Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorskie samorządy w rankingu zamożności

Jacek Klein, (AT)
Anna Arent-Mendyk
Pomorskie samorządy znalazły się w czołówce rankingu zamożności. Które miasto jest na Pomorzu najbogatsze?

Krynica Morska jest najzamożniejszym miastem na Pomorzu. Pod względem dochodów samorządu w przeliczeniu na mieszkańca nie ma sobie równych, nawet wśród największych miast. Nadmorski kurort można nazwać oazą bogactwa. Przynajmniej pod względem pieniędzy dochodów miejskiej kasy w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Wyniosły one prawie 19 tys. zł. Krynica od początku publikowania rankingu przez czasopismo samorządu regionalnego "Wspólnota" zajmuje miejsca na podium w kraju w kategorii pozostałych miast. Z rankingu wynika, że najzamożniejsze są samorządy, gdzie lokuje się biznes, jest sporo terenów na sprzedaż i... akweny dające wpływy z podatków.

- Pierwsze miejsce w rankingu zamożności to efekt ciężkiej pracy - mówi burmistrz Krynicy Morskiej, Adam Ostrowski. - Nie przeczę, że wzrost naszych dochodów wiąże się z wypłatą zaległego podatku pod wewnętrznymi wodami morskimi (75 mln zł wypłacone w transzach w latach 2011-2015). My wykorzystujemy te wpływy do rozwoju miasta, potęgujemy je, m.in. pozyskując środki unijne. Przygotowujemy tereny miasta pod kątem inwestorów, odnawiamy lokalną infrastrukturę. Staramy się dobrze gospodarować, dbać o miejskie finanse. Będziemy nasze działania kontynuować.

W tej samej kategorii Reda znalazła się ponad 500 miejsc dalej z dochodami wysokości 1,8 tys. zł.
- Z pewnością Reda nie jest jakimś zaściankiem czy w "szarym ogonie", akurat w 2012 roku nastąpił taki splot okoliczności, które sprawiły, że w zestawieniu zajmujemy niskie miejsce. Po pierwsze, w 2012 roku już nie korzystaliśmy z unijnych środków.

We wcześniejszych latach byliśmy liderem w powiecie wejherowskim, jeśli chodzi o pieniądze unijne, niestety tak dużej dynamiki inwestycji nie można utrzymywać w każdym roku - wyjaśnia Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy. - W 2012 r. nie braliśmy też żadnych kredytów, przygotowując się do nowego rozdania środków od 2014 roku. Ponadto z powodu kryzysu spadają nasze dochody z podatków od osób fizycznych i prawnych, które stanowią do 25 proc. naszych dochodów.

Rekordowy na pomorskie warunki wynik Krynicy jest godny pozazdroszczenia. Kilkakrotnie przebijający największe pomorskie miasta. To jednak małe miasto. Gdańsk wśród miast wojewódzkich znalazł się na dość wysokim 5 miejscu z dochodami per capita wysokości 4 tys. zł.

Pomorskie ma także od lat lidera wśród powiatów. W kraju najzamożniejszy jest człuchowski. Kwoty dochodów w powiatach są jednak niższe niż w miastach i gminach. W ub. roku lider wypracował ponad 1,1 tys. zł per capita.
- Od 2009 roku jesteśmy w ścisłej czołówce rankingu. Wówczas mieliśmy drugie miejsce, niewiele tracąc do lidera. Od 2010 roku jesteśmy jednak na pierwszym miejscu w Polsce.

To, że mamy tak dobry wynik, samo nie przychodzi. Trzeba koło tego trochę pochodzić, pojeździć... Dopiero gdy ktoś podsumuje efekty naszej pracy, wychodzi taki, a nie inny wynik. My sami tego nie liczymy. To jeden z najważniejszych rankingów w Polsce. Jest on bardzo szczegółowo rozliczany.

Osobiście czuję się dumny i usatysfakcjonowany z tej lokaty, wiem jednak, jak wiele pracy trzeba w to włożyć - mówi Aleksander Gappa, starosta człuchowski. - W jaki sposób tak wysoki dochód per capita mogą odczuć poszczególni mieszkańcy? Najlepiej widać to przez każdą inwestycję realizowaną w powiecie. To nakłady ponoszone na szpital, szkoły, pomoc społeczną, rehabilitację... W zasadzie inwestujemy we wszystkich dziedzinach.
Czołowe miejsce w kraju utrzymuje Gniewino. Wśród prawie 1600 gmin wiejskich zajęła 30 pozycję z prawie 4 tys. zł na głowę. Co na to wpływa?

- Mamy bardzo dużo dochodów własnych. Z podatków od nieruchomości w 2012 roku osiągnęliśmy ponad 13 mln zł, na naszym terenie jest elektrownia szczytowo-pompowa i sporo większych firm - mówi Genowefa Rutz, skarbnik gm. Gniewino..

Dzięki temu gmina może sięgać po dotacje unijne na inwestycje, z których korzystają mieszkańcy.

Jak wiele czynników może wpływać na dochody samorządu, tłumaczy Sławomir Słupczyński, zastępca wójta gminy Ryjewo. Wśród gmin wiejskich zajęła ona 1336 miejsce z 2152 zł na głowę.

- Jesteśmy gminą typowo rolniczą. Jedyną gminą w powiecie kwidzyńskim, do której moglibyśmy się porównywać, jest gmina Sadlinki. Ta jednak jest w o wiele lepszej sytuacji, bo ze względu na stosunkowo bliską odległość od Kwidzyna, wielu mieszkańców osiedla się właśnie tam, a to daje jej o wiele większe dochody z podatków - mówi Słupczyński.

Gmina nie ma wielu działek, które mogłaby przekazać pod przemysł. Maleje też liczba dzieci.
- A to przekłada się na wielkość subwencji oświatowej, którą otrzymujemy na każde dziecko - mówi Słupczyński.
W tym roku w gminie uczy się ponad 600 dzieci. To około 200 mniej niż 5 lat temu .

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki