Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Będzie więcej poradni endokrynologicznych?

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Endokrynolog potrzebuje wielu kosztownych badań, by  postawić prawidłową diagnozę
Endokrynolog potrzebuje wielu kosztownych badań, by postawić prawidłową diagnozę Grzegorz Mehring
Jeszcze rok temu Ministerstwo Zdrowia domagało się, by w poradniach endokrynologicznych pracowali jedynie lekarze z ukończoną specjalizacją w tej dziedzinie, a teraz nagle się z tego wycofało. W efekcie ubiegłorocznych rozporządzeń 11 poradni tej specjalności na Pomorzu straciło szansę na kontrakt z NFZ, a tym samym przestało istnieć.

Gigantyczne kolejki pacjentów jeszcze bardziej się wydłużyły. Od przyszłego roku dostęp do endokrynologów może być łatwiejszy, pod warunkiem, że uda się odbudować to, co rok temu zniszczono. - Nie widzę już takiej możliwości, pomorski NFZ musiałby ogłosić na tego typu poradnię konkurs, a na to się nie zanosi - uważa dr Marianna Tumasz, szefowa przychodni Wassowskiego w Gdańsku. Po protestach zdesperowanych pacjentów, którzy się tu leczyli latami, poradnia endokrynologiczna pozostała, tyle że działa ona... komercyjnie.

Pomorze: Poradnie nie rejestrują do endokrynologa. NFZ radzi składać skargi

- Nie mieliśmy innego wyjścia, nasze odwołania do prezesa NFZ nie zostały uwzględnione - tłumaczy dr Tumasz. Poradnia ma konkurencyjne ceny, pacjentów więc nie brakuje.

O reaktywację poradni endokrynologicznej, mimo że rocznie przynosiła szpitalowi stratę rzędu 80 tys. zł, energicznie zabiega Andrzej Sapiński, dyrektor szpitala w Lęborku.

- Właściwie to poradnia nadal istnieje, tyle że od początku roku nie mamy endokrynologów - ubolewa dyrektor Sapiński. Na ich poszukiwanie w formie prasowych ogłoszeń dyrekcja szpitala wydała już 20 tys. zł bez żadnego efektu. W ubiegłym roku do Lęborka dojeżdżał specjalista z Gdańska. Gdy odeszła druga doświadczona lekarka, bo przestała spełniać wymogi funduszu, pod drzwiami poradni rozpętało się prawdziwe piekło. Pani doktor nie wytrzymywała ciągłych awantur, więc odeszła. W bliskim sąsiedztwie szpitala praktykuje lekarz rodzinny ze specjalizacją z endokrynologii. Chętnie podjąłby się również pracy w poradni, ale nie może, bo NFZ zakazuje podejmowania pracy w więcej niż jednej placówce pracującej na kontrakcie z funduszem.

- Za dwa, trzy lata liczba specjalistów w tej dziedzinie zwiększy się o 10 proc. - pociesza prof. Krzysztof Sworczak, kierownik Kliniki Endokrynologii i Chorób Wewnętrznych GUMed. Po ostatnim, listopadowym naborze w trakcie specjalizacji jest już 15 lekarzy. Dziś na Pomorzu pracuje 53 endokrynologów, więcej niż połowa z nich tylko prywatnie.

Rozmowa z Barbarą Kawińską, dyrektorem pomorskiego NFZ w papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z dn. 23.11.2011 r.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki