Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Protest przeciwko likwidacji linii kolejowych z Chojnic do Szczecinka i Kościerzyny

Piotr Furtak
Pociąg z Człuchowa do Szczecinka ok. godz. 16  jest zwykle przepełniony
Pociąg z Człuchowa do Szczecinka ok. godz. 16 jest zwykle przepełniony Piotr Furtak
Społeczny Komitet Obrony Linii Kolejowych w Człuchowie organizuje cykl spotkań, na których omawiane mają być formy protestu przeciwko planowanej likwidacji połączeń na liniach kolejowych Chojnice - Szczecinek i Chojnice - Kościerzyna. We wtorek obrońcy kolei spotkają się z mieszkańcami Bińcza, Domisławia i Biskupnicy, miejscowości położonych w powiecie człuchowskim, które po zlikwidowaniu połączeń zostałyby odcięte od świata.

- W soboty i niedziele przez Bińcze nie przejeżdża żaden autobus - mówi Marek Zenel, sołtys wsi. - Jeśli przestaną jeździć pociągi, ludzie, którzy nie posiadają samochodów zostaną uziemieni. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby temu zapobiec.
W podobnej sytuacji znaleźliby się mieszkańcy Brzeźna Człuchowskiego, Biskupnicy i Domisławia. Dlatego też mieszkańcy wsi zamierzają walczyć.

- Jeśli tylko będą protesty, na pewno się do nich dołączę - zapewnia mieszkanka Domisławia dojeżdżająca pociągiem do pracy w Człuchowie. - Już teraz nie ma szans, aby z mojej miejscowości, czy nawet z Człuchowa dostać się rano do lekarza w Gdańsku.

Od 9 grudnia, gdy zmieniono rozkład jazdy i wypadła z niego jedna para pociągów przejeżdżających przez Człuchów, z powiatu człuchowskiego nie sposób dostać się rano pociągiem do Trójmiasta. Połączenia nie są bowiem skomunikowane tak, jak jeszcze kilka tygodni wcześniej. Pierwszy pociąg w kierunku Chojnic wyjeżdża z Człuchowa o godz. 7.23, kilka minut wcześniej z Chojnic odjeżdża jedyny bezpośredni pociąg do Trójmiasta. W efekcie, aby dojechać pociągiem z Człuchowa do Trójmiasta przed godziną 11, trzeba podróżować przez Szczecinek, Piłę i Bydgoszcz.

- To powinno się zmienić -mówi Ryszard Szybajło, burmistrz Człuchowa. - Dlatego będziemy rozmawiali w najbliższym czasie z marszałkiem województwa również na ten temat. Przede wszystkim jednak, wspólnie z samorządowcami z innych gmin powiatu człuchowskiego oraz chojnickiego walczymy o to aby pociągi w ogóle jeździły.

Ryszard Gołuchowski, szef Społecznego Komitetu Obrony Linii Kolejowych ma jednak pretensje do burmistrza Szybajły, że ten nie chciał wypowiadać się dla TVP Gdańsk na temat planowanej likwidacji połączeń. Burmistrz twierdzi jednak, że czeka na rozmowy z marszałkiem Strukiem.
- Nie ma sensu bić piany, gdy nie wiadomo jeszcze, czy połączenia będą likwidowane czy też nie - tłumaczy burmistrz Szybajło. - Najpierw będziemy rozmawiali.

Według Gołuchowskiego najlepszym rozwiązaniem byłyby protesty, które na pewno zostaną zauważone w Gdańsku. Dlatego też zaproponował blokady rond w Człuchowie, Chojnicach i Kościerzynie. Nie wiadomo jednak, czy znajdzie zwolenników tak drastycznych form protestu.

Skomentuj: Czy samorząd województwa powinien utrzymać wspomniane linie kolejowe?

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki