Wchodząca w życie w weekend podwyżka czeka głównie pociągi osobowe. Tam gdzie nie ma sieci trakcyjnych, za każdy przejechany kilometr lokalnych torów, składy ważące do 60 ton zapłacą PLK 5,41 zł zamiast dotychczasowego 3,35 zł, a najcięższe - przekraczające 600 ton - 16,25 zł w miejsce dotychczasowych 12,36 zł. Wzrosty - choć nieco niższe czekają też pociągi towarowe.
- Nie byłoby nic zaskakującego w tej decyzji, gdyby nie fakt, że opłaty wzrosły w przypadku przewozów osobowych nawet o 40 proc. - podkreśla poseł Stanisław Lamczyk (PO). - Co ciekawe przeprowadzone przez PKP PLK analizy zadecydowały o objęciu najwyższymi podwyżkami szynobusów, które przecież jako najlżejsze pojazdy szynowe w najmniejszym stopniu powodują zużycie torów kolejowych - dodaje parlamentarzysta, który interpelację w tej sprawie skierował do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. - Czy zamierza pan podjąć interwencję zmierzającą do zablokowania tak drastycznych podwyżek? - pyta ministra Sławomira Nowaka.
- Nie możemy sprawić, by parlamentarzysta odpowiedź na swoją interpelację otrzymał z mediów- tłumaczy Sławomir Sadowski z ministerstwa, który zapowiada, że Lamczyk otrzyma ją w trybie ustawowym, czyli w ciągu 21 dni od daty wpłynięcia - w połowie grudnia.
Mimo braku oficjalnego stanowiska resortu, w sprawie interpelacji głos zabiera wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej, Andrzej Massel, który przyznaje, że możliwości zmiany stawek uznanych przez UTK nie ma. - Z czasem stawki dostępu do infrastruktury będą maleć, bo tego wymaga od nas Unia Europejska. PKP PLK musi przejść restrukturyzację, która zmniejszy koszty jej funkcjonowania, a państwo powinno z czasem zwiększać też finansowanie spółki. Stanie się to jednak najwcześniej za kilka lat - przyznaje.
Zaakceptowany przez UTK projekt podwyżek proponowanych przez PLK, to druga propozycja spółki przyjęta przez powołanego w sprawie biegłego. Wcześniejszą, w kwietniu urząd odrzucił jako "nieuzasadnioną".
Wysoki wzrost opłat PLK tłumaczy m.in. nakładami ponoszonymi w związku z remontami torowisk.
W niedzielę z rozkładów na Pomorzu znikną niektóre połączenia kolejowe
Pociągi przestaną kursować na trasie Kościerzyna - Czersk, tylko do marca, jeździć będą także składy obsługujące połączenie Kościerzyna - Lipusz - Chojnice oraz Chojnice - Szczecinek, a w tegoroczne wakacje nie pojadą pociągi z Lęborka do Łeby. Rzadziej w godzinach szczytu jeździć będą także kolejki SKM - częstotliwość ich kursowania spadnie z jednego składu raz na 7,5 minuty do kolejki co 10 min.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
