Koalicja Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe chcą zmian w Krajowym Planie Odbudowy. Ugrupowania te poprą finansowy plan dystrybucji unijnych środków mających zapobiec gospodarczemu kryzysowi po pandemii, jednak pod pewnymi warunkami. Domagają się m.in. konsultacji KPO.
- Nasze wsparcie na pewno nie powinno być bezwarunkowe - podkreśla Agnieszka Pomaska, posłanka Koalicji Obywatelskiej. - Rząd marnotrawi publiczne środki i nie chcemy, by to samo działo się z pieniędzmi z UE. Te środki powinny zostać przeznaczone na projekty będące blisko ludzi, związane z rozwojem naszego kraju, a nie były marnowane na ojca Rydzyka, pana Obajtka czy utopijne plany, takie jak CPK. Duży udział w wykorzystaniu tych środków powinny mieć organizacje pozarządowe i samorządy, a póki co wygląda, że środki unijne PiS chce przeznaczyć dla "swoich". One nie pójdą tam, gdzie powinny. Postawimy nasze warunki w Sejmie i mam nadzieję, że Lewica się do tego działania włączy.
Z warunkami czy bez
Zaznaczmy, niedawno Włodzimierz Czarzasty, lider SLD, zapowiedział bezwarunkowe poparcie dla KPO.
- Nie ma wiążącej decyzji w tej sprawie klubu parlamentarnego trzech naszych partii (SLD, Wiosny i Razem - red.), ona dopiero zapadnie - tłumaczy Marek Rutka, poseł Lewicy z Gdyni. - Jestem przekonany, że postawimy PiS pewne warunki. Najważniejszą kwestią będzie to, by samorządy zostały sprawiedliwie potraktowane przy podziale tych środków. Mamy np kwestię obniżenia środków unijnych aż o 40 proc. dla województwa pomorskiego. Bardzo ciężko byłoby mi zagłosować za obecnym planem, zakładającym tak niesprawiedliwy podział. My tych pieniędzy z UE potrzebujemy, ale opozycja musi doglądać rozdziału tych środków. Ten proces musi być transparentny.
Solidarna Polska, część rządzącej koalicji deklaruje sprzeciw wobec Krajowego Planu Odbudowy, m.in. z uwagi na powiązanie unijnego budżetu z mechanizmem praworządności. - Uważamy, że rozporządzenie warunkujące wypłatę środków od decyzji KE jest wielkim problemem całego tego mechanizmu. Te pieniądze Polsce się należą – tego nie kwestionujemy – ale nie może być tak, że są to pieniądze znaczone – podkreślał Sebastian Kaleta z Solidarnej Polski w rozmowie z Polskim Radiem.
O tym, że PiS uzyska większość dla rządowych projektów Nowego Ładu i Krajowego Planu Odbudowy jest przekonany poseł Kacper Płażyński.
- Fundusz Odbudowy jest Polsce potrzebny i na pewno zostanie przegłosowany w Sejmie. Nie przeszkodzą w tym dość czytelne, obliczone na zrobienie zamieszania gierki opozycji. Polacy chcą, żeby Prawo i Sprawiedliwość przeprowadziło kraj przez pandemiczny kryzys i realizowała swój program w najbliższych latach. I tak będzie. Trudno sobie bowiem wyobrazić, żeby nieskuteczna, podzielona i kompletnie niewiarygodna opozycja poradziła sobie w tak trudnym czasie, skoro ci politycy nie radzili sobie zupełnie w czasach znacznie lepszych - mówi Płażyński.
Polexit i opozycja
Opozycja funduje nam polexit - podkreślał jeszcze bardziej dosadnie warunki KO i PSL rzecznik rządu Piotr Muller. - Opozycja proponuje, żeby odrzucić najlepszy budżet UE w historii, bo to jest blisko 770 mld zł, które może w najbliższych latach popłynąć do Polski. To jest o tyle dziwne, że ze strony opozycji bardzo często słyszymy o wartościach europejskich. Jak dzisiaj widać, niestety ustępują one partyjnym interesom PSL i PO, która w imię partykularnych interesów próbuje szantażować rząd o kwestie związane z budżetem unijnym - podkreślał Muller.
- Przecież my mamy w Polsce za sprawą rządu kroczący polexit - mówi Marek Rutka. - On postępuje chociażby w kwestii praworządności. Gdyby nie UE, do której przystąpienie Polacy zgodzili się w drodze referendum, Polska byłaby dziś w takiej samej sytuacji, w jakiej jest Białoruś. Tylko instytucje Wspólnoty trzymają nas w strukturach, choć nie byłbym do końca pewien, że nie postanowią nas z niej wykluczyć, na skutek działań niedemokratycznych, łamania traktatów przez władzę w naszym kraju.
- To ten rząd nie uznaje wyroków TSUE, stawia Polskę poza UE. Wkrótce, na skutek działań rządu sprzecznych z mechanizmem praworządności, obywatele Polski mogą zostać pozbawieni przynależnych im wspólnotowych środków - dodaje Agnieszka Pomaska. - Słowa pana Mullera należy traktować jak ponury żart.
Konieczna ratyfikacja
Po negocjacjach w grudniu ub. roku kraje UE ustaliły budżet wspólnoty na lata 2021-2027 oraz specjalnego funduszu ratunkowego dla gospodarek państw członkowskich po pandemii - Funduszu Odbudowy. Konieczna była jednak decyzja o zwiększeniu zasobów własnych UE, by możliwe było uruchomienie funduszu. To z kolei wymaga ratyfikacji parlamentów narodowych państw członkowskich. W tej sprawie toczy się obecnie dyskusja. Dodajmy, łączna wartość unijnego budżetu na lata 2021-2027 to 1,8 bln euro, z czego wartość funduszu to 750 mld.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?