- Na razie w naszych okolicach jest bardzo mało grzybów - mówi właścicielka skupu runa leśnego w Lipuszu (pow. kościerski). - Właściwie ludzie przynoszą same kurki. Obecnie można za nie dostać 9 złotych za kilogram. Nie ma natomiast innych grzybów. W ubiegłym roku dopiero we wrześniu był wysyp. Obecnie deszcze im nie sprzyjają. Grzyby nie lubią ich aż tak dużo.
W kościerskim skupie za kurki można dostać 8 zł za kg. Sporadycznie pojawiają się borowiki, jednak w większości są one robaczywe. - Kurki można kupić przy drodze na trasie Kościerzyna-Gdańsk, jednak są one dużo droższe niż w skupach - mówi Krystyna Sławińska, mieszkanka Kościerzyny. - Jeśli chodzi o borowiki to od kilku lat najpierw je suszę i dopiero później sprzedaję w skupie. To dużo bardziej opłacalne, bo cena grzybów suszonych jest lepsza.
Zobacz też: Pomorskie lasy są pełne grzybów! Pochwalcie się swoimi zbiorami
Umiejętność zbierania grzybów to jeszcze nie wszystko. Trzeba znać miejsca, w których one rosną.
- Czasami można chodzić po lesie i nic nie znaleźć - mówi Anna Orłowska z Kościerzyny. - Dlatego też trzeba znać miejsca, w których rosną grzyby. Zdarza się, że jeździmy do lasów położonych o kilkanaście kilometrów od domu i to się opłaci. Zbieranie grzybów to też ciekawa forma spędzania wolnego czasu dla turystów, którzy wypoczywają na Kaszubach.
Choć grzybów jest na razie mało, to grzybiarzy nie brakuje. Wszystko przez pogodę. Zazwyczaj, gdy jest gorąco, większość osób wypoczywających na Kaszubach, spędza czas nad jeziorami. W tym roku jednak nie ma co liczyć na plażowanie, dlatego mieszkańcy i turyści ruszają do lasów.
Gdzie na Pomorzu warto wybrać się na grzyby? [MAPA]
- Na razie jest bardzo dużo kurek - mówi Zdobysław Czarnowski z Leśnictwa Podrąbiona (Nadleśnictwo Kościerzyna).- Jeśli chodzi o inne grzyby, to raczej słabo, chociaż już pomału pojawiają się podgrzybki czy koźlaki. Myślę, że jeszcze tydzień i sytuacja znacznie się poprawi. Grzyby lubią ciepło i wilgoć, więc właściwie obecna aura im sprzyja. Pełny sezon rozpocznie się we wrześniu. Na szczęście, grzybiarze są coraz bardziej świadomi tego, jak zachowywać się w lesie. Niczego nie niszczą, wiedzą co wolno, a czego nie wolno. Sporadycznie wyrzucają śmieci. Największa zmora to zdecydowanie wjeżdżanie samochodami wszędzie, gdzie się da.
Niestety, nie wszyscy znają się na grzybach.
- Jest jedna reguła obowiązująca podczas grzybobrania - mówi Katarzyna Duska z kościerskiego sanepidu. - Jeśli jesteśmy pewni w 99 proc., czy grzyb jest jadalny, to należy go wyrzucić. Trzeba mieć co do tego 100 proc. pewność.
Niektóre grzyby łatwo pomylić. Szczególnie trzeba uważać na rydze, gąskę siwą czy kanie. Ci, którym brakuje wiedzy, mogą skorzystać z pomocy ekspertów. W sanepidzie pracuje grzyboznawca i klasyfikator. Pierwszy jest ekspertem od grzybów świeżych i suszonych. Drugi natomiast doskonale zna się na grzybach świeżych.
J. Surażyńska, E. Okoniewska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
