W Gdyni przez ulewne deszcze nad ranem wylała rzeka Chylonka. Woda w tej okolicy podtopiła sześć domów. Sytuację opanowała straż pożarna.
- To była chwila - mówi pani Beata, mieszkająca w jednym z podtopionych domów. - Rano przeszła fala, woda dostała się do domu. Nie spałam, więc zaczęłam ratować, co się da.
Teren zabezpieczyli i wypompowali wodę strażacy. Być może na czas osuszania domów mieszkańcy ul. św. Mikołaja będą musieli się tymczasowo przeprowadzić.
Wylew Chylonki nie jest pierwszy w tym miejscu. Mieszkańcy twierdzą, że to przez ubiegłoroczną regulację rzeki, kiedy to zmieniono bieg jej koryta i zamontowano kratki przy mostku na rzece.
- Przed tą renowacją nie było takich problemów - mówi Adam Grabiec, zamieszkały przy ul. św. Mikołaja. Służby porządkowe jako przyczynę wylania rzeki, która na co dzień ma 15-20 cm głębokości, podają zanieczyszczenie wody.
Ulewne deszcze zalały m.in. tunele pod peronami SKM w Sopocie. Strażacy wypompowywali też wodę z piwnic w dwóch posesjach - przy ulicach Chopina i Wybickiego. Natomiast przy ul. Okrężnej zalało mieszkanie. Przy ul. Obrońców Westerplatte straż musiała z kolei interweniować w związku z powalonym drzewem. W czwartek nad ranem doszło też do podtopień na ul. Malczewskiego.
W Gdańsku natomiast, jak podkreślają tutejsi strażacy, było wyjątkowo mało interwencji jak na tak silne opady. Straż pożarna wypompowywała wodę głównie w Osowej, m.in. przy ulicach Antygony i Galaktycznej. Zalany był też tunel pod dworcem kolejowym we Wrzeszczu, a także fragment ul. Piastowskiej - pod wiaduktem.
W Wejherowie tradycyjnie zalany był tunel, który łączy północną i południowa część miasta. - Poza tym zalane były również piwnice i ulice w Wejherowie, Redzie i pobliskich miejscowościach, takich jak Gościcino czy Milwino - opowiada st. kpt. Stanisław Baranowski ze straży pożarnej w Wejherowie.
W powiecie puckim strażacy interweniowali głównie przy zalanych posesjach, choć w Gnieżdżewie przydarzył się też pożar kotłowni. Masy deszczówki wdzierały się do piwnic, zalewały ulice i posesje. Tak było m.in. w Helu, Chłapowie, Pucku i Władysławowie.
- Pompujemy, pompujemy i pompujemy. Pracy jest naprawdę dużo - komentował Andrzej Żalikowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pucku.
W powiecie kartuskim doszło do 10 podtopień. Najwięcej z nich było w gminie Żukowo. Tam podtopione zostały cztery piwnice - trzy w Żukowie oraz jedna w Pępowie oraz strażacy musieli wypompować nadmiar wody ze zbiornika retencyjnego.
W Małkowie i Somoninie strażacy musieli wypompować wodę z garażów, a w Miechucinie i Somoninie podtopione zostały zakłady pracy.
W Pałubicach na drogę przewróciło się drzewo.
Zobacz także:
Podtopienia w Pucku
Podtopione piwnice i garaże w Kartuskiem
Ulewa nad Trójmiastem: Zalane i nieprzejezdne ulice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?