Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Agencja Nieruchomości Rolnych żąda od samorządów milionów złotych

Robert Kiewlicz
Kazimierz Plocke  - polityk, samorządowiec, poseł na Sejm IV, V i VI kadencji, od 23 listopada 2007 sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W latach 1990-2001 pełnił funkcję wójta gm. Krokowa
Kazimierz Plocke - polityk, samorządowiec, poseł na Sejm IV, V i VI kadencji, od 23 listopada 2007 sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W latach 1990-2001 pełnił funkcję wójta gm. Krokowa
Dyrektor Agencji Nieruchomości Rolnych w Gdańsku żąda od pomorskich samorządów milionów złotych za działki, przekazane gminom nieodpłatnie przez Agencję jeszcze w latach 90.

ANR przeprowadza kontrole we wszystkich gminach naszego województwa. Sprawdza, czy działki przekazane nieodpłatnie gminom na cele publiczne (hydrofornie, drogi,szkoły, byłe PGR-y itp.) nadal wykorzystywane są zgodnie z ich przeznaczeniem. Okazuje się, że większość gmin już je sprzedała.

Teraz ANR chce, by gminy zwróciły pieniądze za sprzedane działki po ich obecnej cenie rynkowej.
O pieniądze upomniał się nowy dyrektor ANR w Gdańsku Włodzimierz Olszewski. Zwrócił się w tej sprawie do prawie wszystkich gmin, u których wykryto niezgodną z prawem sprzedaż. Prawie wszystkich, bo odpuścił jednej - Gminie Krokowa. Olszewski do niedawna sam był samorządowcem i pełnił funkcję radnego PO w pow. puckim oraz... wicewójta Gminy Krokowa. Dotarliśmy do dokumentów, z których wynika, że 3 działki publiczne zostały niezgodnie z ówczesnym prawem sprzedane przez tę gminę pod koniec lat 90. Na uchwale w sprawie sprzedaży dwóch działek widnieją podpisy Włodzimierza Olszewskiego oraz nazwisko wiceministra rolnictwa Kazimierza Plocke, ówczesnego wójta tej gminy.

Dyrektor Olszewski twierdzi, że już dawno temu wystąpił do Gminy Krokowa z żądaniem zwrotu wartości sprzedanych bezprawnie nieruchomości. Kontrola ANR został przeprowadzona ponad pół roku temu. Jak twierdzą władze Gminy Krokowa do dnia dzisiejszego nikt z Agencji nie kontaktował się z nimi.

- Sam zaniepokojony dzwoniłem kilka tygodni temu do dyrektora Olszewskiego, aby dowiedzieć się co dalej - twierdzi Henryk Doering, obecny wójt gminy Krokowa. - Dyrektor nie udzielił mi jednak odpowiedzi, czy będzie od nas egzekwował należność.

Jak twierdzą pomorscy samorządowcy, Włodzimierz Olszewski stanowisko dyrektora oddziału terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych w Gdańsku zawdzięcza obecnemu wiceministrowi rolnictwa Kazimierzowi Plockemu.

- Ja to rozumiem, że kiedy nadchodzi nowa władza, to obsadza swoich ludzi na stołkach - mówi jeden z wójtów, chcący zachować anonimowość. - Tym bardziej że wcześniej razem pracowali w zarządzie gminy Krokowa.

Kazimierz Plocke w latach 1990-2001 przez trzy kadencje pełnił funkcję wójta gminy Krokowa. Wicewójtem był wtedy Włodzimierz Olszewski. Wcześniej Olszewski znany był jako mistrz sieci i instalacji w Pomorskiej Spółce Gazowniczej i radny Platformy Obywatelskiej w powiecie puckim. Na stanowisko dyrektora ANR w Gdańsku trafił w 2008 roku. Plocke w tym czasie już piastował stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W ramach pełnionych obowiązków nadzoruje i kontroluje działalność Agencji Nieruchomości Rolnych.
Wraz z objęciem stanowiska dyrektor Olszewski rozpoczął akcję kontroli w pomorskich gminach. Dotyczy ona działek przekazanych im na cele publiczne przez agencję .

- Zgodnie z zapisami umowy w wypadku zbycia nieruchomości lub jej przeznaczenia przez nabywcę na inne cele niż określone w umowie, przed upływem 10 lat od dnia jej nabycia, agencja może zażądać zwrotu aktualnej wartości nieruchomości - twierdzi dyrektor Olszewski.

Jednak większość gmin wbrew prawu działki te przekwalifikowała na budowlane i sprzedała, zasilając gminny budżet. I w ten sam sposób postąpiły byłe władze gminy Krokowa. W roku 1998 zarząd gminy sprzedał niezgodnie z prawem dwie działki przekazane gminie jeszcze przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa (poprzedniczkę ANR). Sprzedaży dokonano ze złamaniem przepisów dotyczących działek przekazywanych na cele publiczne. Jedna z działek była niezabudowana, na drugiej stał nieczynny budynek hydroforni. Decyzją ówczesnego wicewójta gminy Krokowa Włodzimierza Olszewskiego obie zostały przeznaczone do sprzedaży osobom prywatnym pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne.

Po latach, tym razem dyrektor Olszewski żąda zwrotu lub zapłaty za bezprawnie sprzedane działki od prawie wszystkich pomorskich gmin. Z nieznanych przyczyn wezwanie do zapłaty nie dociera jednak do gminy Krokowa. Według naszych informacji, dyrektor Olszewski przyjął jedynie do wiadomości wyniki kontroli przeprowadzonej przez inspektorów ANR, bez podjęcia dalszych kroków.

Dlaczego, pomimo kontroli przeprowadzonej w lutym tego roku, do chwili obecnej ANR nie zażądała od tej gminy zapłaty za sprzedane działki? Czy ma to związek z tym, że decyzje o sprzedaży wydawał właśnie pan Olszewski, a wójtem w owym czasie był obecny wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke? Na te pytania dyrektor Olszewski nie odpowiedział. Stwierdził jedynie, że według niego żądania zwrotu wartości sprzedanych nieruchomości trafiły już dawno do władz Krokowej.

Czego nie potwierdziły same władze gminy. Nie udało nam się także uzyskać komentarza od byłego i obecnego przełożonego dyrektora Olszewskiego. Minister Kazimierz Plocke przebywał w delegacji.
W tak komfortowej sytuacji jak gmina Krokowa nie są pozostałe pomorskie samorządy.
- Jestem zbulwersowany podejściem agencji. Tym bardziej że lata temu przekazywała nam grunty niechciane - twierdzi wójt gminy Suchy Dąb, Sławomir Kazimierski. - O tym, że gminy sprzedają działki ANR wiedziała już od dawna. Wiązało się to bowiem ze zmianą planów zagospodarowania, z którymi zapoznawana była też agencja. Nikt jednak z ich strony nie protestował.
Zwrot obecnej ceny rynkowej tych działek dla gmin oznacza kosmiczne pieniądze. Dla niektórych samorządów są to kwoty nieosiągalne.

- Ceny działek przekazywanych w latach 90. samorządom wynosiły ok. 2 tys. zł za hektar. W chwili obecnej działki te kosztują po ok. 100 tys. za hektar - oblicza Błażej Konkol, wójt gminy Trąbki Wielkie i prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Gmin Wiejskich. - Sam pamiętam, że kiedy zarząd naszej gminy przystępował do sprzedaży jednej z działek, wysyłaliśmy pisma z prośbą o zgodę do agencji. Nigdy nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi: ani pozytywnej, ani negatywnej. Wiele gmin potraktowało taką sytuację jako zgodę. Jeśli teraz agencja będzie chciała odzyskać pieniądze za sprzedane działki ,w większości gmin sytuacja będzie tragiczna.

- Gdybym miał teraz agencji zwrócić pieniądze, to musiałbym powiedzieć mieszkańcom, że do gminy wkracza komornik i zgasić przysłowiowe światło - dodaje Kazimierski. - Obecne działania ANR według mnie są związane z chęcią odsunięcia od siebie winy za obecną sytuację i przerzucenia ich na gminy. One przecież robiły wszystko, by zapewnić jak najlepsze warunki swoim mieszkańcom. Czuję się tak, jakbym ukradł lizaka i dostał za to wielokrotną karę śmierci.

Zdaniem wójta gminy Kolbudy Leszka Grombali, agencja przed laty sama na siłę starała się wcisnąć samorządom przeróżne drogi, kanały, stare przepompownie. - Minęło wiele lat i gminy obciążone utrzymaniem tych działek starały się wykorzystać je dla dobra mieszkańców - mówi.

- Dochodzi do dziwniejszych sytuacji. W tym roku na jednej z działek przejętych przez gminę od ANR zakończyła działalność stara hydrofornia - dodaje wicewójt gminy Puck Tadeusz Tkaczyk. - Zwróciłem się więc do dyrektora oddziału terenowego ANR w Gdańsku o to, czy możemy zwrócić tę działkę agencji. Nie chcieliśmy obciążać bowiem budżetu gminy. Dyrektor stwierdził, że agencja nie jest nią zainteresowana.

Jak twierdzi Leszek Grombala, cała ANR powinna już dawno zostać rozwiązana.
- W końcu od wielu lat niczym się nie zajmuje. Teraz nagle nachalnie i po chamsku stara się kosztem gmin przypodobać premierowi Donaldowi Tuskowi i sprawić wrażenie, że jest bardzo potrzebna - komentuje wójt Grombala. - Jak byłem szczeniakiem, to było takie powiedzenie "Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera". Wystarczy to za komentarz do obecnych poczynań agencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki