Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Dzieci nie wyjadą na wakacje, bo rodziców na to nie stać

Agata Cymanowska
Na wakacje z dzieckiem nie wyjeżdża m.in. rodzina Różyckich z Tczewa
Na wakacje z dzieckiem nie wyjeżdża m.in. rodzina Różyckich z Tczewa Sebastian Dadaczyński
Dziecko z co drugiej rodziny nie wyjedzie na przynajmniej tygodniowe wakacje. Coraz mniej rodziców z Pomorza stać na wysłanie dziecka na obóz czy kolonie.

Dziecko z co drugiej rodziny nie wyjedzie na przynajmniej tygodniowe wakacje - tak wynika z badania przeprowadzonego pod koniec maja na zlecenie "Głosu Nauczycielskiego" przez Instytut Badania Opinii Homo Homini.

Jeszcze bardziej pesymistyczne są wyniki sondażu, jaki w ubiegłym tygodniu dla Polskiego Radia przeprowadził ten sam instytut. Wynika z niego, że na wakacje nie wyjedzie trzy czwarte dzieci i ponad połowa Polaków. Na wyjazd z rodzicami może liczyć niespełna 13 procent najmłodszych, 7 procent pojedzie na obóz lub kolonię, niecałe 6 procent wyjedzie z przyjaciółmi, a 5 procent do rodziny.

Wakacje na Pomorzu 2011: przeczytaj, co warto zwiedzić, jakie imprezy trzeba obejrzeć, co ciekawego dzieje się na Pomorzu latem 2011

Na wakacje z dzieckiem nie wyjeżdża tczewianka Anna Różycka, mama 2-letniego Dawida.
- Po prostu nie stać mnie na wczasy. W pierwszej kolejności muszę uregulować rachunki i kupić jedzenie - przyznaje pani Anna. - Uważam, że państwo powinno bardziej wspomagać rodziny, tak by dzieci mogły wyjechać za miasto. Na przykład dokładać pieniądze do kolonii, wycieczek.

Tego, że kwestie finansowe były jednym z głównych czynników, które zadecydowały o tym, że nastoletnia Patrycja nie pojedzie na obóz, nie ukrywa Anna, samotna matka z Gdańska.
- Moja córka na kolonii była w ubiegłym roku, tego lata na wakacje pojedzie z tatą, wspólnie też zorganizujemy sobie jakiś wypad nad morze - mówi. - W szkole, gdzie uczą się moje dzieci, połowa uczniów na kolonie nie wyjedzie [ to koszt ok. 1,5 tys. zł - red.].

Turyści cenią wakacje nad Bałtykiem

W Pomorskiem w ubiegłą środę wakacje rozpoczęło ponad 301 tys. uczniów. W poprzednich latach tylko ok. 8 na 100 uczniów z Pomorza skorzystało ze zorganizowanej formy wypoczynku.

- Z roku na rok coraz mniej rodzin może skorzystać z dofinansowania wyjazdu na zorganizowany wypoczynek. Od 7 lat próg dochodowy uprawniający do zasiłku rodzinnego nie zwiększył się i wynosi 504 zł, w przypadku stypendiów szkolnych - 351 zł. W tym czasie płaca minimalna wzrosła z 824 do 1386 zł - mówi Elżbieta Markowska, szefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego w okręgu pomorskim. - Jeśli nie podniesie się kryterium dochodowego, tendencja będzie się utrzymywać. Z drugiej strony, rodzice często nie wiedzą, gdzie mogą się zgłosić po dofinansowanie wyjazdu, a taką pomoc oferuje wiele fundacji i stowarzyszeń.

Pomorski kurator organizuje w tym roku 14-dniowe kolonie dla 472 dzieci, które ze względu na sytuację wynikającą z problemów rodzinnych (m.in. trudności materialne, choroba rodziców) miały utrudniony dostęp do zorganizowanego wypoczynku. Na kolonie pojedzie też tysiąc dzieci i młodzieży z terenów wiejskich z rodzin o niskich dochodach.

- Ze względu na dostępne środki, plany w tym roku są dosyć skromne - tłumaczy Grażyna Tomaszewska ze słupskiego MOPR. - Tak jak w poprzednich latach, nawiążemy współpracę ze słupskim hufcem harcerskim. W ramach "Nieobozowej akcji letniej" dofinansujemy wyjazdy na 8-dniowe obozy dla 160 dzieci - dodaje i zapowiada, że planowana jest podobna współpraca z miejscowym oddziałem Caritasu oraz innymi organizacjami pozarządowymi, organizującymi wyjazdy dla dzieci z uboższych rodzin.

Z początkiem wakacji zmienia się rozkład jazdy pociągów

Ale już np. w Starogardzie Gd. żadna z instytucji nie organizuje ani nie wspomaga finansowo letnich wyjazdów dla dzieci.

Do ubiegłego piątku gdańskie kuratorium wydało 615 zaświadczeń o zgłoszeniu wypoczynku dla 31,8 tys. uczestników.

Ile dzieci na wakacje pojedzie z rodzicami? Takich danych nie ma.- Wydaje się, że nas te sondaże nie dotyczą, bo odnotowaliśmy kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży, jeśli chodzi o wypoczynek rodzinny za granicą - mówi Iwona Sokołowska, dyrektor pionu sprzedaży portalu wakacje.pl.
Rozmowa z Radosławem Kaczanem, psychologiem ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej

Sondaże nie są optymistyczne...
To pokłosie sytuacji materialnej. Rodziców nie stać na wysłanie dzieci na kolonie.

To jedyny powód?

Jakie inne ograniczenia mogłyby tutaj działać? Rynek, jeżeli chodzi o organizację wakacji, jest rozległy. Są wyspecjalizowane firmy, wyjazdy organizują różne stowarzyszenia i organizacje. Jeśli ma się środki, w ofercie można przebierać, aby zapewnić dziecku ciekawy sposób spędzenia wakacji.

Wakacje na Pomorzu 2011: przeczytaj, co warto zwiedzić, jakie imprezy trzeba obejrzeć, co ciekawego dzieje się na Pomorzu latem 2011

Rodzice niechętnie posyłają dzieci na zorganizowany wypoczynek w miejscu zamieszkania...
Chodzi tu zapewne o kwestie odpłatności, ale i deklaracji ze strony rodzica, który zapisuje dziecko, zapewniając, że będzie je posyłał na zajęcia przez określony czas, np. dwa tygodnie. Nie wolno zapominać, że często pojawia się też bariera dostępności. Inaczej sytuacja przedstawia się z perspektywy dużych, a inaczej małych, miasteczek czy wsi. Tam infrastruktura związana z zagospodarowaniem dzieciom czasu wolnego jest ograniczona.

Bo dzieci na wsi potrzebne są na miejscu?

Jeszcze kilkanaście lat temu rzeczywiście dzieci ze wsi prawie nie wyjeżdżały na wakacje. Teraz sytuacja trochę się zmieniła, choć dalej ich pomoc latem jest potrzebna. W najbiedniejszych regionach dzieci podejmują różne zajęcia, aby wspomóc domowy budżet. Zarobione przez nie pieniądze nie są przeznaczane na ich wakacje, ale stanowią ważną część dochodów rodziny.

Jak dzieci powinny spędzać wakacje?
Wakacje, wbrew pozorom, nie są tylko po to, żeby wyjeżdżać, podróżować, ale przede wszystkim po to, żeby odpocząć. Dzięki odpowiedniej organizacji nie musi to być czas nudy. Wakacyjny odpoczynek to czas na poznawanie nowych miejsc, zawieranie nowych przyjaźni, zdobywanie nowych doświadczeń, np. radzenia sobie w różnych sytuacjach.

Już przedszkolaki mówią rodzicom, że chcą do Afryki, jak kolega z przedszkola...

Te porównania zaczynają się wcześnie. Przebiegają tym łatwiej, jeśli dotyczą konkretnych kwestii, jak - gdzieś pojechałem, coś widziałem.

Czy to nie jest trochę tak, że istnieje presja społeczna - na wakacje trzeba jechać?
Dotyczy to bardziej dorosłych - gdzieś wyjechać, być w takim czy innym miejscu. W przypadku młodzieży może tak być, ale tu chodzi o inne motywy, o uzyskanie pewnej autonomii, spędzenie czasu z dala od rodziców. Dla młodszych dzieci to czas, który chcą spędzić w innym miejscu, na aktywności wspólnej, ale nie codziennej.

współpraca Sebastian Dadaczyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki