- W październiku skontrolowaliśmy około siedemdziesięciu punktów i zabezpieczyliśmy łącznie towar z 44 sklepów - przypomina Anna Dec-Majdan z gdańskiej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Dopalacze trafiły do depozytu, a próbki do trzech laboratoriów: w Warszawie, Lublinie i Poznaniu. Już wcześniej podejmowaliśmy akcje ograniczające dostępność tych środków wspólnie z Państwową Inspekcją Pracy i urzędami skarbowymi.
Pomorze: Sklepy z dopalaczami potępiane przez samorządowców
Dziś znamy wyniki analiz chemicznych zawartości dopalaczy. Co zawierały?
- To niejednorodne substancje o przedziwnym składzie, mimo tej samej nazwy preparaty często nie były takie same. Na przykład taki "Tajfun" mógł być zupełnie czym innym na Pomorzu i w Małopolsce. Dopalacze zawierały substytuty narkotyków, czyli środki o podobnym działaniu, mutacje nielegalnych substancji, na przykład zmodyfikowaną amfetaminę. Znaczna ich część była wcześniej w ogóle nieznana nauce - tłumaczy Jan Bondar z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. - Po przebadaniu środków "do palenia" w Instytucie Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu okazało się, że większość z nich to nie są "niezwykłe rośliny z odległych krain", ale zwyczajne siano nasączone chemikaliami. Środki wziewne potrafiły zawierać litokainę, czyli substancję znieczulającą, która w zamierzeniu producentów imitować miała efekty zażycia kokainy.
Akcja ujawniła prawdziwą liczbę sklepów z dopalaczami
Po przebadaniu dopalaczy tylko szesnaście osób usłyszało jednak zarzuty karne. - W momencie konfiskaty wiele substancji nie było jeszcze na liście środków zakazanych - wyjaśnia Bondar.
Prokuratura wszczęła postępowania w sprawach związanych z obrotem nielegalnymi substancjami i przypadkach łamania prawa farmaceutycznego.
Dlaczego nielegalne dziś, często toksyczne, środki nie zostały zniszczone i wciąż są w policyjnych depozytach?
Są dowodem i zabezpieczeniem na wypadek ewentualnych spraw sądowych ze strony właścicieli sklepów i hurtowni.
Pomorze: Coraz więcej zatruć dopalaczami
- Jak dotąd ponad dwudziestu handlarzy i producentów zgłosiło się do sądów, skarżąc decyzje o konfiskacie towaru - tłumaczy Bondar. - Nic dziwnego, wycofanie dopalaczy z obrotu to dla nich strata źródeł olbrzymich dochodów. Sądy odrzuciły wszystkie skargi, jesteśmy jednak przygotowani na wypadek konieczności konfrontacji na sali rozpraw - zastrzega.
W lipcu Komisja Europejska zapowiedziała prace nad przyspieszeniem procedur dotyczących wprowadzania zakazu sprzedaży substancji psychoaktywnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?