Pomorska Lewica o Krajowym Planie Odbudowy: To głosowanie pokazało inną scenę polityczną, nie ma już prymatu KO w opozycji

Politycy Lewicy od kilku dni w różnych częściach kraju mówią wyborcom o tym, co wynegocjowali w rozmowach z rządem na temat Krajowego Planu Odbudowy. We wtorek pomorscy posłowie Beata Maciejewska i Marek Rutka oraz Anna Górska z zarządu partii Razem przed Szpitalem im. Mikołaja Kopernika mówili o wsparciu dla szpitali powiatowych. Lewica wynegocjowała z rządem, że wyniesienie ono 850 mln euro. Szpitale będą mogły ubiegać się o to wsparcie.

Dziś jesteśmy przed szpitalem wojewódzkim, ale zdobyliśmy w 850 mln euro dla szpitali powiatowych. Wcześniej nie było takiego punktu w KPO - mówiła posłanka Beata Maciejewska, która brała udział w rozmowach z rządem. - Zależy nam na samorządach. Zanim podeszliśmy do rozmów, w KPO nie było pieniędzy dedykowanym samorządom. Kluczowe są dla nas mieszkania. Tych mieszkań w KPO wpisano ponad 70 tys. Dlaczego nie 75 tys.? Bo część mieszkań, które będą oddawane, to będą remonty pustostanów. Ważne jest dla nas, by branże poszkodowane w pandemii dostały dodatkowe miliony. Zależy nam by województwo pomorskie się rozwijało, by rozwijały się usługi publiczne oraz by o wydatkowaniu mogły decydować samorządy - dodała.

Lewica wsłuchuje się w głos Polek i Polaków, dlatego w rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim bardzo ważnym punktem była ochrona zdrowia. Zaledwie 38 proc. Polek i Polaków dobrze ocenia system ochrony zdrowia - mówił poseł Marek Rutka. - To najlepiej pokazuje jak wiele jest do zrobienia i jak bardzo potrzebne są pieniądze na każdą sferę ochrony zdrowia. To, co wynegocjowaliśmy, będzie czytelnym zastrzykiem finansowym. System ochrony zdrowia co roku zadłuża się o kilkadziesiąt milionów złotych. Pandemia tę sytuację pogorszyła. Szpitale powiatowe w Polsce są zadłużone na 3,5 mld zł, a wszystkie szpitale na ponad 15 mld zł. Lewica w najbliższych miesiącach będzie proponować systemowe rozwiązania dla ochrony zdrowia - dodał poseł Lewicy z Gdyni.

Głos zabrała tez Anna Górska - członkini zarządu krajowego partii Razem. Odniosła się do krytyki, która spotyka Lewicę ze strony Koalicji Obywatelskiej. KO wstrzymała się od głosu w głosowaniu dot. ratyfikacji Funduszu Odbudowy. Lewica, PSL i Polska 2050 zagłosowały "za".

To Lewica po raz kolejny udowodniła, że jest za silną i zintegrowaną Europą - mówiła Anna Górska. - My chcemy Europy, która nie boi się wziąć odpowiedzialności za swoich obywateli oraz tego, co będzie miało miejsce po raz pierwszy w historii - Unia Europejska zadłuży się by pomóc ludziom. W KPO, dokumencie wg którego będą wydawane te pieniądze, znalazły się rzeczy dla Lewicy ważne. Zapisaliśmy tam, że wydatkowanie tych środków będzie kontrolowane. Jest tam zapis o komitecie monitorującym wydatkowanie. W jego skład wejdą organizacje pozarządowe, przedstawiciele przedsiębiorców, pracowników i pracownic. Ta kontrola będzie z poziomu Komisji Europejskiej. Oddajemy tę kontrolę KE - instytucji, która daje te pieniądze. Wierzymy, że dzięki temu, kolejne wybory uda się wygrać, Lewica będzie w rządzie, pokonamy PiS i nowy rząd zadba o nasz dobrobyt i będzie wydawać te środki - dodała.

Beata Maciejewska przypomniała, że pieniądze będą napływać do Polski w transzach, a najwięcej po roku 2023, w którym odbywają się wybory parlamentarne i samorządowe.

Liczymy na to, że Lewica będzie miała udział w wydatkowaniu tych środków, w budowaniu mieszkań dla młodych ludzi i wspieraniu szpitali powiatowych. To ostatnie głosowanie pokazało zupełnie inną scenę polityczną niż ta, do której byliśmy przyzwyczajeni. Nie ma już prymatu Koalicji Obywatelskiej. Ona musiała się cofnąć, bo nie pracowała i nie wzięła odpowiedzialności, po prostu się wstrzymała. Za pieniędzmi dla Polski zagłosowała Lewica, PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni. Opozycja wymagająca, ale nie totalna opozycja. Opozycja, która ma propozycje, potrafi usiąść do stołu i pokazać swoje poprawki na piśmie. To dla KO było powyżej ich możliwości. Polska oczekuje konstruktywnych działań, a nie walenia jeden z drugiego. Jesteśmy przeciwnikami PiS-u, uważamy, że to bardzo zły rząd. Ale 75 proc. głosowań w Sejmie to wspólne głosowania PiS-u, PO, Lewicy i innych partii za różnymi rozwiązaniami, jak np. niedawno w sprawie morskich farm wiatrowych. Nie mówmy, że Lewica teraz robi coś innego. Nie jesteśmy totalną opozycją. My chcemy budować Polskę - mówiła posłanka Lewicy.

To powinien być rząd mądry. Inny niż ten, który rządzi obecnie. Walczymy o praworządność. Przyjęcie tego Funduszu Odbudowy, to przyjęcie zasady praworządności. Wierzymy głęboko, że w tym rządzie będzie Lewica. Jesteśmy otwarci na rozmowy z progresywnymi siłami - dodała Anna Górska.

Problemem polityki jest przywiązywanie się do słupków poparcia w sondażach. Odpowiedzialna partia nie powinna prowadzić takiej polityki. Gruntowna przebudowa systemu ochrony zdrowia to przynajmniej dwie kadencje. Poparliśmy środki, które będą trafiać do Polski do 2027 roku. Nie możemy powiedzieć wtedy naszym dzieciom i obywatelom, że zagłosowaliśmy przeciwko tym środkom, bo w 2021 roku obraziliśmy się na pana Budkę - mówił poseł Marek Rutka.

Posłanka Maciejewska odniosła się też do głosów ze strony PO, jak np. niedawno ze strony Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy nazwał na antenie TVN 24 Lewicę "opozycją koncesjonowaną". W samej PO również jest gorąco. Przed weekendem ponad 50 polityków partii napisało list do kierownictwa, w którym krytycznie oceniono poczynania partii. Podpisali się pod nim m.in. Grzegorz Schetyna i Bartosz Arłukowicz, ale też pomorscy politycy jak Sławomir Neumann i Ryszard Świlski.

Oni nie zrobili niczego. Niech Rafał Trzaskowski, jako wiceprzewodniczący PO, zajmie się naprawą swojej partii i pracą, zamiast mówić jaką opozycją jest Lewica. Na pewno jest inną opozycją niż PO, bo potrafi opracować swoje poprawki w najważniejszym dokumencie tej kadencji, wysłać je do rządu i rozmawiać o swoich warunkach dla poparcia największych unijnych pieniędzy. Co w tym czasie robią Budka i Trzaskowski? Mówią, że prawdopodobnie zagłosują przeciw, by utrzeć nosa PiS-owi. Nie zamierzam nikomu nosa ucierać. Moimi wyborcami są Polki i Polacy, a nie Borys Budka. Takie słowa mają przykryć brak odpowiedzialnego działania i decyzji - mówiła Beata Maciejewska.

Myśmy zaufali Rafałowi Trzaskowskiemu. Robert Biedroń jako pierwszy przekazał mu poparcie w drugiej turze wyborów prezydenckich, to zostało zaprzepaszczone. Borys Budka nie ma wizji swojej partii, ani Polski. My tę wizję mamy. Uważamy, że trzeba stać za ludźmi, mierzyć się z trudnymi zadaniami i nawet zbierać takie cięgi, jakie ostatnio zbieramy. Ten PO-PiS-owy klincz trwa już 16 lat - dodała Anna Górska.