Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorskie gminy wycofują się ze spalarni. Radni zaniepokojeni

Ewelina Oleksy, (SZ)
Tomasz Bołt
Rezygnacja kilkunastu pomorskich gmin z dostarczania śmieci do spalarni niepokoi radnych. Temat stanie na posiedzeniu komisji. Zakład Utylizacyjny zorganizuje też w tej sprawie spotkanie.

- Cały plan runął, będziemy pytać o ekonomię tego przedsięwzięcia, bo wygląda na to, że to gdańszczanie będą musieli ponieść ciężar finansowy tej inwestycji! - mówi Kazimierz Koralewski, gdański radny PiS z Komisji Polityki Gospodarczej i Morskiej. To jego reakcja na wieść o tym, że z projektu budowy spalarni śmieci w Szadółkach, która ma być instalacją regionalną, wycofało się ostatnio blisko 20 gmin. Wśród nich m.in. Gdynia, Sopot, Wejherowo i Słupsk. Argument? Ekonomiczny. Samorządowcy wskazywali na naszych łamach w ubiegłym tygodniu na to, że w gdańskiej spalarni będzie zbyt drogo. Bo Gdańsk zaproponował cenę dwukrotnie wyższą od tej, które gminy za utylizację płacą teraz. Po naszej ostatniej publikacji na ten temat, radny Koralewski już zapowiada, że władze Zakładu Utylizacyjnego, odpowiadające za projekt budowy spalarni, będą się z tego musiały grubo tłumaczyć.

Pomorskie samorządy uciekają ze spalarni

-Jeżeli nie uda się odwrócić tego trendu, że gminy się wycofują, to w takim układzie ZU staje przed Radą Miasta Gdańska, bo cały plan runął. W tej chwili trzeba będzie zmienić koncepcję, co do ilości spalanych odpadów. Jeżeli wycofało się tyle gmin, to śmieci będą tam spalać mniej, niż planowano. Będziemy więc pytać o ekonomię tego przedsięwzięcia, o to, jak to wpłynie na podwyżki cen śmieci dla mieszkańców, bo jednostkowy koszt wzrośnie. W związku z tym to gdańszczanie, w opłacie śmieciowej, będą musieli ponieść ciężar tej inwestycji - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Kazimierz Koralewski. - Dziś płacimy za sortowanie śmieci, a jutro będziemy musieli zapłacić za to, że to spalają. Drożej zapłacić. Trzeba zrobić prognozę dla rynku, czy rzeczywiście warto w tej inwestycji robić rezerwę na inne gminy, które się do nas przyłączą, czy nie. Trzeba to na pewno przedyskutować na forum Rady Miasta i na forum Komisji Polityki Gospodarczej i Morskiej. ZU i władze miasta powinny się przygotować do takiej dyskusji, bo trzeba w ogóle rozważyć sens tej inwestycji. No chyba że zamierzają spalać na pół gwizdka i liczyć na to, że w przyszłości klienci się znajdą, to tym bardziej rośnie ryzyko tej inwestycji. Jeżeli w Gdańsku miałoby dojść do budowy spalarni, to chcielibyśmy żeby to był taki „mercedes” na rynku. Na tandetę nacięliśmy się już przy sortowni, która co chwilę nawala.

Zarówno władze miasta, jak i przedstawiciele ZU zapewniają tymczasem, że budowa spalarni nadal ma sens, a wycofanie się z niej kilkunastu gmin nie zagraża inwestycji. Projekt jest wdrażany zgodnie z planem - w drugiej połowie tego roku ma zostać wybrany wykonawca spalarni. W grudniu 2016 r. złożony został już wniosek o dofinansowanie unijne. - Prezes ZU zaprosił wszystkich radnych na kolejne dedykowane im spotkanie dotyczące inwestycji, podczas którego chętnie i szczegółowo wyjaśnimy, jak przygotowani byliśmy na wariant dostaw z 3, a nie 5 zakładów i dlaczego projekt niezmiennie ma głęboki sens. Zawsze jesteśmy do dyspozycji Rady Miasta - mówi Cyprian Maciejewski, rzecznik ZU w Szadółkach.

Budowa spalarni śmieci w Szadółkach coraz bliżej

W Gdyni, która wycofała się z gdańskiego projektu, nie zapowiada się na to, aby samorządowcy chcieli w ogóle angażować się w budowę jakiejkolwiek spalarni. Dawniej analizowano możliwość zainwestowania w taką instalację, która obsługiwałaby nie tylko partnerów zrzeszonych w Komunalnym Związku Gmin Doliny Redy i Chylonki, ale także gminy powiatu puckiego. Jeszcze w ubiegłej kadencji podobny pomysł omawiano na jednym z posiedzeń komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Rady Miasta Gdyni. Ostatecznie uznano jednak, że usługę spalania najlepiej będzie zlecać podmiotom zewnętrznym.

FAKTY

W listopadzie 2015 r. przekazywanie odpadów do gdańskiej spalarni zadeklarowało 49 pomorskich gmin. To te, które śmieci oddają do pięciu zakładów (tzw. RIPOK-ów): Szadółki, Tczew, Gliwa Mała, Bierkowo i Eko Dolina. Teraz z projektu wycofał się RIPOK Eko Dolina oraz RIPOK Bierkowo. Zakłady obsługują w sumie 19 miast i gmin: Rumia, Gdynia, Sopot, Kosakowo, Reda, miasto Wejherowo, gmina Wejherowo, Szemud, Luzino, Dębnica Kaszubska, Kobylnica, Kępice, Miasto Słupsk, gmina Słupsk, gmina Ustka, miasto Ustka, Smołdzino, Trzebielino, Główczyce. Spalarnia w Szadółkach ma być gotowa do 2020 r. i kosztować 400-500 mln zł.

[email protected]

Zobacz też wideo: Joanna Szubierajska o zmianach w segregacji śmieci

TVN/X-news.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki