Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Grzywna za posłanie 6-latka do szkoły bez opieki

Daria Jankiewicz
Sześciolatek nie może bez opieki poruszać się po ulicach
Sześciolatek nie może bez opieki poruszać się po ulicach P. Krzyżanowski
Rodzicowi, który pośle sześcioletnie dziecko do szkoły bez opieki, grozi grzywna w wysokości nawet 5 tysięcy złotych. A to dlatego, że w myśl ustawy prawo o ruchu drogowym i kodeksu wykroczeń dopiero siedmiolatek może bez opieki poruszać się po ulicach.

Mimo reformy obniżającej wiek obowiązku szkolnego na dzieci sześcioletnie, nie wprowadzono zmian w przepisach ruchu drogowego.

Ministerstwo Edukacji Narodowej broni się, że nie ma wpływu na to, czy zmiany w ruchu drogowym zostaną wprowadzone czy też nie. - Reforma była konsultowana z innymi ministerstwami, również z Ministerstwem Sprawiedliwości. Tak jest z każdym aktem, który powstaje w MEN - mówi Bożena Skomorowska z zespołu obsługi mediów MEN.

Ministerstwo Sprawiedliwości odpiera zarzuty, ponieważ, jak zapewnia, wprowadzenie zmiany w przepisach ruchu drogowego nie jest konieczne. Joanna Dębek, rzecznik prasowy MS, wyjaśnia, że wiek siedmiu lat pojawił się w przepisach nie ze względów szkolnych, lecz z powodu rozwojowych uwarunkowań dziecka.

- Dziecko w takim wieku ma już możliwość na tyle trafnego rozeznania sytuacji, aby samodzielnie uniknąć sytuacji dla niego niebezpiecznych - mówi. Zapewnia również, że w związku z obniżeniem wieku obowiązku szkolnego nie ma potrzeby obniżania wieku dziecka w przepisach kodeksu wykroczeń. - Nie sposób bowiem uznać, że obniżenie wieku tego obowiązku w jakikolwiek sposób automatycznie miałoby zwiększać zdolność rozpoznawania przez dziecko sytuacji niebezpiecznych - wyjaśnia.

Pomorze: Trudna droga pięciolatków do szkoły
Urszula Sajewicz-Radtke, psycholog rozwojowy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie, nie zgadza się z takim uzasadnieniem. Nie rozumie też, za co tak właściwie rodzice tych dzieci mieliby być karani.

- Między sześcio- a siedmiolatkiem nie ma takich radykalnych różnic. Często są to dzieci, które urodziły się zaledwie kilka miesięcy później - wyjaśnia. - Problemem nie jest więc wiek, ale umiejętność poruszania się przez dziecko po ulicy. Nie bez znaczenia jest oczywiście to, jaka to jest ulica. Czy jest to np. ruchliwa Grunwaldzka, czy jakaś spokojna uliczka na osiedlu. To rodzic powinien decydować, czy dziecko jest gotowe, by samemu chodzić do szkoły, czy jeszcze nie - dodaje Sajewicz-Radtke.

Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego, uważa, że sytuacja ta jest dużym przeoczeniem, jakiego dopuszczono się podczas wdrażania reformy oświatowej. - Najczęściej jest tak, że i tak rodzice zaprowadzają i odbierają ze szkoły takiego pierwszaka. Jeżeli zdarzy się jednak taka potrzeba, siedmiolatek może wrócić z niej sam, a sześciolatek już nie. To jest problem - mówi.

MEN: Sześciolatki do szkół od 2013 roku

W Szkole Podstawowej nr 17 w Gdyni rodzice sześciolatków o konieczności odbierania ich ze szkoły dowiedzieli się już na pierwszym spotkaniu organizacyjnym, które odbyło się kilka miesięcy przed rozpoczęciem roku szkolnego.

- Nie mamy z tym żadnego problemu - zapewnia Aleksandra Urla, dyrektorka szkoły. - Podobnie jest z siedmiolatkami. Większość rodziców odbiera ich po lekcjach, a jeśli nie mogą, to robi to starsze rodzeństwo lub dziadkowie. Wtedy muszą dać nam podpisaną karteczkę z informacją, kto będzie odbierał dziecko i że biorą na siebie całkowitą odpowiedzialność za nie - mówi.

Katarzyna Hall: Obowiązek szkolny dla sześciolatków to dobra zmiana

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki