Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze choruje na grypę, ale paniki nie ma. Monitorowane są szkolne zachorowania

Dorota Abramowicz
Czy to już grypa, czy tylko sezonowy wysyp zachorowań - jeszcze nie wiadomo. Jedno jest pewne - wzrasta liczba infekcji wirusowych w Trójmieście. Szczególnie zapracowani są lekarze pediatrzy. - Bardzo dużo jest chorych, zwłaszcza dzieci i młodzieży - mówi dr Jarosław Skłucki, kierownik przychodni na Wzgórzu św. Maksymiliana w Gdyni.

- Dziennie pediatrzy przyjmują około 140 małych pacjentów, o połowę więcej niż kilkanaście dni temu. Trudno nam na razie powiedzieć, czy to już grypa, czy raczej infekcje wirusowe. Rozpoznajemy też sporo przypadków zapalenia gardła.

Pustoszeją szkoły. Jak już wczoraj informowaliśmy, dyrekcja Zespołu Szkół nr 7 z Gdańska, w porozumieniu z kuratorium, zadecydowała o odwołaniu zajęć do końca tygodnia, bowiem połowa dzieci jest nieobecna na lekcjach z powodu chorób.

- To jedyna pomorska szkoła, gdzie zawieszono zajęcia z powodu absencji - zaznacza Anna Obuchowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. - Zaczynamy jednak od dziś stale monitorować szkolne zachorowania. Główny Inspektorat Sanitarny wydał właśnie decyzję o konieczności powiadamiania o absencjach spowodowanych chorobą, jeśli przekroczą 20 procent. Porozumiemy się w tej sprawie z kuratorium oświaty, by decyzje GIS, wraz ze wzorem dokumentacji, trafiły do wszystkich pomorskich szkół.

W innych trójmiejskich szkołach, choć niektóre klasy opustoszały, nie ma paniki.
- Dzieci jest mniej niż zwykle - przyznaje Jolanta Grulkowska, wicedyrektor SP nr 8 w Gdańsku. - W jednej z klas absencja wyniosła w ubiegłym tygodniu 50 procent, mniej jest też w tym tygodniu uczniów w młodszych klasach. Już na początku roku szkolnego tłumaczyliśmy dzieciom na godzinach wychowawczych, by stosowały podstawowe zasady higieny - myły ręce, nie dzieliły się jedzeniem. Przekazaliśmy też informacje rodzicom.

Najnowsze informacje o nowych zachorowaniach na grypę w Pomorskiem WSSE opublikuje w poniedziałek. Według danych z końca października, najwięcej zachorowań odnotowano w Lęborku (205) i Kościerzynie (115). Na dalszych miejscach znalazł się Gdańsk, z 47 przypadkami grypy, i Tczew. "Czyste" były powiaty słupski i wejherowski.
Środowe doniesienia z Pomorza są optymistyczne. W szkołach powiatu chojnickiego frekwencja w klasach nie odbiega od ubiegłorocznej, która również była spowodowana grypą.
- Frekwencja nie jest niebezpieczna. W klasach brakuje nam po dwie bądź trzy osoby, w jednej najwięcej, bo siedmioro uczniów. Monitorujemy sytuację - mówi Karol Kołyszko, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Chojnicach.

Nowością w Chojnicach jest jednak fakt, że z aptek od wtorku znikają maseczki zasłaniające usta i nos. W środę można je było kupić tylko w jednej aptece. Pozostałe nie są nawet w stanie ich zamówić. Hurtownie już ich nie mają. - Wczoraj 43 sztuki wykupiły trzy osoby. Nawet nie mamy gdzie ich domówić - mówi Agnieszka Kowalczyk, farmaceutka z Chojnic.

W Tczewie na pewno nie można mówić o epidemii grypy. Do lekarzy zgłaszają się tylko pojedyncze osoby. W szkołach problem zazwyczaj dotyczy najmłodszych. Tak jest np. w Szkole Podstawowej nr 11 w Tczewie.

- Epidemii u nas nie ma, ale zauważamy nieco wyższą niż zazwyczaj absencję - mówi Marek Trzciński, dyrektor szkoły. - Choruje po kilka osób z klasy.

Większą absencję wśród uczniów odnotowano w Gimnazjum nr 3. - W niektórych klasach choruje zazwyczaj 20 procent uczniów - mówi Lech Stoliński, dyrektor placówki.
W Malborku, Władysławowie, Bytowie i Człuchowie również epidemii grypy nie ma. Na terenie powiatu nowodworskiego lokalne przychodnie przyjmują zwiększoną liczbę pacjentów, jednak jest podobnie jak w minionych latach w okresie jesiennym. Najczęstsze dolegliwości to tradycyjnie bóle gardła, przeziębienia wirusowe, gorączka.

Z kolei w NZOZ Centrum Medyczne Kaszuby w Kartuzach nie obserwuje się zwiększonej liczby zachorowań wśród dorosłych, jest więcej małych pacjentów.

- Dzieci chorują na infekcje grypopodobne, zapalenie oskrzeli, gardła- mówi lek. med. Joanna Wrzołek, pediatra. - Typowej grypy jeszcze nie mieliśmy.

Dobre rady

unikać zgromadzeń
myć często ręce, osłaniać twarz przy kichaniu
zdrowo się odżywiać (dużo warzyw, owoców, przeprosić się z czosnkiem i cebulą, wzmacniającymi odporność)
ubierać się odpowiednio do pogody (nie za lekko, ale też się nie przegrzewać)
nie rezygnować ze spacerów
zaszczepić się przeciw grypie; wg epidemiologów, szczepienie można wykonać nawet do 48 godzin od wystąpienia objawów infekcji wirusowej
warto zrobić zapasy podstawowych leków przeciwgrypowych, osoby samotne powinny uzupełnić zapasy w lodówce i nawiązać kontakt z sąsiadami
w razie pojawienia się objawów choroby nie roznosimy wirusa wśród kolegów z pracy i szkoły - bierzemy zwolnienie lekarskie i zostajemy w domach

Chore dziecko powinno być leczone w domu

Z pediatrą, dr Agnieszką Szlagatys-Sidorkiewicz z Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci, rozmawia Dorota Abramowicz

Pierwsze doniesienia o wzroście zachorowań dotyczą dzieci. Przypadek?
Infekcje wirusowe przeważnie na początku atakują najmłodszych i najsłabszych. Nie ma jednak powodów do paniki. W naszej klinice tłoczno jest w izbie przyjęć, ale z reguły nie kończy się to hospitalizacją.

Starsze dziecko i dorosły poskarży się na złe samopoczucie. Jak rozpoznać szybko chorobę u niemowlaka?
Pierwszym objawem jest brak apetytu, potem pojawia się niepokój i płaczliwość dziecka, gorączka. Groźne mogą być zwłaszcza powikłania pogrypowe - zapalenia płuc, mięśnia sercowego. Dlatego też choroby nie należy lekceważyć. W takim przypadku trzeba się skontaktować z pediatrą w przychodni, który zaleci odpowiednie leczenie.

W domu czy w szpitalu?
Jeśli nie ma wskazań do hospitalizacji, to dziecko powinno zostać z mamą w domu. Tam o wiele bezpieczniej, bez narażenia na dodatkowe infekcje ze strony innych pacjentów, będzie dochodziło do zdrowia.

Czy rodzice powinni kupować maseczki ochronne?
Maseczka jest przeznaczona nie do ochrony osoby, która ją nakłada, ale do tego by kichający i kaszlący chory nie zarażał innych. Matki karmiące, które czują, że łapie je choroba, mogą nakładać maseczkę na czas karmienia.

Co Pani sądzi o szczepieniu dzieci przeciw grypie?

Szczepionki przeciw grypie A/H1N1 jeszcze w Polsce nie ma, więc nie będę się na jej temat wypowiadała. Szczepionka przeciw grypie ludzkiej zalecana jest dla dzieci o obniżonej odporności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki