Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Apel w sprawie bezpieczeństwa podczas Euro 2012

Kazimierz Netka
Polskie służby nie są jeszcze całkowicie gotowe na nieprzyjemne niespodzianki
Polskie służby nie są jeszcze całkowicie gotowe na nieprzyjemne niespodzianki Tomasz Bołt
Jeśli teraz zaczęłyby się rozgrywki Euro 2012, nie potrafilibyśmy wskazać kibicom, którędy mają dotrzeć na trybuny. Gdyby zaatakowali nas przy tym terroryści, Polska zostałaby niemal sparaliżowana.

Ochrona, siły specjalne obecne na stadionach nie mogłyby się porozumiewać, bo by się nie słyszały. Na szczęście, mamy jeszcze prawie 150 dni do rozpoczęcia turnieju, więc uda się te zaległości nadrobić. Pomorzanie zachęcają do przyspieszenia przygotowań, bo zwolnienie jednej z najważniejszych w kraju osób (gen. Adama Rapackiego), odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, to było jak zmienianie koni akurat wtedy, gdy wóz się znajduje w środku kałuży.

Czytaj także: Podczas Euro może brakować policjantów

Na razie brak skutecznej koordynacji działań i nie wiadomo, kto ma w razie czego przeprowadzać tzw. dekontaminację ostateczną, czyli neutralizować skażenia o charakterze np. chemicznym. Mówiono o tym podczas spotkania u wojewody pomorskiego Ryszarda Stachurskiego, poświęconego stanowi przygotowań do finałów mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012.

- Jako policja, braliśmy udział w kilku testowych meczach na terenie kraju - mówił nadinspektor Krzysztof Gajewski, komendant wojewódzki policji w Gdańsku. - Mniej obawiamy się incydentów na stadionie. Gorzej może być w strefie kibica. Stadion jest wyposażony w zabezpieczenia techniczne, pozwalające na użycie sił w razie konieczności interwencji, chociaż siłowa interwencja praktycznie jest tu niemożliwa. Z uwagi na stromiznę trybun i szerokość stopni (mniejsza od rozmiaru butów), wprowadzenie na te schody funkcjonariuszy wyposażonych w ciężki sprzęt jest raczej niemożliwe. Pozostają tylko izolacja sektora, otwarcie bram i wyprowadzenie kibiców na murawę.
Zaletą gdańskiego stadionu jest funkcjonowanie tam komisariatu policji oraz to, że znajdują się tam pomieszczenia dla zatrzymanych.

Generał Krzysztof Gajewski zwracał uwagę na to, że firma, która będzie obsługiwała gdański stadion podczas meczów, nie będzie tego robiła najlepiej. Jeżeli PZPN podpisze umowę z tą samą firmą, która już tu pracowała podczas meczu testowego, to sukcesów nie będzie. Pracownicy tej firmy nie potrafili wskazać kibicom, dokąd mają pójść, nie znali topografii stadionu, jego okolicy. Na pytania odpowiadali: nie wiem. Podobnie było na stadionach podczas meczów testowych w Poznaniu i Wrocławiu. W Gdańsku stewardzi obsługujący stadion nie potrafili podczas meczu z Niemcami wskazać, gdzie jest parking, trybuna, którędy się wchodzi.

- Jako policja, jesteśmy przygotowani do rozpoznania radiologicznego, gotowi do współdziałania ze Strażą Graniczną - mówił generał Krzysztof Gajewski. - Nie dysponujemy jednak specjalistycznym sprzętem, a jedynie takim do wykrywania promieniowania radiologicznego.

WSZYSTKO NA TEMAT EURO 2012 w GDAŃSKU

Pozostaje do rozstrzygnięcia problem dowodzenia. To zagadnienie nie należy do ustawowych zadań policji.
Na potrzebę uregulowania spraw związanych z dokonywaniem tzw. dekontaminacji całkowitej wskazywał też brygadier Waldemar Miłejko, zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. Dekontaminacja wstępna jest PSP przypisana urzędowo, w rozporządzeniu. Do przeprowadzenia całkowitej dekontaminacji PSP nie ma jednak odpowiedniego sprzętu.

- Podzielam wątpliwości komendanta Gajewskiego co do przygotowania firm ochroniarskich - mówił bryg. mgr inż. Waldemar Miłejko. - Osoby z tych formacji nie znają topografii, nie są w stanie pokierować tłumem ludzi, wskazać kierunków ewakuacji. Trzeba też zadbać o łączność na stadionie. Natężenie hałasu wskutek dopingu kibiców jest tak duże, że nie można się porozumieć za pomocą telefonów komórkowych. Musimy się zastanowić, jak rozwiązać ten problem.

Czytaj także: W Gniewinie przeprowadzono manewry przed Euro 2012

Wojewódzki inspektor weterynarii widzi zagrożenie w razie ataku terrorystycznego.
- Przede wszystkim niebezpieczeństwa mogą zaistnieć w obszarze dostaw produktów - mówił dr Włodzimierz Przewoski, pomorski wojewódzki lekarz weterynarii. - Jest też problem z odbiorem, transportem i utylizacją niebezpiecznych produktów ubocznych i odpadów związanych z organizacją imprezy. W województwie pomorskim nie ma zakładu utylizacyjnego na odpowiednim poziomie. Najbliższy znajduje się w kujawsko-pomorskim, w Jezuickiej Strudze.

- Zdiagnozowaliśmy pola, które jeszcze trzeba wzmocnić - podsumował spotkanie Ryszard Stachurski, wojewoda pomorski. - Trzeba rozwiązać problem dekontaminacji. Jest wystarczająco dużo czasu na przeszkolenie pracowników firmy, która będzie ochraniać stadion. Potwierdzam, że osoby z tej firmy nie potrafiły wskazać sektora, którego kibice poszukiwali, to rzeczywiście jest problem.

WSZYSTKO NA TEMAT EURO 2012 w GDAŃSKU

Zdaniem wojewody pomorskiego, niezmiernie ważne jest też doprecyzowanie spraw zarządzania ochroną przed terrorystycznym użyciem substancji chemicznych, biologicznych, radiologicznych czy nuklearnych.

Do 31 stycznia muszą zostać wyznaczeni przedstawiciele wojewodów do opracowania krajowego operacyjnego planu wykonawczego zabezpieczenia turnieju. Struktury zadaniowe ds. CBRN zostaną określone do 15 marca i wtedy premier taki plan podpisze.

- Test gotowości chcemy przeprowadzić w okresie od 15 marca do 15 kwietnia- mówił dr Władysław Ryszard Sulęta, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, szef Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. - Gotowi musimy być 21 maja.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki