Po tragicznych wydarzeniach w Paryżu powiedział mi Pan, że mamy problem nie tylko z pomorską, ale i w ogóle z polską policją, która w sytuacji zamachu jest pierwszą linią konfrontacji z terrorystami.
To prawda, mamy kłopot, i to poważny. Ktoś postanowił, że mamy zacząć oszczędzać pieniądze na bezpieczeństwie. Błędnie uznano, że nic nam nie grozi, bo dawno nigdzie nie huknęło. Aż w końcu huknęło, i to niedaleko od naszych granic. Teraz na policjantach ciąży obowiązek reagowania, zapewnienia bezpieczeństwa zaniepokojonemu społeczeństwu. Jak jednak mamy zdecydowanie odpowiedzieć na ewentualny zamach terrorystyczny, w sytuacji kiedy brakuje nam niezbędnego sprzętu i ludzi?
Czytaj też: Po zamachach we Francji. Pomorscy policjanci zachowują czujność
Czego konkretnie brakuje?
Właściwie to wszystkiego. W imię oszczędności w poprzednich latach drastycznie okrojono liczbę etatów w oddziałach antyterrorystycznych. Co więcej, do tej pory na przykład nie możemy się doprosić specjalnego pojazdu do forsowania przeszkód. Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której terroryści barykadują się w budynku. Czym w razie potrzeby mamy przebić ścianę, żeby zacząć interwencję? Zresztą, z tego, co wiem, to takich maszyn brakuje w całej Polsce, nie tylko u nas.
Mocno okrojono oddziały antyterrorystyczne na Pomorzu?
Ze względu na bezpieczeństwo nie mogę mówić o liczbach dotyczących ludzi. Wystarczy jednak powiedzieć, że jeden dodatkowy, dobrze wyszkolony antyterrorysta stwarza ogromną różnicę podczas akcji, na przykład odbijania zakładników. A antyterrorystów brakuje.
Ja z kolei słyszałem, że wśród policjantów mówi się o „uziemieniu” pomorskiej policji.
Tak to można określić. W ostatnich latach na Pomorzu pod nóż poszło lotnictwo policyjne. Mieliśmy śmigłowiec, który był wykorzystywany podczas akcji, również z udziałem antyterrorystów. Osobiście interweniowałem w tej sprawie. Wie pan, co usłyszałem od urzędników? Jak śmigłowiec będzie nam potrzebny, to mamy go sobie pożyczyć od Straży Granicznej! W takim razie ja pytam: w sytuacji zagrożenia terrorystycznego, kiedy liczy się każda sekunda, a na szali leżą życie i zdrowie ludzi, my mamy dzwonić po wsparcie z powietrza do Straży Granicznej? A co, gdy oni będą akurat wykonywali swoje obowiązki? To jakiś absurd. Ale w sumie jest ich tyle, że to tylko wisienka na torcie.
Co ma Pan na myśli?
Niestety, po rządach Platformy Obywatelskiej i PSL stan służb mundurowych, nie tylko policji, jest w opłakanym stanie. Sami funkcjonariusze są dobrze wyszkoleni. Ale jak oni mają walczyć, nie tylko z terrorystami, ale i ze zwykłymi przestępcami, skoro zarzuca się ich papierkową robotą czy tnie się wydatki na modernizację? My tu mówimy o zapewnieniu bezpieczeństwa ludziom, a rzeczywistość jest taka, że na patrole musimy jeździć rozsypującymi się radiowozami, których większość nie była od lat wymieniana. Tylko w województwie pomorskim w ostatnich latach odebrano nam 200 etatów. Oznacza to dziesiątki policjantów mniej na ulicach. W metropolii! A proszę pomyśleć, co się dzieje w mniejszych miejscowościach.
Jest Pan związkowcem. Będzie się Pan starał zmobilizować nową władzę do podjęcia działań?
Jeszcze przed wyborami PiS złożyło obietnicę modernizacji służb. Liczymy na to, że tak się stanie. W obliczu wyzwań, przed którymi właśnie stanęliśmy, wydaje mi się zresztą, że jest to konieczność. Dlatego będziemy wnioskować o jak najszybsze przeprowadzenie audytu. Trzeba określić najsłabsze elementy i wprowadzić program naprawczy. Po to, byśmy byli bezpieczni.
Zła kondycja policji. Mamy czego się obawiać [KOMENTARZ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?