- Chyba że zechciałyby je rodziny tragicznie zmarłych. Wówczas tak należałoby uczynić - przekazał poprzez swojego rzecznika Roman Zaborowski, wojewoda pomorski.
Gdyńskie księgi to 1300 wpisów złożonych przez 3 tysiące osób. Niestety, pojawiły się też 2, które są - nazywając oględnie - dalece niestosowne. Co miasto z tym zrobi? - Nie zamierzamy być cenzorami - odpowiada rzecznik.
Podobnego zdania jest Marcin Modrzejewski, burmistrz Kościerzyny.
- Księga to dokument, nawet jeśli pojawiłby się wpis naruszający majestat żałoby, ja nie zdecydowałbym się na jego usunięcie. Nasza księga ma już miejsce w Muzeum Ziemi Kościerskiej.
Wojciech Fułek, wiceprezydent Sopotu:
- Księga zamknęła się liczbą 400 wpisów. Bardzo wzruszających, każdy niestosowny usunąłbym. Potomnym trzeba zostawić godną pamiątkę - twierdzi.
A czy księgi nie powinny trafić np. do archiwów państwowych?
- Trzeba pamiętać, że w archiwach państwowych obowiązują bardziej skomplikowane procedury. Wgląd do ksiąg czy wypożyczenie byłyby trudniejsze - wyjaśniła Joanna Grajter, rzecznik prasowy UM Gdyni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?