- Zmianie ulegają wyłącznie ceny biletów jednorazowych - zaznacza Jerzy Dobaczewski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku. - Ci, którzy mają zapas biletów w starych cenach, będą mogli je wykorzystać, łącząc je z tzw. biletami "dokładkowymi" w cenie 20 groszy.
Czytaj także: Wejherowo: Podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej
Nie ma co liczyć na to, że kontrolerzy w piątek będą stosować wobec zapominalskich taryfę ulgową, warto więc o podwyżce pamiętać, bo bilety, jeszcze dziś obowiązujące, jutro tracą swą ważność.
Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska, nie ukrywa, że tegoroczna podwyżka nie jest ostatnią, jaka czeka metropolię gdańską. - To polityka celowa i przemyślana. Chcemy, by bilet jednorazowy był relatywnie drogi, a bilet okresowy tani. Preferujemy tych, którzy z komunikacji korzystają w sposób systematyczny - podkreśla Lisicki.
Podobne podejście do sprawy mają władze pozostałych miast, które przyjęły podwyżki. Jednak za ich wprowadzeniem przemawiało głównie drożejące paliwo.
Gdańsk: Radni uchwalili podwyżkę cen biletów komunikacji miejskiej
- Podwyżki mają stanowić częściową rekompensatę cen paliwa, które w istotny sposób wpłyną na koszty miejskiej komunikacji. Wpływa na to także wzrost składki rentowej oraz wysokie opłaty z powodu systemu poboru opłat drogowych viaTOLL - tłumaczy Piotr Bochiński, zastępca prezydenta Wejherowa.
Te argumenty nie przemawiają jednak ani do opozycyjnych radnych, którzy byli przeciwni przyjęciu uchwał o podwyżkach, ani
tym bardziej do mieszkańców poszczególnych miast.
- Oprócz komunikacji nowoczesnej posiadamy komunikację drogą, a przez to mniej dostępną dla mieszkańców słabiej sytuowanych. Uważam tę podwyżkę za niezasadną - komentuje Jędrzej Włodarczyk, przewodniczący zarządu Rady Osiedla Siedlce. Z kolei zdaniem opozycyjnych radnych z Gdyni podwyżki spowodować mogą to, że więcej pasażerów niż w ostatnich latach, zdecyduje się zrezygnować z dojeżdżania do pracy komunikacją miejską, a miasta, zamiast planowanych zysków, poniosą straty.
Gdańsk, Gdynia: Sesje Rady Miasta ws. podwyżek cen biletów
Tymczasem władze Gdańska już szacują, że dzięki nowym taryfom dochody netto ze sprzedaży biletów wzrosną o ok. 2,58 mln zł.
To nie jedyna podwyżka komunikacyjna w tym roku. Od marca ceny biletów o 4,5 proc. podniosła Szybka Kolej Miejska.
- Podwyżka cen biletów jednorazowych to w wielu popularnych relacjach skok w górę tylko o 20 gr - mówi Marcin Głuszek z SKM. - Za bilet z Gdańska Głównego do Sopotu obecnie płacimy 3,60 zł, zamiast 3,40 zł. Bilety miesięczne pomiędzy Gdańskiem Głównym a Sopotem podrożały o 4 złote.
Nowe ceny będą takie same w siedmiu miastach
Ideą podwyżki było ujednolicenie cen w Trójmieście i okolicach, należących do MZKZG. Od piątku będą tam więc obowiązywały identyczne taryfy - 3 zł za normalny bilet na jeden przejazd, 1, 50 zł za ulgowy, 3, 60 zł za bilet godzinny i 12 zł za dobowy. - Równe ceny biletów są podstawą komunikacyjnej integracji w Trójmieście i okolicach - mówi Hubert Kołodziejski, szef Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej. Podkreśla też, że nowy cennik pozwoli uniknąć zamieszania chociażby w Sopocie, gdzie jeżdżą zarówno autobusy ZTM Gdańsk, jak i ZKM Gdynia. Ceny biletów okresowych pozostają bez zmian.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?