Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze. Pieniądze na szkolenia 'leżą na ulicy'. Pracodawcy po nie nie sięgają

Redakcja
123rf
Pieniądze na darmowe, bądź refundowane w wysokości aż 80 proc. szkolenia, przyznane zostały w tym i ubiegłym roku powiatowym urzędom pracy z budżetu centralnego. Stało się to w ramach Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Do PUP zgłaszać mogą się teraz przedsiębiorcy i na podstawie podpisanych umów wysyłać na wszelkiego rodzaju kursy oraz szkolenia pracowników w wieku powyżej 45 lat. Niestety robią to wyjątkowo niechętnie.

- Sytuacja jest dziwna, jestem zaskoczona - przyznaje Ewa Andziulewicz, zastępca dyrektora gdyńskiego PUP. - Wniosek o dofinansowanie i sama procedura uzyskania pieniędzy są proste, nie powinny nikogo odstraszać. A jednak pracodawcy nie chcą korzystać z pomocy. Przecież wiele firm musi wysyłać pracowników choćby na obligatoryjne odnawianie uprawnień zawodowych i płacić za to. Nawet takie działania można finansować w ramach KFS, jednak przedsiębiorcy nie pochylają się po pieniądze, które leżą "na ulicy". Tymczasem, jeśli przyznanej puli nie wykorzystamy w tym roku, środki finansowe trzeba będzie zwrócić.

Tylko gdyńskiemu PUP przekazano na szkolenia kwotę przekraczającą 1 mln zł. W ramach tej puli przedsiębiorcy mogą wysłać pracownika powyżej 45 roku życia na kurs, lub szkolenie, kosztujące nawet 11 tys. zł. Kwota wydaje się atrakcyjna. Jednak do gdyńskiego PUP po wsparcie zgłaszają się pojedyncze osoby.

- Od początku roku było ich 14 - mówi Ewa Andziulewicz. - To zdumiewające. Myślałam, że problem dotyczy tylko Gdyni, ale na spotkaniach dyrektorów urzędów pracy słyszę, że w wielu innych powiatach jest podobnie.
Gdynia rzeczywiście nie jest odosobnionym przypadkiem, bowiem dla przykładu w Sztumie w zeszłym roku po wsparcie w ramach KFS zgłosił się zaledwie jeden przedsiębiorca.

- Aby coraz starsi pracownicy mogli nadal być konkurencyjni na rynku pracy, muszą szkolić się i podnosić kwalifikacje - mówi Zofia Zienkiewicz - Zima, dyrektor sztumskiego PUP. -  Dlatego nie kryję zaskoczenia, że nasi pracodawcy w ogóle nie sięgają po te środki. Przecież to dla nich ewidentna korzyść.

Z kolei w Wejherowie, które otrzymało z KFS ponad 459 tys. zł, miejscowy PUP spożytkował dotychczas tylko 36 proc. tej kwoty.
- Zawarto 16 umów na przeszkolenie 105 pracowników - mówi Grażyna Sobieraj, dyrektor urzędu.
 

autor: _Szymon Szadurski; w_spółpraca (MJ, TS, PP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki