Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Prokuratury jak fabryki. Przez koronawirusa pracują na dwie zmiany

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Andrzej Otrębski
Od godziny 7 rano do 13.30 lub od godz. 14 do 20.30 pracują śledczy z pomorskich prokuratur rejonowych, gdańskiej i słupskiej prokuratury okręgowej oraz Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Sytuacja jest skutkiem pandemii i ma służyć ograniczeniu narażenia personelu na zakażenie koronawirusem.

Od poniedziałku 15 czerwca 2020 roku dwuzmianowy system pracy zarządzony został w „rejonówkach” sąsiedniego okręgu olsztyńskiego. Jednak jak się okazuje, na Pomorzu z powodzeniem funkcjonuje on już od kilku tygodni.

Pomiędzy jedną, a drugą zmianą zaplanowana została 30-minutowa przerwa służąca dokładnemu wywietrzeniu pomieszczeń

– tłumaczy prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

- Co do zasady ten sam system pracy przyjęliśmy w prokuraturach naszego okręgu, choć w bardzo małych jednostkach, takich jak prokuratury rejonowe w Bytowie czy Miastku, gdzie pracuje tylko 3 czy 4 prokuratorów, mogły zostać ustalone nieco inne zasady działania – zaznacza prok. Paweł Wnuk, rzecznik prasowy słupskiej „Okręgówki”.

Praca na dwie zmiany

Jak się dowiadujemy, śledczy zostali podzieleni na dwie grupy, które pracują w systemie rotacyjnym – tydzień w godzinach porannych i kolejny tydzień – w popołudniowo-wieczornych. Chodzi o to, by możliwie wykluczyć bezpośredni kontakt pomiędzy nimi.

To ważne, w razie gdyby w przypadku któregoś z prokuratorów doszło do zakażenia wirusem Covid-19, bowiem w takiej sytuacji, do momentu przeprowadzenia testów, nie wymusza to konieczności poddania izolacji czy kwarantannie wszystkich pracowników, więc praca śledczych może odbywać się względnie bez większych zakłóceń.

Sądy działają, ale z obostrzeniami

Warto wspomnieć, że podobny, dwuzmianowy system pracy rozważano w pomorskich sądach, które jak np. Sąd Okręgowy w Gdańsku, po zawieszeniu w znacznym stopniu normalnej działalności orzeczniczej w związku z pandemią w połowie marca i ograniczeniu się głównie do spraw pilnych (jak posiedzenia aresztowe), od 18 maja były sukcesywnie „rozmrażane”.

Pomysł miał tam pomóc nieco ograniczyć opóźnienia w rozpatrywaniu spraw, z których przewlekłością problemy były jeszcze przed koronawirusem. Ostatecznie jednak nie zdecydowano się na to rozwiązanie, ale ze względu na zagrożenie epidemiczne zastosowano całą listę obostrzeń.

Strony postępowań wpuszczane są do gmachu nie wcześniej niż na 20 minut przed planowanym rozpoczęciem rozprawy, posiedzenia czy wizyty i to tylko po zmierzeniu temperatury, a stoły sędziowskie mają zamontowane osłony i dozowniki środków dezynfekujących. Ponadto na rozprawy wyznaczane są większe sale, a ich uczestnicy są rozsadzani by utrzymać odpowiedni dystans społeczny.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki