Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Aptekarze zamknęli na godzinę swoje placówki

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Podobnie jak w całym kraju, również na terenie województwa pomorskiego większość aptek była w poniedziałek zamknięta między godziną 13 a 14
Podobnie jak w całym kraju, również na terenie województwa pomorskiego większość aptek była w poniedziałek zamknięta między godziną 13 a 14 Grzegorz Mehring
Nie wszystkie apteki na Pomorzu podporządkowały się uchwale swojego samorządu i wstrzymały pracę między godziną 13 a 14. Zamknięte były m. in. apteki sieci "Gemini" i "Apteka Dyżurna" na całym Pomorzu, ale niektóre apteki w Kartuzach, Kościerzynie, Pucku, Lęborku czy Sławnie oraz placówki sieci "Dbam o zdrowie" były cały czas czynne.

Mimo ogromnego podenerwowania pieczątkowym protestem pacjenci z Pomorza na ogół ze spokojem i zrozumieniem odnieśli się do pierwszego dnia protestu farmaceutów.

- To tylko godzina, pójdę do sklepu zrobić zakupy i potem tu wrócę - tłumaczyła Alicja Zielonka, która do jednej z aptek w Lęborku przyszła wykupić leki dla chorej córki.

- Aptekarze gotowi są odpowiadać za błędy, których nie wolno im popełniać z racji wykonywanego zawodu, za błędy innych nie mogą być karani. Farmaceuci wybrali najbardziej "humanitarną "formę protestu - uważa dr farm. Weronika Żebrowska, Pomorski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny.

Podobnie jak w całym kraju, również na terenie województwa pomorskiego większość aptek była w poniedziałek zamknięta między godziną 13 a 14. Przez pozostałą część dnia farmaceuci przyjmowali do realizacji tylko recepty wypisane przez lekarzy zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Swój protest aptekarze zamierzają kontynuować w kolejnych dniach tygodnia, jeśli resort zdrowia nie wycofa się z zamiaru karania farmaceutów za realizację recept z błędami formalnymi popełnionymi przez lekarzy, a Sejm nie uchwali zmiany tych przepisów.

Czytaj również: Ustawa refundacyjna: Pomorskie apteki rozpoczęły protest

Farmaceuci liczą na to, że Senat, który się zbiera w środę, zaakceptuje ich postulaty i wprowadzi zmiany w znowelizowanej ustawie, która następnie wróci do Sejmu. Jeśli do tego nie dojdzie, aptekarze - jak zapowiadają - znacznie zaostrzą swój protest.

Wytycznym Naczelnej Rady Aptekarskiej podporządkowały się w poniedziałek m.in. gdańskie Apteki Gemini i Apteki Dyżurne. O godz. 13 przestały wpuszczać klientów.

- Realizujemy recepty tylko w nagłych przypadkach. Nie przyjmujemy też recept z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ" - tłumaczyła farmaceuta Joanna Kucharska. - Nie może być tak, że lekarze umywają ręce od wszystkiego, a my nadstawiamy karku.

Czytaj także: W Sejmie bitwa o ustawę refundacyjną. Aptekarze będą karani, lekarze nie

Zamknięte też były wszystkie punkty apteczne w Kwidzynie, i to zarówno na terenie miasta, jak i powiatu.
- Na naszą pomoc mogą jednak liczyć pacjenci, których stan zdrowia zagraża bezpośrednio życiu - zapewniali pracownicy kwidzyńskiej apteki Gemini.

Punktualnie o godz. 13 wstrzymała pracę również apteka dyżurna w Pucku. - Chciałam kupić tylko maść i insulinę - żali się Joanna Hallmann z Pucka, której przed nosem zamknięto drzwi.

Do akcji włączyły się też apteki w Tczewie - Optima przy ul. Władysława Jagiełły, Nowowiejska przy ul. Gdańskiej oraz apteka U Kolejarzy przy ul. Pomorskiej.

- Zdecydowaliśmy się na protest, bo my również nie chcemy ponosić finansowej odpowiedzialności za źle wypisane recepty - mówi Jolanta Jabłonowska, szefowa apteki Optima, i zaraz uspokaja. - Przez godzinę, kiedy apteka była zamknięta, nie mieliśmy kolejek pod budynkiem.

NOWA LISTA LEKÓW REFUNDOWANYCH NA 2012 ROK ORAZ UZUPEŁNIENIE TEGO WYKAZU

Do protestu nie przyłączyły się za to m.in. apteki sieci Dbam o Zdrowie w Gdańsku.
- Pacjent nie powinien być kartą przetargową. Solidaryzujemy się z chorymi i nie zamykamy aptek nawet na godzinę - uzasadniała jedna z gdańskich farmaceutek.

Przez cały dzień czynne były apteki w Kartuzach, starogardzkie apteki Przy Polmedzie i Dr Max, większość aptek kościerskich, normalnie pracowała Apteka Pucka w rynku. - Jesteśmy apteką sieciową - uzasadniała Iwona Wikarska, kierownik placówki. - Nasi zwierzchnicy zdecydowali, że pracujemy w czasie, gdy inne apteki protestują. Dla odmiany - protest aptekarzy w Bytowie nie wypalił z powodu... braku klientów. - Między godziną 13 a 14 ludzie jedzą obiad, a nie chodzą po leki - uważa jedna z bytowianek.

Czytaj także: W czwartek Gdańska Okręgowa Rada Aptekarska ogłosiła pogotowie protestacyjne

Choć część chorych twierdziła, że rozumie aptekarzy, byli i tacy, których protest bardzo zdenerwował.
- Mam mało czasu, a muszę stać w długiej kolejce do apteki, która jest zamknięta akurat teraz, mimo że pracownicy są w środku. My, pacjenci, nie jesteśmy winni sytuacji, jaka panuje w Polsce, dlatego aptekarze nie powinni kierować protestu przeciwko nam - żaliła się Agnieszka Konarowska.

Farmaceuci przekonują, że ich protest ma na względzie dobro pacjentów. - Jeśli aptekarz będzie karany przez NFZ za przysłowiowy brak przecinka, pacjent będzie musiał wrócić do lekarza, by ten receptę poprawił - tłumaczy Paweł Chrzan, prezes Gdańskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. - Nie chcemy, by prawo pacjentów do leków refundowanych było łamane, bo aptekarze są przez ustawodawcę terroryzowani. Tak jak w Niemczech, refundacja leków powinna być sprawą pacjentów i NFZ, a nie lekarzy i aptekarzy. Ci pierwsi powinni się zajmować leczeniem, a drudzy - wydawaniem leków zgodnie z najlepszą wiedzą.

O tym, jakie są obowiązki lekarza, a jakie aptekarza czytaj we wtorkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"

Czytaj także: Aptekarze nie będą realizować recept z pieczątką "Refundacja do uznania NFZ"

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki