Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: 24 osoby oskarżone o wyłudzenie kredytów na ponad 6 mln zł

wie
Archiwum
Do 8 lat więzienia grozi 24 osobom, które zdaniem prokuratorów na podstawie fałszywych zaświadczeń o zarobkach i innych dokumentów wyłudzały bankowe kredyty. Rekordzista dopuścił się oszustw aż 9 razy.

Po trwającym cztery lata wielowątkowym śledztwie prowadzonym przez gdańską delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego pod nadzorem prokuratora Wydziału do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, śledczy zdecydowali się wnieść akt oskarżenia przeciwko 24 osobom.

- Zaangażowani w proceder przedsiębiorcy prowadzący niedochodową działalność gospodarczą wykorzystywali fakt, że mogą wystawiać dokumenty zawierające nieprawdziwe informacje o zatrudnieniu i zarobkach - relacjonuje prok. Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. - Zaświadczenia o zarobkach rzędu do nawet 30 tys. zł miesięcznie trafiały w ręce emerytów, rencistów i bezrobotnych, którzy z dnia na dzień - na papierze zmieniali się w „menagerów” lub „menagerów”, prezesów, kierowników, dyrektorów lub prokurentów spółek. Zdarzało się zresztą, że sami przedsiębiorcy jednego dnia wystawiali fałszywe zaświadczenia by innego skorzystać z zaświadczenia wystawionego przez innego biznesmena, który teraz trafia na ławę oskarżonych.

Według ustaleń prokuratorów takie "lewe" dokumenty posłużyły oskarżonym do wyłudzenia aż 52 umów kredytowych i pożyczek o łącznej wartości niemal 6,3 mln zł. Oszustw dokonać mieli w ośmiu bankach w Gdańsku, Rumi, Słupsku, Sopocie, Toruniu i Warszawie. Kredyty opiewały na kwoty od 5 do nawet 700 tys. zł. Jak tłumaczą śledczy kredyty zaciągane wcześniej często były spłacane - coraz wyższymi - kolejnymi zaciąganymi pożyczkami. Część kredytów była jednak spłacana na tyle mizernie, że sprawy trafiły do komorników.

Gdańsk: CBA zatrzymało grupę oszustów kredytowych. Wyłudzili ponad 4 mln zł

- Ta sprawa pokazuje jak niedoskonały i nieszczelny jest system bankowy. W praktyce okazało się bowiem, że weryfikacja zaświadczenia o zarobkach sprowadzała się do... zatelefonowania do przedsiębiorcy, który wystawił fałszywy dokument, czyli „rzetelność” jednego oszusta potwierdzał drugi - wyjaśnia prok. Marciniak.

Jak relacjonują śledczy, co najmniej ciekawe są tłumaczenia oskarżonych. Niektórzy dzięki kredytowi chcieli ułożyć sobie życie, licząc, że później "jakoś się spłaci", innym wyłudzone pieniądze miały posłużyć do finansowania bieżącej działalności gospodarczej albo wyłudzony kredyt był dla nich sposobem na to by rozkręcić biznes w myśl zasady, że "pierwszy milion trzeba ukraść".

- Pamiętajmy, że nawet jeśli kredyt był spłacany, a takie sytuacje się zdarzały, przestępstwem zagrożonym karą bezwzględnego więzienia jest już sam fakt przedłożenia podrobionego, przerobionego, poświadczającego nieprawdę albo nierzetelnego dokumentu lub oświadczenia - uczula rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Za zarzucane przestępstwa, oskarżonym grozi teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności, grzywna oraz obowiązek zwrotu osiągniętych w oparciu o proceder korzyści.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki