Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Przez e-myto podrożeją bilety komunikacji miejskiej?

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Przewoźnicy chcą, żeby autobusy miejskie, które kursują obwodnicą, były zwolnione z e-myta
Przewoźnicy chcą, żeby autobusy miejskie, które kursują obwodnicą, były zwolnione z e-myta Tomasz Bołt
Pierwsze, przegrane starcie o zwolnienie autobusów komunikacji miejskiej z systemu opłat viaTOLL na drogach krajowych i autostradach nie zniechęcił do walki reprezentantów przewoźników. Szykuje się druga runda pojedynku, a Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej ma w ręku poważne argumenty.

Są to wyliczenia, z których wynika, iż przewoźnicy, wykonujący niekomercyjne przewozy w ramach transportu publicznego, ze względu na objęcie ich systemem ponosili będą w skali roku setki tysięcy zł dodatkowych kosztów.

Jeśli rozmowy z posłami z sejmowej komisji infrastruktury oraz kierownictwem ministerstwa transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w sprawie ulg dla organizatorów komunikacji miejskiej nie dadzą rezultatu, po kieszeni mogą dostać pasażerowie, bowiem przewoźnicy grożą podniesieniem cen biletów.

- Nie zamierzamy na skutek fanaberii ustawodawcy ponosić tak potężnych, dodatkowych kosztów - grzmią ich przedstawiciele.
Ostateczne rozstrzygnięcia zapadną w najbliższych tygodniach.

W woj. pomorskim problem dotyczy przede wszystkim Wejherowa i Gdyni, gdzie dotkliwe koszty, związane z opłatami viaTOLL, ponoszą wejherowski Miejski Zakład Komunikacji, a także gdyńskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej. Autobusy MZK jeżdzą po drodze krajowej między Gościcinem, a Gdynią, na której zamontowano bramki.
- Aż 30 procent naszych kursów porusza się tą trasą - mówi Czesław Kordel, prezes MZK.

Czytaj również: Pomorze: E-myto oznacza wzrost cen biletów w autobusach

W przypadku PKM autobusy linii X i K jeżdżą trójmiejską obwodnicą, co tygodniowo kosztuje spółkę ponad 1 tys. zł. Z kolei MZK w Wejherowie od lipca, kiedy zamontowano system viaTOLL, wydało już na opłaty około 100 tys. zł. A wziąć trzeba pod uwagę, że na początku wiele bramek nie działało.
Czasami psują się one i nie naliczają opłat do dziś. W przyszłym roku, kiedy system uda się usprawnić, koszty MZK znacznie przekroczyć mogą 200 tys. zł co dla niedużego miasta, jakim jest Wejherowo, będzie w dobie kryzysu niezwykle dotkliwe.

- To są potężne, według nas niczym nie uzasadnione, mówiąc wprost, niepotrzebne koszty - twierdzi Czesław Kordel. - Ktoś za to wszystko będzie musiał zapłacić. Jeśli dołożyć pieniędzy nie zdecyduje się nasz właściciel, samorządowcy, ciężar ten spadnie na pasażerów.

W podobnych tonach wypowiada się Lech Żurek, wiceprezes PKM Gdynia. Podkreśla on, że spółka ponosi coraz wyższe koszty, związane m.in. z koniecznością wymiany taboru, montowaniem w autobusach kamer monitoringu, wyświetlaczy i głośnomówiącego systemu zapowiadania przystanków, czy wzrostem cen oleju napędowego.

- Ponoszenie opłat w systemie via TOLL może być kroplą, która przeleje czarę goryczy i zmusi nas do podjęcia poważnych decyzji finansowych - zapowiada Lech Żurek.

Adam Karolak, prezes IGKM, mówi, iż przewoźnicy komunikacji miejskiej liczyli na automatyczne zwolnienie z opłat via TOLL, tak, jak to było w przypadku winiet. Ale się przeliczyli.

Czytaj również: Nowy system opłat drogowych viaTOLL powoduje chaos

- Po wprowadzeniu viaTOLL podjęliśmy interwencje u posłów z sejmowej komisji infrastruktury, bezskutecznie - mówi prezes Karolak. - Usłyszeliśmy, że musimy przedstawić dane na temat opłat za pół roku. Kompletujemy je właśnie, pod koniec miesiąca spotkamy się z przedstawicielami ministerstwa transportu. Mamy nadzieję co najmniej na obniżenie stawek.

Po interwencjach przewoźników tematowi jeszcze raz przyjrzą się też posłowie.

- Fakt, że za poprzedniej kadencji komisji nie udało się zwolnić przewoźników komunikacji miejskiej z opłat, nie oznacza, że sprawa jest zamknięta - mówi Stanisław Lamczyk, poseł Platformy Obywatelskiej z sejmowej komisji infrastruktury. - Nie powinni oni uiszczać e-myta, bowiem nie wykonują ruchu tranzytowego, lecz wożą pasażerów. Jestem w kontakcie z pomorskimi przewoźnikami i obiecałem im pomoc. Sprawę trzeba jeszcze raz przegłosować na komisji i postarać się o wydanie rozporządzenia ministra, które zwolni z opłat organizatorów transportu publicznego.

CZYTAJ TAKŻE:
Pomorze: Samorządowcy nie chcą tirów w miastach
Tiry omijają płatne A1 i obwodnicę. Wybierają lokalne drogi

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki