18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Komendant policji wytacza działa przeciwko związkom zawodowym

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Archiwum Dziennika Bałtyckiego
Zdumienie i niedowierzanie ogarnęło policjantów na Pomorzu. Związkowy lider funkcjonariuszy Józef Partyka ma poważne kłopoty - na polecenie Komendy Głównej Policji w Warszawie wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne. To konsekwencja jego działań w obronie przywilejów pracowniczych funkcjonariuszy.

Partyka wybrał się do biura poselskiego premiera Donalda Tuska i chciał zweryfikować niepokojące dla policjantów informacje dotyczące ograniczenia ich praw emerytalnych. Przebieg spotkania opisał następnie na stronie internetowej Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów, co rozwścieczyło kierownictwo KGP. Przedstawiciele komendy zarzucili Partyce manipulację.

W sprawę zaangażował się nawet komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński. Rozmawiał on już w swoim gabinecie z dyrektor biura poselskiego premiera, wypytując ją o szczegóły wizyty Partyki i przebieg rozmowy. Na podstawie uzyskanych informacji zdecydował się polecić wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec związkowego lidera.

Czytaj także:

To jednak tylko zaogniło sytuację, bowiem za Partyką murem stanęli jego koledzy z NSZZ Policjantów, a także inne organizacje związkowe. W czwartek temat ten omawiany był podczas posiedzenia zarządu głównego NSZZ w Warszawie. Policjanci zapowiadają, iż jeśli tego typu represje wobec związkowych liderów będą kontynuowane, nie wykluczają podjęcia protestu.

W piątek na skutek incydentu z Partyką, a także podobnego przypadku na Śląsku, policyjni związkowcy zdecydowali o wszczęciu sporu zbiorowego z komendantem głównym policji, co jest pierwszym z kroków umożliwiających ogłoszenie strajku. O swojej decyzji poinformowali pisemnie KGP. Napisali już ponadto list protestacyjny do premiera Donalda Tuska.

- To, co się stało, jest wprost niewiarygodne - mówi Stanisław Taube z zarządu Forum Związków Zawodowych na Pomorzu. - W bezprecedensowy sposób zaatakowano jednego z liderów związkowych w naszym województwie tylko za to, że się ośmielił walczyć o prawa pracownicze policjantów. Tego typu represje są niedopuszczalne. Nie rozumiem, jak w takiej sprawie mogą być wzywani na przesłuchania pracownicy biura poselskiego i przepytywani na temat treści ich rozmów z liderami związkowymi. Jak tak dalej pójdzie, związkowcy będą się bali chodzić na interwencje do parlamentarzystów czy do premiera. To przecież nasze zadanie - bronić pracowników!

Jak ustaliliśmy, w konflikcie między Partyką a komendantem głównym policji poszło o fakt, iż zdaniem kierownictwa KGP, związkowy lider nierzetelnie zrelacjonował przebieg rozmowy w biurze poselskim Tuska. Napisał on, że podczas interwencji dowiedział się o toczących się w KGP pracach dotyczących niekorzystnej zmiany świadczeń dla policjantów. Tymczasem kierująca biurem poselskim miała potem zaprzeczyć w gabinecie komendanta głównego, iż przekazywała Partyce takie informacje.

Z materiałów postępowania dyscyplinarnego, do których dotarliśmy, wynika, iż zdaniem KGP, treść komunikatu, upublicznionego przez związkowca, była nieprawdziwa, a takie postępowanie Partyki mogło się przyczynić do podjęcia przez funkcjonariuszy decyzji o odejściu ze służby i podburzyć nastroje wśród policjantów. Przedstawiciele biura prasowego KGP nie chcą jednak tematu oficjalnie komentować, bo jak usłyszeliśmy - z zasady nie są udzielane informacje na temat toczących się postępowań dyscyplinarnych przed ich zakończeniem.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, iż komendant główny policji zdecydował się podjąć takie kroki, bowiem "nie zamierza tolerować szkalowania przez związkowców dobrego imienia KGP".

Rozmowa z Józefem Partyką, szefem NSZZ Policjantów na Pomorzu

Pana kłopoty z komendantem głównym mocno wzburzyły policjantów i kolegów ze związków zawodowych.
Nic dziwnego. Akcja wymierzona przeciwko mnie jest bezprecedensowa, takie sytuacje zdarzały się wcześniej tylko przed 1989 rokiem. Związki zawodowe policjantów nie dadzą się jednak zakneblować.

Przedstawiciele KGP zarzucają Panu, iż opublikował Pan nieprawdziwy komunikat i podburzył nastroje wśród policjantów.
To nieprawda. Przebieg spotkania w biurze Donalda Tuska zrelacjonowałem wiernie. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Idąc do biura premiera, wykonywałem zarządzenie zarządu związku. Musieliśmy podjąć taką interwencję, bowiem dochodziły do nas niepokojące informacje, iż trwają prace w KGP i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych nad ograniczeniem możliwości przechodzenia na wcześniejszą emeryturę policjantów już zatrudnionych w naszych szeregach. Chciałem to wyjaśnić, bo zapewnienia premiera w tej kwestii były wcześniej inne.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki