zniesienie sądów rejonowych o obsadzie orzeczniczej do 14 sędziów włącznie.

- Projekt zakłada zmiany organizacyjne struktury sądów, ale bez faktycznego wpływu na dostęp obywateli do wymiaru sprawiedliwości - mówi Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Równolegle ze zniesieniem sądów rejonowych o wskazanym limicie etatów przewidywane jest przekształcenie aktualnie funkcjonujących wydziałów tych sądów (cywilnych, karnych, rodzinnych) w wydziały zamiejscowe, podlegające większym sądom. Czyli praktycznie te same wydziały będą działały w tym samym miejscu, z tą samą właściwością, ale podlegać będą służbowo innemu prezesowi.

Ministerstwo planuje wprowadzić zmiany w życie od 1 lipca 2012 r. Choć kościerscy samorządowcy przyznają, że zrobią wszystko, co w ich mocy, by uratować tutejszy sąd, to jednocześnie zaznaczają, że tak naprawdę wszystko zależy od tego, jakim kryterium będzie kierował się minister sprawiedliwości.

Czytaj także: Trzy prokuratury rejonowe na Pomorzu mogą zostać zlikwidowane

- Jeżeli jedynym warunkiem na samodzielne funkcjonowanie placówki będzie liczba sędziów, to nasze szanse są bardzo małe, bo w kościerskim sądzie pracuje 9 sędziów - mówi burmistrz Kościerzyny.

Podczas spotkania w Warszawie kościerscy samorządowcy wysunęli istotny dla sprawy argument, o którym, jak się okazuje, minister nie wiedział.

- Całkiem niedawno dzięki zaangażowaniu Starostwa Powiatowego w Kościerzynie sąd zyskał nową siedzibę - dodaje Zdzisław Czucha. - Na jej dostosowanie do potrzeb sądu ministerstwo wydało około 14 mln zł. Uważam, że w tej sytuacji wielkim nieporozumieniem byłoby zlikwidowanie tutejszego sądu i włączenie go do Kartuz.
Samorządowcy z Bytowa także nie godzą się z planowanymi zmianami. Rada Powiatu i starostwo chcą uchronić sądy rejonowe przed przekształceniem ich w filie. Przygotowano już specjalne pismo protestacyjne, które zostanie dostarczone ministrowi sprawiedliwości.

- Argumentacja przedstawiona w projekcie rozporządzenia nie przekonuje nas do takiego działania - mówi Andrzej Hrycyna, przewodniczący Rady Powiatu Bytowskiego.

Jego zdaniem, oszczędności z przekształcenia bytowskiego sądu w filię chojnickiego, a miasteckiego w filię człuchowskiego będą żadne. Przeanalizowano to już wspólnie z sędziami.
- Jeśli szefostwo przeniesie się 60 km do innego sądu, to utrudnienie będzie i organizacyjne, i dla petentów - podkreśla Hrycyna. - Horrendalne będą też koszty poczty i zwrotu nakładów poniesionych na dojazdy.

Czytaj także: Sądy pracy po zmianach. Zlikwidowano wydziały w Chojnicach, Kościerzynie, Kwidzynie, Lęborku i Starogardzie Gdańskim

Według Hrycyny, to kompletny bezsens.
- Skoro wszystko ma działać jak dotychczas, to po co ta reorganizacja? - pyta. - Sądzę, że prawdziwym powodem jest przyszłościowy zamiar likwidacji naszych sądów. Będziemy robić wszystko, by tak się nie stało.

Podobne stanowiska przyjęły też rady miejskie w Bytowie i Miastku. Protesty szykują się także w Sławnie. Tamtejszy Sąd Rejonowy miałby podlegać placówce w Koszalinie. Formalnie oznaczałoby to zniesienie Sądu Rejonowego w Sławnie, a w jego miejsce utworzenie w Sądzie Rejonowym w Koszalinie zamiejscowych wydziałów: cywilnego, karnego oraz rodzinnego i nieletnich z siedzibą w Sławnie. Co ważne, w takim przypadku Sławno traci Wydział Ksiąg Wieczystych. Rada Miejska w Sławnie jednogłośnie wyraziła sprzeciw dla takiego projektu rozporządzenia.

Czytaj także: Od 1 kwietnia na Pomorzu będzie mniej sądów pracy

- To nie jest dobra wiadomość dla całego powiatu sławieńskiego - uważa Krzysztof Frankenstein, burmistrz Sławna. - Nie zgadzamy się z takim projektem ministerialnym.
W Lęborku na temat zmian także głośno.

- Decyzja Ministerstwa Sprawiedliwości jest dla nas niezrozumiała - mówi wprost Aleksandra Szumińska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Lęborku. - Ministerstwo planuje zlikwidować jednostkę, która działa wręcz idealnie. W lęborskim sądzie nie ma żadnych zaległości, wszystkie sprawy rozpatrywane są na czas.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki