Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Rybacy zaniepokojeni sprzedażą zagranicznych dorszy nad Bałtykiem

Tomasz Turczyn
Grzegorz Mehring/Archiwum
Polscy rybacy czują się zagrożeni przez zagraniczne kutry, które przypływają do polskich portów i sprzedają tutaj dorsze.

Według Grzegorza Hałubka, prezesa Związku Rybaków Polskich, taka praktyka uderza w nasze rodzime rybołówstwo morskie.
- Rybacy mają wiele kłopotów, które coraz bardziej jaskrawo nam dopiekają - mówi G. Hałubek. - Mam na myśli wieloletnią politykę kolejnych rządów w Polsce względem naszego sektora, która powoduje, że aktualnie zagraniczne kutry wypierają nasze jednostki.

Czytaj także: Dorsze z zagranicy w portach nad Bałtykiem
Związkowiec mówi, że wielką czkawką odbija się Polsce m.in. tzw. trójpolówka dorszowa polegająca na tym, że od 2009 roku do 2011 jedna trzecia polskiej floty łowiła, a dwie trzecie (zamiennie) stały w portach i otrzymywały za to odszkodowanie.
- Skutek tego jest taki, że część z moich kolegów po fachu nie wróciła do połowów - mówi Piotr Żuchowski, rybak z Jarosławca. - Taki przestój spowodował, że załogi jednostek rozeszły się za chlebem po świecie.

Czytaj także: Nie ma porozumienia w sprawie limitów na dorsze

Rybak dodaje, że kolejnym kłopotem jest cena dorszy w skupie.
- Przy 5 zł za kilogram nie opłaca mi się wypływać w morze - mówi P. Żuchowski. - To poniżej kosztów. Dla mnie minimalna cena to 6 zł za kilogram. Dlatego rezygnuję z połowów do końca września. Liczę, że później cena pójdzie w górę.

Jerzy Safader, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb uważa, że jeśli rybakom się nie opłaca łowić, to powinni zmienić zawód.

Czytaj również: Gdańsk: Rybacy blokowali Trakt św. Wojciecha. Protestowali w obronie rybołówstwa

Z danych udostępnionych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że w 2009 roku polscy rybacy sprzedali w naszych portach 11,1 tys. ton dorszy (początek trójpolówki), a zagraniczni armatorzy - 4,58 tys. ton. W 2010 r. z polskich kutrów było 12,1 tys. ton dorszy, a z zagranicznych 8,932 tys. ton, a rok temu polscy armatorzy sprzedali 11,8 tys. ton dorszy, a zagraniczni 8,2 tys. ton dorszy.

Unijne porozumienie

W tym tygodniu w Brukseli zapadła ważna decyzja dla rybaków. Przedstawiciele unijnych pracodawców i związków zawodowych rybołówstwa morskiego podpisali porozumienie o zapewnieniu godnych warunków pracy rybakom pracującym na statkach rybackich w odniesieniu do minimalnych wymogów warunków zatrudnienia, zakwaterowania i wyżywienia, bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia, opieki medycznej i zabezpieczenia społecznego. Porozumienie wdraża na szczeblu UE konwencję Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącą pracy w rybołówstwie. Porozumienie potwierdza zobowiązanie Unii do poprawy warunków pracy rybaków w Europie, jak i na świecie. Jest ono krokiem na drodze do prawnego zobowiązania państw członkowskich UE do poprawy warunków pracy rybaków w Europie.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki