Pomorzanie kochają zakupy w marketach i tradycję

Osoby ankietowane przed świętami twierdzą, że zakupy w dużych sklepach mają dwie podstawowe zalety. Po pierwsze, jest tam duży wybór towarów, po drugie, atrakcyjne są ceny. Tyle tylko że takie zakupy oznaczają też... nerwową atmosferę. Aż 37 proc. ankietowanych przyznawało, że nie lubi zamieszania, kolejek do kas i tłuku w marketach i galeriach handlowych.

A te przed świętami, jak co roku, przygotowały świąteczne strategie. Do zakupów zachęcają nie tylko ogłoszenia o promocjach, ale także przedświąteczny rozkład towarów na sklepowych półkach. Chodzi o to, żebyśmy kupili jak najwięcej - dlatego w wielu pomorskich marketach już przy wejściu postawiono specjalne "świąteczne działy".

- Niezmienne jest, że na świętach nie oszczędzamy. Może zasada "zastaw się, a postaw się" już nie obowiązuje w takim stopniu jak kiedyś, ale staramy się świętować na bogato - mówi dr Paweł Niedźwiedzki, psycholog społeczny. - W tym roku na organizację świąt Polacy zamierzają wydać średnio 491 złotych, czyli o 48 złotych więcej niż w ubiegłym roku. Może nie jest to zawrotna suma, ale pamiętajmy, że media straszą nas kryzysem, a politycy zapowiadają, że 2013 rok będzie bardzo trudny.

Jednocześnie, co warte podkreślenia - niezmienne jest, że Polacy deklarują przywiązanie do tradycji. W święta rozmaitego typu nowinki szans raczej nie mają - muszą być choinka, prezenty, kolędy i zastawiony wigilijny stół. Oczywiście, w domowych pieleszach. Większość Polaków (aż 74 proc.) nie zamierza spędzać świąt poza miejscem zamieszkania. Tylko 18 proc. badanych planuje wyjazd, w tym 88 proc. do rodziny, a 4 proc. - do hotelu lub pensjonatu.

Na wigilijnym stole nie może zabraknąć karpia (60 proc.), barszczu z uszkami (51 proc.), pierogów (31 proc.), ryb (21 proc.), kapusty z grochem lub grzybami (21 proc.), śledzi (14 proc.), zupy grzybowej (9 proc.), klusek z makiem (7 proc.), kompotu z suszu (6 proc.), ciasta (6 proc.), kutii (5 proc.) i ryby po grecku lub w galarecie (4 proc.). Podczas wigilii większość Polaków zamierza pić kompot wigilijny (80 proc.) oraz kawę i herbatę (57 proc.).

Klienci ze Wschodu

Nie tylko Pomorzanie przed świętami oblegali markety i centra handlowe. Zakupy robi u nas coraz więcej Rosjan z obwodu kaliningradzkiego. Dla części marketów stanowią już 10 proc. klientów i można się spodziewać, że będzie ich przybywać.
Najwięcej Rosjan robi zakupy w Auchan na gdańskim Jasieniu, w centrum Fashion House na Szadółkach i centrum handlowym na Matarni. Rosjanie kupują wszystko, bo nie tylko ciuchy, ale też meble, sprzęt AGD, elementy wystroju wnętrz i, oczywiście, artykuły spożywcze. Jak twierdzą spece od handlu, turysta z Kaliningradu to wymarzony klient - wydają dużo, nie wybrzydzają i są... zdyscyplinowani.

- Nie narzekają, że są kolejki do kas albo akurat taśma na kasie się zepsuła - mówi pani Iwona (nazwisko do wiadomości red.), pracująca w Auchan. - W przeciwieństwie do niektórych polskich klientów, są grzeczni i zawsze mówią "spasiba", a nawet "prijatnawo dnja" (miłego dnia).

Cieszą się nie tylko handlowcy. Przed świętami Rosjan nie brakowało też w biurach podróży. Z Gdańska latają chętnie do Egiptu, Turcji, kupują też wyjazdy na narty.