Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Rozliczają się z wyborów

Artur S. Górski, (RG)
Billboardy i plakaty pochłaniają większość budżetu lokalnych komitetów wyborczych. Komitety muszą też opłacić sprzątanie plakatów
Billboardy i plakaty pochłaniają większość budżetu lokalnych komitetów wyborczych. Komitety muszą też opłacić sprzątanie plakatów Grzegorz Mehring
Wydatki na ulotki, billboardy i plakaty pochłaniają większość budżetu lokalnych komitetów wyborczych. Krezusami są partie polityczne. Dzięki dofinansowaniu z budżetu i funduszom wyborczym PO, PiS, SLD czy PSL pozostawiają w tyle lokalne komitety wyborcze wyborców. W biurach komisarzy wyborczych w Gdańsku i w Słupsku trwa rozliczanie kosztów samorządowej kampanii.

- Analizujemy sprawozdania finansowe 260 komitetów wyborczych. Sprawdzamy, czy nie zostały przekroczone limity wydatków. Można zapoznać się ze sprawozdaniami w biurze komisarza wyborczego, ale dane osobowe osób wpłacających są chronione - mówi Krystyna Stanisławska, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Słupsku.

Za tydzień mija termin wnoszenia uwag do sprawozdań kandydatów, którzy startowali w I turze. Do 5 kwietnia można wnosić uwagi do sprawozdań finansowych komitetów wyborczych, których kandydaci ubiegali się o wybór w II turze. Większość komitetów do 7 marca dostarczyła sprawozdania finansowe. Inne, jak np. KW PiS, ze swoimi sprawozdaniami mogą zwlekać do 21 marca. Partia Kaczyńskiego brała bowiem udział w samorządowej dogrywce w tzw. trzeciej turze wyborów 19 grudnia ub.r. Limit wydatków PiS na kampanię sięga 42 mln zł.

W wyborczych centralnych budżetach partii politycznych sprawozdania obejmują wydatki ogólnokrajowe. Nie znajdziemy więc w nich gotowych zestawień wydatków na kampanie Pawła Adamowicza (PO), Andrzeja Jaworskiego (PiS), Zbigniewa Konwińskiego (PO), Zdzisława Czuchy (PO) czy Zbigniewa Kozaka (PiS) lub Małgorzaty Ostrowskiej (SLD).

PO na wybory samorządowe wydała 34 550 645 zł. To o 2,6 mln mniej niż partia pozyskała na kampanię. Nadwyżka trafi na fundusz wyborczy partii w tegorocznych wyborach parlamentarnych. - Partie polityczne nie mogą swobodnie dysponować środkami finansowymi zgromadzonymi na potrzeby kampanii wyborczej - mówi Tomasz Gąsior z zespołu kontroli finansowania partii politycznych i komitetów wyborczych PKW.

Jak się dowiadujemy z rachunku regionalnego komitetu partii Donalda Tuska, na wybory w woj. pomorskim trafiło 1 344 334 zł. - Jeszcze nie przystąpiliśmy do analizy sprawozdania finansowego Platformy, które otrzymaliśmy 7 marca. To 155 segregatorów. Czekamy też na sprawozdanie PiS - informuje Gąsior.

W sprawozdaniu finansowym lokalnego KWW Kocham Sopot zwraca uwagę spory wydatek na reklamę telewizyjną. Podczas kampanii rywalizujący z nim KWW Samorządność Sopot Jacka Karnowskiego zarzucał, że przekroczono limit wydatków.

- Nie przekroczyliśmy limitów. Wydaliśmy mniej pieniędzy, niż wpłynęło na nasze konto. Pieniądze na spoty reklamowe promowały kandydatów Ruchu "Kocham Sopot", oczywiście także i mnie. Nasze materiały traktowaliśmy też jako pokazanie innego wizerunku miasta - zaznacza Wojciech Fułek, Kocham Sopot, przewodniczący sopockiej Rady Miasta. - Twardo negocjowaliśmy ceny. Emisja nie odbyła się w drogich pasmach, ale w dobrze umieszczonych programach - dodaje Fułek.

Na rachunku komitetu pozostało 3551,10 zł. - Po uzyskaniu opinii PKW, że nasze sprawozdanie finansowe jest prawidłowe, komitet przekaże nadwyżkę na rzecz domu opieki lub hospicjum - mówi Jerzy Schoen, pełnomocnik finansowy KWW Kocham Sopot.

Plakaty Jacka Karnowskiego przed sopockim sądem

Sopocki Sąd Rejonowy zdecyduje, czy ukarać komitet wyborczy Samorządność Sopot Jacka Karnowskiego za brak oznaczeń na materiałach wyborczych. Gdyńska policja uznała bowiem, że komitet obecnego prezydenta Sopotu popełnił wykroczenie przeciwko ordynacji wyborczej i skierowała sprawę do sądu. Zawiadomienie o domniemanym wykroczeniu złożyła w trakcie kampanii wyborczej sędzia komisarz wyborcza w Gdańsku Irma Jadwiga Kul. Do zawiadomienia był dołączony materiał fotograficzny.

Oznaczeń brakowało na plakatach, banerach i ulotkach Karnowskiego i KWW Samorządność Sopot. Po interwencji delegatury PKW aktywiści Samorządności pośpiesznie naklejali oznaczenia. Pierwotnie to sopoccy funkcjonariusze mieli poprowadzić postępowanie sprawdzające w tej sprawie. Prezydent Karnowski zarzucił jej jednak w rozmowie z nami stronniczość.

Z-ca komendanta pomorskiej policji insp. Wojciech Sobczak przekazał więc sprawę KWW Samorządności Sopot do Wydziału Prewencji Komendy Policji w Gdyni. Niewłaściwe oznaczenie komitetu jest wykroczeniem przeciwko przepisom ordynacji wyborczej. Sprawa kierowana jest przeciwko pełnomocnikom komitetu wyborczego.

- Dziwię się, że ktoś doniósł na nasz komitet. Przecież niezwłocznie przystąpiliśmy do usuwania braków. Cóż, jeśli sąd tak zdecyduje, poddam się karze - mówi Danuta Trębińska, pełnomocnik komitetu Karnowskiego. Jednym ze świadków w sprawie będzie Ryszard Kajkowski, przewodniczący komitetu Kocham Sopot Wojciecha Fułka. Sprawa na wokandę trafi 23 marca.

Kto ile wydał?

KWW Kocham Sopot Wojciecha Fułka zanotował wpływ 85 268,67 zł, a wydatkował 81 617 zł (limit 81 670 zł, z tego w kampanii prezydenckiej - 18 670 zł). Na reklamę kandydatów komitetu w stacjach TV Kocham Sopot wydał 20 286 zł, w prasie - 4 tys. zł. Spotkania z wyborcami kosztowały 9126 zł, a plakaty - 22 519 zł, ulotki - 8658 zł. Billboardy to wydatek 16 752 zł. Na koncie zostało 3651,10 zł

KWW Samorządność Wojciecha Szczurka zebrał na kampanię wyborczą 202 187,99 zł, a wydatkował 202 273,75 zł. Różnicę 85,86 zł aktywiści gdyńskiej Samorządności uregulowali przed złożeniem sprawozdania finansowego. Druk materiałów wyborczych i umieszczenie billboardów pochłonęło 194 753 zł. Na promocję w środkach masowego przekazu komitet Szczurka wydał 922 zł.

KWW Samorządność Sopot, z którego startował prezydent Jacek Karnowski, zgromadził na koncie 81 080,40 zł (limit 81 670 zł). Wydano 81 077,09 zł. Reklama w prasie kosztowała 17 323 zł, w radiu - 3873 zł, a w telewizji - 1427 zł. Na plakaty komitet wydał 8540 zł, na billboardy - 14 828 zł, a na ulotki i reklamówki 24 699 zł. Spotkania z wyborcami kosztowały 800 zł, a strona internetowa - 1183 zł.

KWW Porozumienie na Plus Mirosława Pobłockiego w Tczewie zebrał na kampanię wyborczą 82 124,07 zł, przy limicie 92 595 zł. Wydatkowano 81 836,80 zł, z czego wykonanie ulotek, plakatów kosztowało 60 593 zł. Promocja kandydata w internecie kosztowała 3879,42 zł, a w telewizji - 3942,80 zł. Z reklamy radiowej komitet wieloletniego wiceprezydenta Tczewa nie skorzystał.

KWW Nowy Gdańsk Dariusza Adamowicza, imiennika prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, zebrał na kampanię 77 090 zł (limit to aż 319 159 zł). Wydatkowano 76 985,57 zł głównie na druk ulotek i plakatów 35 355 zł, i ogłoszenia prasowe - 27 935 zł. Na billboardy wydano 3416 zł, na radio i internet 2 tys. zł, na telewizję 501,67 zł. Adamowicz zyskał 11 018 wyborców (7 zł na głos).

KWW Macieja Kobylińskiego wydał na kampanię wyborczą blisko 3 tys. 800 zł więcej od kwoty, jaką zgromadził na koncie. Komitet zebrał 112 tys. 221 zł. Tymczasem kampania kosztowała 116 tys. 18 zł. - Pieniądze można wpłacać tylko do ciszy wyborczej. Później komitet reguluje płatności sam, z pominięciem konta. Tak było teraz - tłumaczy Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta Słupska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki