Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorskie derby dla AZS-u [GALERIA ZDJĘĆ, WIDEO]

Maciej Wajer
W miniony weekend UKS PCM Kościerzyna zmierzył się z AZS AWFiS Łączpol Gdańsk. Po świetnym widowisku z kompletu punktów cieszyły się jednak akademiczki z Gdańska.

Faworytem tego spotkania, które zostało rozegrane w kościerskiej Sokolni, były akademiczki z Gdańska. Jednak pierwsze minuty meczu pokazały, że kościerzynianki są bardzo zdeterminowane, by przełamać fatalną passę towarzyszącą im od początku rundy rewanżowej, w której nie wygrały jeszcze żadnego pojedynku. UKS rozpoczął od mocnego uderzenia.

Znakomita gra Patrycji Wójcik zaowocowała tym, że gospodynie w 5 minucie prowadziły już 3:0. AZS od pierwszego gwizdka sędziego nie mógł złapać swego rytmu, o czym świadczy fakt, że pierwsze trafienie zanotował dopiero w 9 min. Od tego momentu UKS zaliczył kilka strat w ataku, a AZS doprowadził do stanu 4:3. Po kwadransie gry nadal jednak prowadziły Kaszubki różnicą dwóch bramek. Przewaga gdańskiego zespołu zaczęła zarysowywać się od 20 minuty meczu. Przede wszystkim dzięki bardzo dobrej grze Urszuli Lipskiej AZS wyszedł na czterobramkowe prowadzenie, którego nie oddał do końca pierwszej połowy. Ostatecznie zakończyła się ona wynikiem 11:15 dla AZS.

Drugą odsłonę bardzo dobrze rozpoczęły gospodynie. Bramki Doroty Jakubowskiej i Martyny Borysławskiej pozwoliły UKS-owi na zniwelowanie różnicy do dwóch trafień. Jednak od 37 minuty spotkania żadna z ekip nie potrafiła znaleźć skutecznego sposobu na pokonanie defensywy przeciwniczek. Taka sytuacja utrzymywała do 45 minuty meczu. Przyjezdne miały okazję do powiększenia swojej zdobyczy, ale warto wspomnieć, że w tym czasie AZS zmarnował aż trzy rzuty karne. Zawodniczki, które je wykonywały nie trafiały w światło bramki albo na drodze stawała im świetnie spisująca się między słupkami Dominika Brzezińska. Na 10 minut przed końcem, kościerzynianki doprowadziły do stanu 22:24 i miały okazję do zdobycia kolejnej bramki z kontry, jednak Dorota Jakubowska podała prosto w ręce zawodniczki AZS-u, który kontratak zakończył trafieniem. Chwilę później zaaplikowały naszym kolejnego gola i szansa na dobry wynik wymknęła się kościerskiemu zespołowi. Od tego momentu gdańszczanki kontrolowały już sytuację na parkiecie i ostatecznie odniosły zwycięstwo 29:24.

- Początek meczu mieliśmy świetny, jednak szkoda tych 10 minut z końca pierwszej połowy - mówi Dariusz Męczy-kowski, trener UKS PCM Kościerzyna. - W drugiej odsłonie wydawało się, że możemy doprowadzić do remisu, jednak fatalne zagrania Jakubowskiej i Borysławskiej w ataku spowodowały straty piłek, z czego skorzystały przeciwniczki. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca i zapłaciliśmy za nie porażką.

- Nasze drużyny znają się bardzo dobrze i muszę przyznać, że te mecze nigdy nie są łatwe - stwierdził z kolei Jerzy Ciepliński, trener Łączpolu. - Tak było też w tym spotkaniu. Początek meczu z naszej strony nie był dobry, bo nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu. Gdy go odnaleźliśmy, gra wyglądała już inaczej i pozwoliła na zanotowanie zwycięstwa.

W sobotę 27 lutego, UKS zagra na wyjeździe z ostatnim w tabeli KPR Jelenia Góra.

UKS PCM: Brzezińska - Borysławska 7, Wójcik 5, Belter 3, Górna 3, Wasak 2, Bunikowska 2, Jakubowska 1, Dzienisz 1 oraz Ziółkowska, Białek.

AZS Łączpol AWFiS: Kajumowa, Dobrowolska - Siódmiak 7, Jurczyk 5, Skonieczna 5, Lipska 4, Stachowska 4, Kalska 2, Dąbrowska 1, Karwecka 1 oraz Wilamowska. A

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki